Masterful Magazine

Zamierzałem zapytać o The Organization w temacie o Death Angel, ale najwyraźniej temat taki jeszcze tutaj nie istnieje. Nadrobi się innym razem. Dlaczego w temacie o Death Angel? Ponieważ The Organization powstało z Death Angel po odejściu w 1991 roku Marka Osegueda (wokal) i jego przeprowadzce z San Francisco, gdzie stacjonował Anioł Śmierci, do Nowego Jorku. Obowiązki Marka przejął Rob Cavestany (gitara) i skład ten nagrał w 1992 roku 4 utworowe demo Home Job, którego efektem jest rok później wydany album The Organization - The Organization. Drugi i ostatni zarazem album The Organization to Savor The Flavor wydany w 1995 roku, po wydaniu którego chłopaki grali tu i ówdzie (Swarm), aż wreszcie reaktywowali w 2001 Death Angel na jeden koncert charytatywny, a co z tego wyszło to każdy już wie Co sądzicie o tym eksperymentalnym "Death Angel bez Marka", znacie, lubicie, fajna muzyka czy niepotrzebnie nagrywali, lepsza jedynka czy dwójka?

fajna muzyka to bardzo adekwatne określenie. generalnie to chłopaki jadą w bardziej funkujące i rockowe klimaty, chociaż czuć, że to te same miśki, co Act III nagrały. wolę jedynkę, ale minimalnie. obie trzymają dość równy poziom. nie jest to żadne mistrzostwo świata, ale spokojnie i bez żenady można sobie na półce postawić i odpalać raz na rok.

Ja jestem na nie. Znam tylko 'jedynke' i jak dla mnie za mientkie.

AroHien pisze:Ja jestem na nie. Znam tylko 'jedynke' i jak dla mnie za mientkie.

Może i za mientkie, ale takie też ma być, bo to deathangelowy thrash podszyty amerykańskim rockowym luzem, a nie napierdol i zniszczenie. Chłopaki dupy nie dają, więc bardzo fajnie się tego słucha. Jeżeli ktoś ma wszystko Death Angel, a ciągle mu mało to właściwie nie ma się co zastanawiać Moim zdaniem jedynka też trochę lepsza, choć dwójka również trzyma wysoki poziom.

Super sprawa, niby Death Angel ale nie Death Angel, jebac lewackie scierwo

Skoro atmosfera pozostaje sylwestrowa, to jak ktoś jeszcze ma siły i lubi poskakać:

Prawie im się udało poprockową muzykę nagrać ale zabrakło czegoś - może melodii?

Tatuś pisze: ↑

02-01-2021, 12:04

Prawie im się udało poprockową muzykę nagrać ale zabrakło czegoś - może melodii?

To taka rozwodniona wersja czegoś, co zostało już wcześniej rozcieńczone. Ten "pop-funk-rock" bardziej przekonująco wypadł na "Act III".

Death Angel lubiłem swego czasu zwłaszcza za "Frolic Through the Park" (sentymenty) i wiadomo "Act III", The Organization nie pasowało mi od samego początku. Nie piszę, że to "zuooo" - po prostu wtedy i teraz to nie moja bajka już