Masterful Magazine

ostatnia płyta rzeczywiście niszczy.wcześniejsze też ale trochę mniej.Mnie ten zespół kojarzy się bardzo z Empejrorem z "In...",szczególnie jak się rozpędzą. Na najnowszym albumie nawet długość utworów nie odstrasza, wczesniej miałem problemy z przebiciem się przez te molochy.

pierwsza bardzo dobra, druga średnia, nowa doskonała, mini chujowy.

Niby nic specjalnego, ale całkiem dobrze się słucha. Z dotychczasowych dokonań Black Cascade podoba mi się najbardziej, chociaż ich poszczególne płyty specjalnie się od siebie nie różnią.

Maria Konopnicka pisze:Kapela zdecydowanie warta uwagi, a jeszcze swojego tematu na masterfulu się nie dorobiła.
Czy WOLVES IN THE THRONE ROOM > VLAD TEPES ?

Może generalnie tak, z racji tego że VT nagrali 3 genialne kawałki na krzyż. Ale to kwestia co lepsze: dużo dobrego materiału, czy niedużo genialnego.

pierwsza dobra, druga dobra, trzecia więcej niż dobra, ale nie przekonałem się do końca. Być może jeszcze zaskoczy. Dziwne jest to, że momentami "Black Cascade" mnie nuży, a takie Altars Of Plague i ich debiut zaskoczył praktycznie od razu.

Skaut_Kwatermaster pisze:pierwsza dobra, druga dobra, trzecia więcej niż dobra, ale nie przekonałem się do końca. Być może jeszcze zaskoczy. Dziwne jest to, że momentami "Black Cascade" mnie nuży, a takie Altars Of Plague i ich debiut zaskoczył praktycznie od razu.

a ja właśnie drugiego albumu jeszcze nie słyszałem (trzeba to będzie nadrobić, choć może też dlatego, że parę osób mi odradzało jego słuchanie), zaś nowy myślę że jest jak na razie w czołówce rzeczy spod szyldu bm, które wyszły w tym roku, obok Cobalt i Funeral Mist.

Przesłuchałem 'Black Cascade' i nie do końca rozumiem zachwyty nad tą płytą. Spodziewałem się jakiegoś 'black'-metalowego Neurosis (i po przeczytaniu wywiadów myślę, że może nawet coś w tym jest, ale nie pod względem muzycznym), a to przez większość czasu jest takie...dość zwyczajne. Ma kilka naprawdę świetnych, może nawet dość oryginalnych momentów, ale podstawą jest tu jednak dość typowy 'black' metal. Bardzo fajna płyta, takie 8/10 czyli naprawdę bardzo dobrze, ale do zachwytu daleko. Tak na marginesie, po przeczytaniu wywiadów nazwa tego zespołu przestała mi się kojarzyć z black metalem

Warcrimer pisze:Przesłuchałem 'Black Cascade' i nie do końca rozumiem zachwyty nad tą płytą. Spodziewałem się jakiegoś 'black'-metalowego Neurosis (i po przeczytaniu wywiadów myślę, że może nawet coś w tym jest, ale nie pod względem muzycznym), a to przez większość czasu jest takie...dość zwyczajne. Ma kilka naprawdę świetnych, może nawet dość oryginalnych momentów, ale podstawą jest tu jednak dość typowy 'black' metal. Bardzo fajna płyta, takie 8/10 czyli naprawdę bardzo dobrze, ale do zachwytu daleko. Tak na marginesie, po przeczytaniu wywiadów nazwa tego zespołu przestała mi się kojarzyć z black metalem

Bo oni maja z black metalem tyle wspolnego co Doda z naturalnymi cycami. Dobra promocja ze strony S.Lord i Terrorizer Magazine i masz kolejna wielka gwiazde po Sun0))

Maleficio pisze: Bo oni maja z black metalem tyle wspolnego co Doda z naturalnymi cycami.

otóż to

Warcrimer pisze:

Maleficio pisze: Bo oni maja z black metalem tyle wspolnego co Doda z naturalnymi cycami.

otóż to

Mialem nieszczescie wspolpracowac z tymi kolesiami jeszcze jak nagrywali dla Vendlus records(robilem ich strone oficialna) i musze przyznac, ze rzadko spotykany jest taki debilizm. I jeszcze jakis taki rock star attitude... czlowiek mial wrazenie, ze pracuje z Behemoth a nie z jakas zasrana kapela z Bay Area czy tam juz nie pamietam skad oni pochodza.

Maleficio pisze:

Warcrimer pisze:

Maleficio pisze: Bo oni maja z black metalem tyle wspolnego co Doda z naturalnymi cycami.

otóż to

Mialem nieszczescie wspolpracowac z tymi kolesiami jeszcze jak nagrywali dla Vendlus records(robilem ich strone oficialna) i musze przyznac, ze rzadko spotykany jest taki debilizm. I jeszcze jakis taki rock star attitude... czlowiek mial wrazenie, ze pracuje z Behemoth a nie z jakas zasrana kapela z Bay Area czy tam juz nie pamietam skad oni pochodza.

ale że co? Że niby WITTR to taki Kelthuz hamerykańckiego black metalu czy co?

Po prostu nie nadawałeś na tych samych falach, wstrętny mieszczuchu, i teraz się czepiasz

Znam i lubię Diadem of 12 Stars oraz Black Cascade. Choc kapela troszkę wydaję mi się na siłę promowana jest na kvltową south lordową produkcje;)

Conflagrator pisze:Przesłuchałem 'Black Cascade' i nie do końca rozumiem zachwyty nad tą płytą. Spodziewałem się jakiegoś 'black'-metalowego Neurosis (i po przeczytaniu wywiadów myślę, że może nawet coś w tym jest, ale nie pod względem muzycznym), a to przez większość czasu jest takie...dość zwyczajne. Ma kilka naprawdę świetnych, może nawet dość oryginalnych momentów, ale podstawą jest tu jednak dość typowy 'black' metal. Bardzo fajna płyta, takie 8/10 czyli naprawdę bardzo dobrze, ale do zachwytu daleko. Tak na marginesie, po przeczytaniu wywiadów nazwa tego zespołu przestała mi się kojarzyć z black metalem

Tak wysoko bym nie oceniał. Płyta poprawna, dobra, może i momentami bardzo dobra, ale jednak bardziej mnie Two Hunters i EPka porwały. Trochę za mało momentów. A może to kwestia większej ilości przesłuchań...

Wódz Dziesięć Niedźwiedzi pisze:Tak wysoko bym nie oceniał. Płyta poprawna, dobra, może i momentami bardzo dobra, ale jednak bardziej mnie Two Hunters i EPka porwały. Trochę za mało momentów. A może to kwestia większej ilości przesłuchań...

mi się po pierwszych dwóch, trzech przesłuchaniach pamiętam średnio podobała, później z biegiem czasu coraz bardziej mnie magnesowała. Nie jest to nie wiadomo jak nowatorskie granie, ale słucham "Black Cascade" z czystą przyjemnością.
Ma coś w sobie, co sprawia że chce się wracać do tego albumu;
Nie macie skojarzeń przy słuchaniu ostatniego numeru, że cholernie wali "Stormblast" Dimmu Borgir i Emperor z debiutu?

niezle,ale chyba cobalt lepszy z tego typu grania

ja w ogole nie rozumiem fenomenu i kultowosci tej kapeli. granie oklepane do bolu, nudne i monotonne. ciekaw jestem jakie byly by opinie na ich temat gdyby wydawal ich kto inny

brb pisze:ja w ogole nie rozumiem fenomenu i kultowosci tej kapeli. granie oklepane do bolu, nudne i monotonne. ciekaw jestem jakie byly by opinie na ich temat gdyby wydawal ich kto inny

No masz rację. Jedynkę wydawał kto inny i nie była tak rewelacyjna jak późniejsze rzeczy

I prosiłbym jeszcze podrzucenie mi tytułów kilku przynajmniej płyt w klimatach Two Hunters/Malevolent Grain. Jeśli to tak mało oryginalne to problemów nie będziesz miał

np. pierwsze lepsze niemieckie popluczyny po burzum ktorymi jara sie so_it_is_done

brb pisze:np. pierwsze lepsze niemieckie popluczyny po burzum ktorymi jara sie so_it_is_done

Dawaj nazwy, posprawdzam sobie.