Masterful Magazine

Jak podają fani wyluzowanego telewizyjnego grania, Prodigy i K44 zespół został powołany do życia w marcu 1982 zaś ostateczny skład uformował się w 1985 roku ( John McCarthy -vocals,John Alexander -guitar ,Mark Kelley -bass,Rick McIver - drums).Pierwszy opus ujrzał światło dnia dzięki wsparciu New Renaissance records w roku w którym przez świat przetoczyły się tak potężne huragany jak Reign In Blood ,Pleasure To Kill czy Master Of Puppets.Debiut okraczono tytułem Coroner's Office i przyniósł on maniakom na całym świecie solidną dawkę kopiącego dupsko thrashu.Pozycja stoi sobie na półeczce i raz na jakiś czas skutecznie rozpierdala mi trzewia.Kto nie ma jest głupią szparą,pozerem,nie wie nic o metalu i pewnie w domowym zaciszu słucha Tede i Fisza.
Niestety na tym wydawnictwie moja znajomość tej kapeli się urywa,słyszałem ze poźniej odpłyneli w trochę inne rejony..ktoś to potwierdzi?a moze macie/znacie Festival Of Fun albo Destined For Failure?warto sie rozejrzeć?

kaman bejbes

no to ja jestem bogatszy o doznania z MiniLp - The Missing Link, natomiast późniejsze płyty są wielką zagwozdką - bo nawet ukraść tego nie idzie
kłamałem - jedna właśnie namierzyłem - dzieki za przypomnienie ostatnio jak sprawdzałem to amba-fatima

Adrian,ja mogę kupić po 3 zł ale chce wiedzieć czy są warte tych 3 zł czy lepiej jakiegoś taniego sikacza w Tesco mam do koszyka wsadzić do kurwy nedzy w mordę zajebanej

kupuj sikacza, zawsze to dobra inwestycja

vulture pisze:Adrian,ja mogę kupić po 3 zł ale chce wiedzieć czy są warte tych 3 zł czy lepiej jakiegoś taniego sikacza w Tesco mam do koszyka wsadzić do kurwy nedzy w mordę zajebanej

a sa dwa egzemplarze za 3 zł?? bo jak tak to dla mnie wez kurwa z 6 złotych robi problem...

a tam problem,a jak to jakieś gówno przeokrutne jest?
kupię kilka sztuk i poszukam jeleni na e -bayu.to zawsze działa



a do tematu;słyszał ktoś te plyty?

tak na zachętę dla tych co ni czają;



MOC

na szatana.metal chyba już sie nie cieszy tą samą popularnością co kiedyś,teraz to jakieś hip hopy i inne takie open minded i kurwa wie co jeszcze,dlaczego nikt tutaj nie klęczy przed debiutem POST MORTEM ,przecież to METAL który kruszy kości i miażdży jaja z zajebistym feelingiem i czym tam jeszcze nie chcecie z pewnością więcej warty anizeli nowy Toxic Holocaust czy inny retro szit o którym zaraz jeden z drugim naprodukują 666 stron a nie znają thrashowych pereł z przed lat.

Praise the Lord!!

przesłuchałem 3 kawałki z ich trzeciej płyty - wiecej nie byłem w stanie
kosmiczne gówno - odpuść sobie - ma się to tak do debiutu jak Porsche do Poloneza - niby tez samochód ale aż strach się przesiąść z jednego do drugiego....

juz kupiłem ale zobaczymy towarzyszu,zobaczymy..

vulture pisze:juz kupiłem ale zobaczymy towarzyszu,zobaczymy..

to napisz jak dwójka - ale trójeczka to koszmarek...

aczkolwiek Tobie , takie "skoczki" i hiphopki moga przypasować

piszesz serio?jak to dokładnie wygląda?
słuchałem wczoraj jednego numeru z Festival Of Fun i rozmazał mnie po ścianach,brzmiało jak skrzyżowanie Discharge z Mr.Bungle a nie jakieś nowomodne gówienko.Tym niemniej czekam aż płyty przyjda,wtedy powiem wiecej.

Tymczasem znów wałkuje debiut.Nie moge sie uwolnić od tej płyty

hmmm no na trójce Discharge to nie słyszałem - Mr Bungle no od biedy owszem...
zreszta poszed PW...

Maria Konopnicka pisze:Debiut znakomity - pozostałych płyt jeszcze nie słyszałem, ale w ubiegłym tygodniu akurat zakupiłem na allegro - badaj za 15 zł za sztukę.

zakupu trójki na bank bedziesz żałował, nie wiem jak dwójka...

płyty doszły,ja swoje przecierpiałem i potwierdzam ze zarówno dwójka i trójka są CHUJA WARTE.