Masterful Magazine

Norwegia się odradza, po paru latach stagnacji wychodzą stamtąd coraz to nowe, zajebiste zespoły (o Kaosritual wam wspomnę niedługo). Slavia - surowy BM z ciekawymi dodatkami, za którym stoi koleś znany z występów w Disiplin i Koldbrann, a live wspierają go nawet takie persony jak Lava czy Hoest. Lejąc jednak na kolaboracje i różne takie, Jonas proponuje nam bardzo zajebiste wydawnictwo "Strength and Vision", które wyszło rok temu jakoś tak do spółki z Nidsang w Drakkar. Kto nie ma - załatwiać sobie, kto ma może dodać swoje 3 grosze.

Zdaje się, że kolega klaun już rekomendował w temacie o Nidsang.
Znam , mam CD , bardzo do mnie trafia .
Wydali dwie EP oraz pełną płytę "Strength and Vision " wszystko dla Drakkar Prod.
Szczególnie polecam tą ostatnią produkcję .

http://www.myspace.com/slavia

Wydali też w chuj demek, ale w zasadzie warto się zapoznać tylko z albumem.

fajna, oryginalna nazwa

zajebiste, jedna z lepszych Norweskich pozycji ubiegłego roku

Świetny jest ten materiał, akurat czegoś takiego potrzebowałem. Wlazło za pierwszym razem i cieszy do dziś. Nie wiem tylko po co ta ballada o koniczynie na koniec Nikt jeszcze nie wspomniał że pan Vicotnik podśpiewuje na tym wydawnictwie.

Bardzo, bardzo udana pozycja. Naprawdę ciekawe pomysły z orkiestrowym sznytem . Nie ma totamto, trza nabyć drogą kupna. Panowie Morph i Klaun- świetna rekomendacja.

Brzachwo Wój pisze:fajna, oryginalna nazwa

...przywodząca na myśl "najlepsze polskie tradycje muzyczne"

Już piąty raz rapidshare odmówił mi możliwości przetestowania tego. Ostatni raz próbuję.

Podoba mi się Slavia, choć materiał jest nierówny. Gdyby cała płyta brzmiała jak "Pissdrained Castles of Gold" nie wstawałbym z kolan.

Brzachwo Wój pisze:fajna, oryginalna nazwa

Brzmi jak nazwa jakiegoś auta

Album z ubieglego roku to swietny material, charakterystyczne riffy, bardzo udany projekt.

Jako że gra tam kolo z Disiplin będzie trzeba sie za tym rozejrzeć

... i tak oto najlepiej nabija się bezsensowne posty.

Podbijam temat, bo zespół tego wart. Coraz bardziej się w to wkręcam-pomimo, że nie ma tu niby niczego nowego, to kompozycje, klimat i brzmienie są mnóstwa przednie. Dla mnie małe odkrycie 2007 i zdecydowanie najczęściej słuchana pozycja ostatnich tygodni. Konkretna luta prosto w pysk, bez zbędnych ozdobników i pierdółek.

Słuchałem kawałków wybiórczo (zamieszczonych na myspace) i bardzo przypadły mi do gustu. Jak dla mnie nawet lepsze niż bardzo dobre. Może ktoś ktoś ma jakieś kompletne materiały Slavii to się podzieli? Ja nie mogłem nic znaleźć ;/ Chodzi mi najbardziej o Gloria in Excelsis Sathan, aczkolwiek nie pogardziłbym czymś nowszym..

Dłuugo nie mogłem sie przekonac żeby posłuchać zespołu o takiej nazwie;)

Pelson pisze:Podbijam temat, bo zespół tego wart. Coraz bardziej się w to wkręcam-pomimo, że nie ma tu niby niczego nowego, to kompozycje, klimat i brzmienie są mnóstwa przednie. Dla mnie małe odkrycie 2007 i zdecydowanie najczęściej słuchana pozycja ostatnich tygodni. Konkretna luta prosto w pysk, bez zbędnych ozdobników i pierdółek.

I tu nie wypada mi sie zgodzić;) Ta płyta jest jak.. całkiem zgrabna świąteczna choinka - gałązek jej nie brakuje, trzyma się w miare prosto, pachnie jak nalezy, ale niestety jest okropnie przystrojona i przez to prezentuje się gorzej niż by mogła;))

To pewnie przez intro i hymn do kończynek .
Nie moge się zgodzić z powyższym, właśnie przesłuchałem po raz kolejny i zwyczajnie nie mogę.
Sample są, racja, tylko, że IMO dobudowane z umiarem do wojennej retoryki albumu i świetnie się z nastrojem płyty komponują. Dla mnie tworzy to skondensowana całość, której daleko do bycia okropnie przystrojoną (taki, to jest Hollenthorn, czy jak mu tam było;)) Gdzie w choinkach "The blasphemic Art" czy "Detector of Evil" miejsce na tak chujowe bombki, no wybacz ?

A jednak, uważam, że te 'bombki" są brzydkie, niepotrzebne, psuja odbiór całości. Tym bardziej, że jak na moje ucho, słabo korespondują z charakterem samego trzonu tej muzyki, w którym to wojennego zgiełku zbyt wiele nie słyszę.
Z bombkami czy bez, no przyzwoita to choinka ale o zadnej rewelacji mowy być nie może.

Co do sampli to niesamowicie wkurwia mnie ten na końcu Pissdrained Castles of Gold jest on o wiele za długi a te śpiewające szkopy mnie drażnią. Reszta wstawek mi pasuje.

Maria Konopnicka pisze:Kurwa! Dziś rozpakowałem z folii ich nową płytę - włączam, słucham.... i kurwa! znów dali takie same intro jak na "Strength And Vision".... Patrzę na okładkę... jak wół napisane "Strenght And Vision" - kupiłem reedycje płyty, którą już mam myśląc, że to nowy krążek.

Chociaż z drugiej strony przy takiej ilości CD's...