Strona 1 z 10

Judas Priest - Nostradamus

: 24-06-2008, 01:30
autor: karabin
Nowy album bogów hejwi metalu...info na http://www.myspace.com/judaspriest
mogło być inaczej...jest nieźle a nawet dobrze ale..ocena należy do WAS!!!

wg mnie ładnie ale Painkiller lepszy :D opinie proszę i na opinię czekam...odpowiem jak coś za tydzień bo sie na wyspy zarobkowe wakacje szykują :) pozdro 600 :D

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 24-06-2008, 01:39
autor: karabin
aha...jak nie dostaniecie płyty to bądźcie TRV i macie ishunta oraz filemp3 :D

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 24-06-2008, 20:58
autor: Scaarph
no właśnie, bo jeszcze w płytkę się nie zdążyłem zaopatrzyć. dobre? coś więcej?

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 26-06-2008, 12:54
autor: gniewko
ta płyta nawet Jugulatora nie przebija a co dopiero Painkillera(zresztą tego chyba w tej klasie jeszcze nic nie przebiło), jest okrutnie nuudna

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 27-06-2008, 01:03
autor: Wódz 10
Okrutnie asłuchalne, niemożebne gówno. Niestety...

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 27-08-2008, 20:20
autor: DCI Hunt
Maria Konopnicka pisze:mam uczucie jakbym poszedł do dentysty, otworzył usta, a dostałbym czopek w dupę.
Czopek powiadasz? :wink: Ja póki co słyszałem tylko ten numer z myspace. Trochę dziwny, ale w sumie zachęcił mnie do zapoznania się z całością co jutro uczynię.

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 27-08-2008, 20:46
autor: LD100
Po tym jak płytka została totalnie zjebana przez wszystkich znanych mi "metalowców" oraz pierwszego recenzenta RP Nergala, stwierdziłem że muszę posłuchać. I co?
Za długa. Ale kurcze dochodzę do połowy (hehe jak to brzmi) i jest ok, po czym wracam do początku i znowu do płowy. Kawałki wpadają w ucho , chwytliwe refreny, banalne do bólu, ale fajnie się słucha. Nie ma rzeczywiście jakiegoś zadziora, jakiegoś pierdolnika, ale nie zasługuje płytka na takie zjebki jakie powszechnie zbiera.
Może jak w końcu przesłucham całość to zmienię nieco zdanie, eh

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 28-08-2008, 16:29
autor: hcpig
AHAHA jaka płyta!;)))))
W zasadzie, odliczając 2-3 kawałki można ją potraktować jako POP z symfoklawiszem:))))))))
Dodam, że oczywiście jest bardzo dobra;))))))))
Co my tu mamy... panowie po TRAGICZNEJ "Angel of Retribution" praktycznie olali swój własny styl, z którym są kojarzeni... I dobrze! Tam był uwiąd starczy, brak witalności, zero mocy, kiepskie kompozycje i parodia samych siebie. Generalnie cała płyta miała się do ich klasyków jak tajwańska podróba do markowego sprzętu RTV. Wypisz wymaluj, syndrom dwóch ostatnich, FATALNYCH płyt Danzig. A "Nostradamus"? Angole zrozumieli wreszcie, że w DYNAMICZNEJ odmianie muzyki rockowej nie ma miejsca dla najzwyczajniej w świecie słabnących fizycznie grajków i zamiast się kompromitować, wzięli się za lightowy, niemal popujący, poprockujący stuff. Są wyjątki w liczbie trzech: dynamiczne "Persecution" i "Nostradamus" (dla zaprzeczenia regule - najlepszy na płycie;))))))))))))))) i jedyny knot absolutny pt. "Future of Mankind", umieszczony tak ni w pizdę ni w oko ciągnący się glut z nieudolnymi riffami silącymi się na wykreowanie ciężaru. Reszta całkiem fajna. Warto zauważyć, że nad albumem (zwłaszcza "Exiled"!!!) snuje się duch starych i zapomnianych utworów Judas Priest takich jak "Dying to Meet You" czy "Run of the Mill". I wydaje mi się, że one są kluczem prowadzącym do skumania tego, o co dziadkom na "Nostradamus" naprawdę chodzi. Wiele osób zdaje się nie pamiętać, że Judasi już po coś zbliżonego sięgali, a że teraz idąc z wymogiem czasu wysrali się na bluesowe, korzenne dla nich naleciałości, to już inna rzecz...
Może i płyta nie powala jakoś strasznie ale brawa dla nich za bardzo sensowny pomysł, dobrą realizację i mierzenie sił na zamiary. Deadfuck Danzig niech się uczy, jak się starzeje z klasą.

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 29-08-2008, 01:09
autor: Maleficio
Koleś Angel of Retribution jest tytaniczna w porównaniu z nowym shitem. W sumie, mogli by tę płytę nagrać pod inna nazwa, a nam zaserwować Painkiller II :o

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 29-08-2008, 04:21
autor: Gotharus
NIestety wolno, smętnie i bez jajec. Angel of... zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu. Od tej płyty wieje na kilometr nudą.

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 29-08-2008, 08:54
autor: boroowa
jester pisze:Warto zauważyć, że nad albumem (zwłaszcza "Exiled"!!!) snuje się duch starych i zapomnianych utworów Judas Priest takich jak "Never Satisfied" czy "Run of the Mill". I wydaje mi się, że one są kluczem prowadzącym do skumania tego, o co dziadkom na "Nostradamus" naprawdę chodzi. Wiele osób zdaje się nie pamiętać, że Judasi już po coś zbliżonego sięgali, a że teraz idąc z wymogiem czasu wysrali się na bluesowe, korzenne dla nich naleciałości, to już inna rzecz...
Zaprzeczasz sam sobie: utwór o nieco innej stylistyce, nawiązującej (??? jak dla mnie, to co najwyzej b. luźne skojarzenia)
do "Rocka-Rolla" (który, jak wiadomo, jednym ze słabszych albumów Dżudasów jest) ma być kluczem do zrozumienia płyty na której wysrali się na bluesowe korzenie...

Cieńki jak barszcz "AoR" bije na głowę to, co wysmażyli panowie na kolejnej płycie. Summa summarum: "Nostradamus" ląduje na tej samej półce, gdzie "Turbo" opisanej: "słyszałem i wolałbym zapomnieć".

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 29-08-2008, 09:08
autor: hcpig
Źle mnie zrozumiałeś boroowa. "Nostradamus" to odwrót od stylistyki JP, z którą są kojarzeni (nie czarujmy się, głównie z drapieżnym heavy metalem z RIT czy P, rzadziej z archaicznym, klasycznym heavy z wcześniejszych materiałów, niemal w ogóle w bluesrockowymi korzeniami), nawiązuje do tych dwóch utworów - przede wszystkim linie wokalne, ale też syntezatory, tyle że nie przenosi już tych bluesowych naleciałości charakterystycznych dla początku działalność Judas Priest, więc daje to w efekcie coś nowego, ale zarazem będącego oczkiem puszczonym w stronę maniaków tych kawałków. Dla mnie to była spora niespodzianka, bardzo miła zresztą. Swoją drogą widzę, że nie lubisz debiutu, czemu?

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 29-08-2008, 09:29
autor: boroowa
jester pisze:Źle mnie zrozumiałeś boroowa. "Nostradamus" to odwrót od stylistyki JP, z którą są kojarzeni (nie czarujmy się, głównie z drapieżnym heavy metalem z RIT czy P, rzadziej z archaicznym, klasycznym heavy z wcześniejszych materiałów, niemal w ogóle w bluesrockowymi korzeniami), nawiązuje do tych dwóch utworów - przede wszystkim linie wokalne, ale też syntezatory, tyle że nie przenosi już tych bluesowych naleciałości charakterystycznych dla początku działalność Judas Priest, więc daje to w efekcie coś nowego, ale zarazem będącego oczkiem puszczonym w stronę maniaków tych kawałków. Dla mnie to była spora niespodzianka, bardzo miła zresztą. Swoją drogą widzę, że nie lubisz debiutu, czemu?
RiT = Ram it Town ? :D
Ja kojarzę zespół głównie ze Stained Class, Killing Machine, British Steel czy Defenders of the Faith (chyba mój ulubiony album). Painkiller również jest zajebisty.
Rocka Rolla nie jest zła, problem leży w tym, że ten zespół nagrywał (do Painkiller) głównie albumy wybitne (SC, KM, BS, DotF) i baaaardzo dobre (P, SfV, SWoD, SaS). Pozostałe (oprócz T) są po prostu jedynie dobre

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 29-08-2008, 09:33
autor: hcpig
boroowa pisze:RiT = Ram it Town ? :D
AUTOROTFL, ale ta literówka akurat fajnie wyszła :)

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 01-09-2008, 19:59
autor: twoja_stara_trotzky
ten album jest tak tragiczny, że brakuje mi słów, aby opisać jak bardzo jest tragiczny.

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 03-09-2008, 13:09
autor: DCI Hunt
Maleficio pisze:Koleś Angel of Retribution jest tytaniczna w porównaniu z nowym shitem. W sumie, mogli by tę płytę nagrać pod inna nazwa, a nam zaserwować Painkiller II :o
W rzeczy samej. Jeśli tak ma wyglądać starzenie się z klasą to ja już wolę wcześniejszy zgon z przyczyn naturalnych. Ma to kilka znośnych momentów, ale jako całość to zwykły klocek.

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 04-09-2008, 13:26
autor: aryman
Naprawdę nowy Venom jest lepszy? Bo tak się zastanawiam, czy dać im (tj. Venom) jeszcze jedną szansę. Czy może to, że jest on wg Ciebie epszy od nowego JP, oznacza tylko tyle, że np. jedno gówno śmierdzi gorzej niż inne? Pytam poważnie.

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 04-09-2008, 14:24
autor: Sineater
Nowy Judas Priest jest przez dłuższą część trwania nie do zniesienia. Metal Gods nie odnaleźli się zupełnie w stylistyce Manowarowej metalowo-rockowej opery mydlanej (chociaż oczywiście Nostradamus jest lepszy niż ostatnie "dzieła" Manowar). Ten zespół ma w swoim dorobku kilka naprawdę ambitnych, wielkich numerów z "Sinner" i "Victim Of Changes" na czele, tym razem się przejechali, gdyż ambitnie nie jest, raczej: przesłodzenie i kiczowato. Podejrzewam, że panowie po prostu niezbyt śledzą co młode kapele wyczyniają od parunastu lat i wydawało im się, że tworzą coś jedynego w swoim rodzaju, podczas gdy ta stylistyka jest tak niemiłosiernie przez setki, w większości bezwartościowych, zespołów, że aż piszczy. Średnio przekonywujący jest Painkillerowski kawałek tytułowy, taki troszkę z recyklingu. Jedyną szansę dla studyjnego Judas Priest widzę w nawrocie do swoich absolutnie najlepszych płyt - "Sad Wings Of Destiny" i "Stained Class". Myślę, że kawałków speed/heavy, które by porywały jak te z "Painkiller" panowie już werwy nie znajdą, próba zrobienia czegoś zupełnie nowego prawie zawsze im nie wychodziła ("Nostradamus", Fight, Two... tylko "Turbo" po 20 latach od wydania słucha się naprawdę świetnie).
Co do odejścia z klasą: nikt, kto widział ich w tym roku na żywo (a ja się przejechałem do Ostravy) klasy im nie odmówi. Na żywca to klasa wręcz kosmiczna - najlepszy zespół heavy na świecie i tyle. Nawet nowe kawałki, jak "Messenger Of Death" się broniły całkiem nieźle na scenie. Nie skreślajmy ich, bo są dalej wielcy!

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 04-09-2008, 18:23
autor: DCI Hunt
Sineater pisze: Co do odejścia z klasą: nikt, kto widział ich w tym roku na żywo (a ja się przejechałem do Ostravy) klasy im nie odmówi. Na żywca to klasa wręcz kosmiczna
Mój brat też był i twierdzi dokładnie to samo ;)

Re: Judas Priest - Nostradamus

: 07-12-2010, 16:03
autor: Gore_Obsessed