ANATHEMA - HINDSIGHT - 2008

[Maleficio]

w koncu!

[Lukass]

Pewno problem Daniela nasilił się już tak bardzo, że nie da się kontynuować.

Zespół Tourette'a?

Powiedzmy Nie, to było trochę smutne na jego ostatnim solowym występie, jaki widziałem. Takie klimaty u muzyków to w sumie norma, ale tak nasilone... Nie, trudno mi było to oglądać.

[uglak]

O ile dobrze pamiętam któryś z nich to ćpun, a obecnie to chyba lekoman. O to chodzi?

[Wódka i Piwo]

Dobra wiadomość. Od dłuższego czasu mieli chujowo brzmiący werbel. I pitolili jakieś przełzawione songi dla życiowych nieudaczników.

[Medard]

Dobra wiadomość. Od dłuższego czasu mieli chujowo brzmiący werbel. I pitolili jakieś przełzawione songi dla życiowych nieudaczników.

Muzyki nie dało się słuchać, tak była przepitolona.

Ale jak zawsze był kamyk o który się potkneli, tym razem było to brzmienie werbla.

[Hellbeer]

Nie, to było trochę smutne na jego ostatnim solowym występie, jaki widziałem. Takie klimaty u muzyków to w sumie norma, ale tak nasilone... Nie, trudno mi było to oglądać.

Ale so sie stao?

[Skaut]

Gdyby Danny spierdolił z bandu reszta by sobie o piekło lepiej poradziła z muzyką.

[Pacjent]

Gdyby Danny spierdolił z bandu reszta by sobie o piekło lepiej poradziła z muzyką.

Jeśli tam nie ma szansy na powrót do grania z pierwszych płyt to niech się na zawsze zapadną pod ziemię.

[Lukass]

Nie, to było trochę smutne na jego ostatnim solowym występie, jaki widziałem. Takie klimaty u muzyków to w sumie norma, ale tak nasilone... Nie, trudno mi było to oglądać.

Ale so sie stao?

No przyszedł jak już od wielu lat kompletnie najebany, brzmiało to wszystko bardzo koślawo, aż w końcu (nie tak długo po rozpoczęciu koncertu) rzucił do mikrofonu "nie zasługuję na was" i sobie poszedł.

[Wódka i Piwo]

Ale sami powiedzcie Panowie. Werbel brzmiał u nich czy nie? Bom ciekaw.

[nicram]

Do momentu nagrywania choćby dobrych płyt (czyli do Natural Disaster w 2003 roku) werbel brzmiał ok. Byłoby mi ich szkoda, ze względu na stare czasy, gdzie ich muzykę darzyłem ciepłymi uczuciami, ale biorąc pod uwagę, że od premierowego materiału, który kupiłem minęło już 17 lat (rzeczona Natural Disaster), a ich płyty po niej to ckliwe gówno pozbawione jakiejkolwiek wartości, to niech spoczywają w pokoju. I oby nie przyszło im do głów aby wrócić, chyba, że do klimatu z lat dziewięćdziesiątych.

[dzik]

Gdyby Danny spierdolił z bandu reszta by sobie o piekło lepiej poradziła z muzyką.

Jeśli tam nie ma szansy na powrót do grania z pierwszych płyt to niech się na zawsze zapadną pod ziemię.

Tak to wygląda. A ponieważ to, co zespół nagrał po Alternative 4 kompletnie mi nie pasuje na wiadomość o zawieszeniu działalności wzruszyłem ramionami.

[Sgt. Barnes]

We want to let you know that unfortunately life has been very tough on one of our band members, Dan, in the last two years, and He has attempted suicide.
He has has been under a chronic and profound depression for years.
He survived the suicide attempt and is getting better. It’s a miracle he survived the last two years at all. He never left the house for a year, and contrary to theories, he was never institutionalised in any way and has never in his life had contact from the police, or the psychiatric services.
Dan is a reasonably decent human being who seems to have become lost. Hasn’t been himself at all for years.
He did go voluntarily to hospital once for a few days, to avoid the ability to commit suicide, but apparently the NHS facility was even more depressing. The NHS need help and we are pledging 10% of our GoFundMe to the mind charity.
We are now working to bring something good to the world and Dan wants to improve as a human being and be a better man, and never do anything so stupid again. His doctor is also trying his best to prevent suicide happening again.
He is under professional mental health care and is very dedicated to 12 step of addiction recovery, of which he is very active. Dan has been diagnosed with profound depression, daily chronic horrific anxiety, complex post traumatic stress disorder for 25 - 30 years, and he has ADHD. He has not been himself at all for 4 years now, at least.
Many of you share this type of struggle. Maybe music is part of healing.
Hard lessons have been well learned. This was the hardest. Lessons were learned. Maybe that’s why we have hard times.
We wish Dan a good recovery. Obviously we were not sure if posting this was a good idea, but the truth is the truth, and perhaps it’s time you heard it.
Blessing and love and forgiveness
We truly hope all of you , every single one of you without exception, live happy and blessed lives.
Yours in healing
Weather Systems band and management

Z oficjalego Facebooks.

[[V]]

Nie wiem czy ujawnianie takich rzeczy robi więcej szkody czy pożytku.. Być może takie historie należy przeżywać w oderwaniu od skurwialego świata który jest zawsze online.. Zachować to dla siebie. A w temacie.. Liczy się tylko crestfallen!

[Sgt. Barnes]

Rozumiem to w ten sposób, ze to była ostatnia deska ratunku - dać Danowi feedback, że jest potrzebny światu i że ma po co żyć,..Biorąc pod uwagę, że w niecałą godzinę pod tą informacją jest już ponad 6 tysięcy reakcji i 400 udostępnień, może to pomóc. Ale to tylko takie moje luźne opinie, bo temat świeży...

[[V]]

Rozumiem to w ten sposób, ze to była ostatnia deska ratunku - dać Danowi feedback, że jest potrzebny światu i że ma po co żyć,..Biorąc pod uwagę, że w niecałą godzinę pod tą informacją jest już ponad 6 tysięcy reakcji i 400 udostępnień, może to pomóc. Ale to tylko takie moje luźne opinie, bo temat świeży...

6 tys 400 osób których nigdy nie poznasz.. Poczucie wartości uzależnione od sukcesu, polubień w internecie? Smutne czasy kolego.. Trzeba robić swoje mimo wszystko. Nie będę się mądrować i kpić z dramatu tego człowieka ale żyjemy w dziwnych czasach. Trzeba być silnym kuhrwa.

[uglak]

V ma rację. Media społecznościowe tylko pogłębiają takie problemy - tutaj trzeba solidnej opieki psychologicznej.

[Sgt. Barnes]

Niekoniecznie, spora część z tych osób to ludzie , których Danny poznał osobiście, w tej grupie byłem ja, moja żona i killku moich znajomych. W skali świata to masa wiary. I głównie oni teraz reagują Niemniej jednak, masz dużo racji - nie tak powinno to wyglądać,..

[Lukass]

Smutne to, ale nie zaskakujące. Ostatni koncert, na którym Danny wyglądał jeszcze na szczęśliwego człowieka, to koncert z Anneke prawie dziesięć lat temu. Taką chemię i radość z grania rzadko się widzi na scenie. Później było już tylko downward spiral. Czy analizowanie tego na fejsbuku ma sens? Nie wiem. Widzę, że komentarze zostały wyłączone. Większość komentujących pewnie się kiedyś, gdzieś z Dannym spotkała. Być może jest to jakiś rodzaj terapii.

Co do Anathemy, zespołu już nie ma. Jeśli spróbują bez niego, to będzie porażka - tu się z kolegą Skautem nie zgadzam kompletnie. Z nim chyba na razie nie będzie okazji. Mogę tylko życzyć powodzenia.

[joanna666]

Przykra sprawa z Danem. Trzymajmy kciuki, żeby leczenie wyprostowało jego krętą, życiową drogę.