Strona 1 z 1
Re: DEATH IS JUST THE BEGINNING VOL. I i II
: 14-02-2009, 14:20
autor: Bonny
Oczywiście najlepsze dwie składanki jakie świat widział. Już kiedyś pisałem, że z katalogiem Nuclear Blast w tamtym czasie konkurować mógł wyłącznie Earache ze swoimi petardami.
Poza tym założyłem sobie dziś koszulkę Afflicted i jestem największym cwaniakiem na tym forum

Re: DEATH IS JUST THE BEGINNING VOL. I i II
: 14-02-2009, 14:27
autor: Bonny
a to była jakaś następna? przybliż sytuację

Re: DEATH IS JUST THE BEGINNING VOL. I i II
: 14-02-2009, 16:38
autor: Mol
Zajebista skladanka, zwlaszcza dwojka, ktora dane mi bylo miec na MC. Az sobie chyba odswieze Fetish69, pamietam, ze calkiem przyjemnie sie tego sluchalo.
Re: DEATH IS JUST THE BEGINNING VOL. I i II
: 14-02-2009, 17:37
autor: Adrian696
Bonny pisze: Już kiedyś pisałem, że z katalogiem Nuclear Blast w tamtym czasie konkurować mógł wyłącznie Earache ze swoimi petardami.
jeśli chodzi o pełne płyty - absolutnie - ale była taka wytwórnia która w tym czasie 90-92 dała światu kilkanaście siedmiocalowych krążków... dobór kapel i jakość materiału absolutnie pierwszoligowy... a kto nie zna, ten gajowy - hop hop hop

Re: DEATH IS JUST THE BEGINNING VOL. I i II
: 14-02-2009, 19:50
autor: hcpig
Drone pisze:Część pierwsza dokumentuje okres przełomu 80/90, Nuclear Blast miało wtedy w katalogu kilka zespołów hardcore'owych (jak na dzisiejsze standardy bardzo dobrych), gdyż od hardcore'a zaczynali działalność.
Poleć kilka dobrych płytek HC by Nuclear Blast z tego okresu, chętnie sprawdzę.
Re: DEATH IS JUST THE BEGINNING VOL. I i II
: 14-02-2009, 19:55
autor: rob
Adrian696 pisze:jeśli chodzi o pełne płyty - absolutnie - ale była taka wytwórnia która w tym czasie 90-92 dała światu kilkanaście siedmiocalowych krążków... dobór kapel i jakość materiału absolutnie pierwszoligowy... a kto nie zna, ten gajowy - hop hop hop

dokładnie
Re: DEATH IS JUST THE BEGINNING VOL. I i II
: 14-02-2009, 22:57
autor: Czesław
Jedynkę miałem nawet na CD (swego czasu jednak zasiliła kolekcję pewnego forumowego transwestyty), dzisiaj jednak został cdr i oczywiście kaseta, którą miałem niemal od początku i swego czasu wywarła na mnie podobne wrażenie do Monsters of Death, Death's Door oraz In the Eyes of Death, ale ciągle najlepszym składakiem jest Projection of a Stained Mind! Widziałem kiedyś na półce u znajomego 4 część Death is Just the Beginning, ale jak rzuciłem okiem na setlistę, to natychmiast odłożyłem z powrotem he he.
rob pisze:Adrian696 pisze:jeśli chodzi o pełne płyty - absolutnie - ale była taka wytwórnia która w tym czasie 90-92 dała światu kilkanaście siedmiocalowych krążków... dobór kapel i jakość materiału absolutnie pierwszoligowy... a kto nie zna, ten gajowy - hop hop hop

dokładnie
A do tego wydawała pół-piraty, a dobór koloru winyli i tła okładek był absolutnie... losowy, na zawsze pozostając zmorą najbardziej zatwardziałych kolekcjonerów.
Re: DEATH IS JUST THE BEGINNING VOL. I i II
: 14-02-2009, 23:08
autor: Maleficio
odpierdolcie się od Serpahic Decay ok?
Dla mnie pozostanie najlepszą składanką THE WINE OF SATAN vol. 1 i chuj!
Re: DEATH IS JUST THE BEGINNING VOL. I i II
: 15-02-2009, 20:08
autor: Sineater
Nawet nie wiedziałem, że dwójka wyszła też w wersji dwupłytowej... Trójka chyba też. Z resztą nie dobrze pomijać trójkę, bo też jest niemal w całości wyśmienita. Pamiętam, że kolega kiedyś przyszedł do mnie z kasetę VHS "death is just the beginning" z wideoklipami pomieszanymi z wypowiedziami pana Marcusa. Poza dwoma gównami - Fetish69 i Rostock Vampires kapitalnie się to oglądało. NB wydał jeszcze składaka "5 Years Of Nuclear Blast" CD, też bardzo fajną setlistę to miało.
A składanki to w ogóle bardzo lubię, kilka wśród moich najbardziej ulubionych pozycji z półki to właśnie składaki - oczywiście wspomniany wyżej sampler z Seraphic Decay, Projections Of Stained Mind (CBR), Pantalgia (z MBR), Vociferous and Machiavellian Hate (Evil Omen), Distorted Harmony 1989-2000 (Distorted Harmony), Midnight Offerings (With Your Teesth) czy, oczywiście megakultowy "Gods Of Grind" z Earache. Całkiem fajne składaki miał Roadrunner - "death's door" i "monsters of death", wypuszczony z okazji w całości death metalowego numeru Rock Hard (mam, ale jako, że nie znam niemieckiego zrozumiałem tylko fragment - "Hellhammer ist die erste richtige death metal band", czy jakoś tak). Fajne jest "Cries Of The Unborn" z WVR, oczywiście poza tymi numerami pod koniec.
Co do poszukiwanych: bardzo chętnie kupię "in the eyes of death" CD z Century Media oraz, szczególnie, "Heralds Of Oblivion" z Roughage Records, czyli split 5 kalifornijskich wymiotów - Demolition, Catalepsy, Brainstorm, Decomposed i Mutilage. Jak ktoś to ma, bardzo proszę o kontakt!
Re: DEATH IS JUST THE BEGINNING VOL. I i II
: 15-02-2009, 21:26
autor: Sineater
Drone pisze:Sineater pisze:Poza dwoma gównami - Fetish69 i Rostock Vampires
Akurat FETISH 69 to megazajebista kapela - znasz jakieś ich płyty, że pierdolisz takie głupoty?

Znam z kasety DIJTB II i z kasety video. Obu kawałkó (a może był to jeden kawałek?) zupełnie nie dało się słuchać, więc stwierdziłem, że w tego dila nie wchodzę.
Na VHS'ie rządził Revenant i wideo do "Unearthly".
Re: DEATH IS JUST THE BEGINNING VOL. I i II
: 15-02-2009, 22:58
autor: plecki
swiete slowa apropo zajebistosci fetish 69. w latach 90 nie trawilem podobnie jak treponem pal. kilka miesiecy temu nabylem brute force, ktora okazuje sie byc piekna, szalona muzyka, nie tak odlegla od naszego kinsky np. pozniejszy okres jest rownie piekny i nie wiem jak mozna nie szanowac / nie znac fetish szalejac rownoczesnie za bohren and the club of gore lub inna ciemna, syntetyczna muzyczka.
Re: DEATH IS JUST THE BEGINNING VOL. I i II
: 16-02-2009, 00:13
autor: twoja_stara_trotzky
Fetish 69 mnóstwo ok, zarówno wczesne industrialne oblicze, jak i późniejsze bardziej elektroniczne rzeczy.