DEATHSPELL OMEGA

[Janusz Kobus]

teksty o pierdołach.

Tylko to kwestia punktu widzenia. Jak dla mnie DSO ma teksty o pierdołach. Żeby podać skrajny przykład, to poważniejsze teksty ma dla mnie pogardzany powszechnie The Offspring. Jest tam o epidemii przemocy w społeczeństwie, narkomanii, brutalności policji itp. Dla mnie to poważniejsze sprawy.

DSO piszą teksty mniej więcej o tym samym, może oprócz brutalności policji. Tylko robią to w ciekawszy sposób, dobór alegorii i metafor jest dla mnie bardziej odpowiadający. The Offzpring nie szanuję. Naprawdę musiałeś wbijać się w ten wątek, żeby przypomnieć wszystkim, że słuchasz tej chujozy dla amerykanskich nastolatków?

[Bloodcult]

Zakładając że sztuka to transport emocji to jednak The Offspring bliżej do prawdziwej sztuki niż DsO.

[Hatefire]

DSO piszą teksty mniej więcej o tym samym, może oprócz brutalności policji. Tylko robią to w ciekawszy sposób, dobór alegorii i metafor jest dla mnie bardziej odpowiadający.

Alegorie i metafory w nadmiarze czynią przekaz niejasnym i trącą kabotyństwem.

The Offzpring nie szanuję. Naprawdę musiałeś wbijać się w ten wątek, żeby przypomnieć wszystkim, że słuchasz tej chujozy dla amerykanskich nastolatków?

Oczywiście masz prawo do takiej opinii. Natomiast będę się wtrącał w każdy wątek, kiedy uważam to za stosowne. Na twoje nieszczęście nie ty o tym decydujesz tylko admini. Jak ci się nie podoba pisz ma priva do nich. Moim zdaniem wpis jest jak najbardziej na temat

[Drone]

Zawiodłem się na kol. Hatefire. Liczyłem, że któregoś dnia, gdy centrala nada upragniony sygnał, kol. Hatefire wydobędzie czerwony sztandar z działkowej altany i ruszy na barykady z rewolucyjną pieśnią na ustach. Ale jeśli tą pieśnią ma być jakiś przebój THE OFFSPRING, to pierwszy stawię się do walki pod banderą kapitalistycznych krwiopijców, by odeprzeć atak bezguścia.

[Hatefire]

No bo ty jesteś blankistą, a ja jednak marksistą ;-)

[Drone]

Zapiszę się wszędzie, jeśli estetyka będzie godna.

[Hatefire]

Estetyzm potrafi znieść na niebezpieczne manowce.

[Drone]

To prawda, ale prawdziwy rewolucjonista zachowuje czujność i nie da się wziąć na lep przeestetyzowania.

[Janusz Kobus]

Zakładając że sztuka to transport emocji to jednak The Offspring bliżej do prawdziwej sztuki niż DsO.

O, doprawdy? Jeden kolo rzuca porównanie z dupy a ty dorabiasz do tego teorię sztuki? Coś więcej? Intryga zaczyna się sroga.

A czemu jest bliżej sztuki, np Metallica "Holier Than Thou" czy Mortuary Drape " Liar Jubileum"?
"Joyride" czy "Woman of Dark Desires?"

[Janusz Kobus]

DSO piszą teksty mniej więcej o tym samym, może oprócz brutalności policji. Tylko robią to w ciekawszy sposób, dobór alegorii i metafor jest dla mnie bardziej odpowiadający.

Alegorie i metafory w nadmiarze czynią przekaz niejasnym i trącą kabotyństwem.

The Offzpring nie szanuję. Naprawdę musiałeś wbijać się w ten wątek, żeby przypomnieć wszystkim, że słuchasz tej chujozy dla amerykanskich nastolatków?

Oczywiście masz prawo do takiej opinii. Natomiast będę się wtrącał w każdy wątek, kiedy uważam to za stosowne. Na twoje nieszczęście nie ty o tym decydujesz tylko admini. Jak ci się nie podoba pisz ma priva do nich. Moim zdaniem wpis jest jak najbardziej na temat

Ha, jakie to było oczywiste! Nie rozumiem tekstów, nie znam historii zespołu, ale na pewno kabotyni, a ja bynajmniej nie mam owczej mentalności, tudzież katolickiej (zahaczamy o zespoły sataniczne, stąd bardziej radykalne porównania). A jeśli ktoś odczuwa i rozumie życie na różnych płaszczyznach, przykładowo bardziej metafizycznych, to pewnie ma miejsce jakaś"nadinterpretacja", lub kabotynizm.

A teraz już tylko czekam, aż ktoś mnie oświeci, jak to Slipknot wciąga nosem, czy tam dupa, cały black metal.

[Medard]

Chyba już wiadomo dlaczego kolega Hetfire prawie wcale nie pisze o muzyce,
a jedynie w tematach społecznych i politycznych. Offspring od wielu lat nie nagrywa płyt.

[Drone]

Pomijając już żarty, to zarzut o kabotynizm w przypadku DsO jest kompletnie nietrafiony. Teksty nie są przeestetyzowane - są wręcz dobitnie dosadne, tylko że trzeba trochę rozumieć kontekst - inaczej można się od tego odbić jak od ściany, podobnie zresztą ma się rzecz z muzyką.

[Ascetic]

A jeśli ktoś odczuwa i rozumie życie na różnych płaszczyznach, przykładowo bardziej metafizycznych, to pewnie ma miejsce jakaś"nadinterpretacja", lub kabotynizm.

tylko w tym wątku pojawiają się takie postacie>
CO_R O Z U M I E J Ą_ Ż Y C I E_N A_R Ó Ż N Y C H_P Ł A S Z C Z Y Z N A C H. BARDZO METAFIZYCZNIE.

i drugi

Teksty nie są przeestetyzowane - są wręcz dobitnie dosadne, tylko że trzeba trochę rozumieć kontekst - inaczej można się od tego odbić jak od ściany, podobnie zresztą ma się rzecz z muzyką.

jeden w ramach obrony pisze, że metafory, a drugi, że bezpośredniość i dobitność. więc jak jest?


co do muzyki, oczywiście jak zawsze jest używany argument, że jak muzyka ci się nie podoba, to jesteś niewyrobiony, niedokładnie słuchałeś, albo masz zjebany gust. standard. a teksty jesteś w stanie odebrać tylko biorąc pod uwagę kontekst. jaki? kontekst? taki, że 3 brudasów przeczytało kilka książek (łał szacun. poważnie. zachwyt, że 40latkowie mają jakieś przemyślenia. pełen szacun) i chce się podzielić swoją wizją świata. w której nie ma zresztą kompletnie nic zaskakującego a nawet odkrywczego. wszystko przemielone. przetrawione. <dodam, że kol. pacjent ma bardziej skomplikowaną i niejednoznaczną wbrew pozorom wizję świata. >
zachwyty tymi tekstami owszem mają jeden kontekst. taki, że swoją miałkość intelektualną trzeba wyrazić nieswoją wizją współczesnego świata. i bezdennym fanbojstwem.

[Janusz Kobus]

A jeśli ktoś odczuwa i rozumie życie na różnych płaszczyznach, przykładowo bardziej metafizycznych, to pewnie ma miejsce jakaś"nadinterpretacja", lub kabotynizm.

tylko w tym wątku pojawiają się takie postacie>
CO_R O Z U M I E J Ą_ Ż Y C I E_N A_R Ó Ż N Y C H_P Ł A S Z C Z Y Z N A C H. BARDZO METAFIZYCZNIE.

Ooo, jest i Ernest Hemingway Masterfula. Jakie forum, taki Hemingway.

[Ascetic]

A jeśli ktoś odczuwa i rozumie życie na różnych płaszczyznach, przykładowo bardziej metafizycznych, to pewnie ma miejsce jakaś"nadinterpretacja", lub kabotynizm.

tylko w tym wątku pojawiają się takie postacie>
CO_R O Z U M I E J Ą_ Ż Y C I E_N A_R Ó Ż N Y C H_P Ł A S Z C Z Y Z N A C H. BARDZO METAFIZYCZNIE.

Ooo, jest i Ernest Hemingway Masterfula. Jakie forum, taki Hemingway.

a to ciekawe porównanie. nie powiem.

przy 56 poście zajebać taką wizję swojego JA. grubo. opowiedz może o tym jak rozumiesz świat na wielu płaszczyznach. bardzo metafizycznie. i metaforycznie. zaintersowało mnie to niezwykle.

[Ascetic]

zaczyna mi to wyglądać na takie obozowo-wakacyjne zawody w przeciąganiu liny. zasadniczo na dłuższa metę jest to męczące.

napisze najbardziej jasno jak potrafię. bo pewnie to uciekło.


jak ktoś emocjonuje się opisanym światem przez panów z DsO to: raz, być może nie ma swoich przemyśleń. dwa, nie dostrzega, że opisują to co opisane. w jednym i drugim przypadku umiarkowanie dobrze o nich to świadczy. według mojej oceny.

a muzycznie: większość jest zgodna jak czytam, że tu takie dreptanie w miejscu się zaczyna. tak w 2010 może i to była wartość sama w sobie. muzycznie. teraz bym dyskutował.

tyle. a teraz poczytam te wielkie słowa na temat tego projektu. które jeszcze pewnie nie padły.

[Janusz Kobus]

tylko w tym wątku pojawiają się takie postacie>
CO_R O Z U M I E J Ą_ Ż Y C I E_N A_R Ó Ż N Y C H_P Ł A S Z C Z Y Z N A C H. BARDZO METAFIZYCZNIE. [/quote]


Ooo, jest i Ernest Hemingway Masterfula. Jakie forum, taki Hemingway.[/quote]


a to ciekawe porównanie. nie powiem.

przy 56 poście zajebać taką wizję swojego JA. grubo. opowiedz może o tym jak rozumiesz świat na wielu płaszczyznach. bardzo metafizycznie. i metaforycznie. zaintersowało mnie to niezwykle.[/quote]

Pokusa uwiera. Warto spróbować? A odpowiedzialność? Za rozjebany mózg? Skapuje z monitora? Rano stara wchodzi do pokoju. W szoku. Matura zawalona. Dwa lata przygotowań. Jak psu w dupę.

Świat jest szary i brudny. Patologie. Rodzaju wszelakiego. Madka-narkomanka zabija dziecko. A konkubent gwałci. Czy konkubenta? Stary ślepy kierowca autobusu. Zabija dziwczynę na pasach. Swojego syna. Z którym i tak nie gada.Słucha pewnie Mansona. Syn czy jego dziewczyna? To Szatan nimi kierował? Czy Bóg przymknął oko? Jedno. Na chwilę. Staystyki muszą się zgadzać. Lub stara żydowska przepowiednia. Mietek wychodzi przed blok. Tydzień bez alko. Asceza. Tamci pijo. Tuż za komendą. Seba wiedzie rej. Janusz wskazuje palcem na Mietka. Wraca do domu i Grażynę w pysk. Mietek czy Janusz? To Szatan podjudził? Seba wie. Kto stawiał alko?

Rozgryzłeś mnie już? To takie ćwiczenie przed egzaminem. Na psychologię. Poprawkowym.
Zawsze zostaje polinistyka.

[Janusz Kobus]

A co jest według ciebie doskonalsze?

A cóż to za pytanie? Dla mnie trzy pierwsze płyty Lik. To chyba kwestia gustu, a już bardziej tego, kto czego szuka w black metalu? Ja nigdy nie mogłem zrozumieć zachwytu nad tym zespołem. Niby jest wszystko co lubię, teksty i przesłanie - podpisałbym się obiema rękoma, muzyka techniczna - Mayhem i Morbid Angel, jedne z moich ulubionych kapel. Ale w DSO coś mi nie leży, i koniec. Nawet kupiłem kiedyś kilk płyt, żeby się dobrze wgryźć, niestety. Dla mnie to taki black metal dla matematyków i fizyków. Do jakiegoś stopnia mogę zrozumieć zachwyty ludzi, ale z drugiej strony, to tylko taka ciekawostka na tej, jakże wspaniale zróżnicowanej scenie

[vicek]

a Ordo Sanguinis Noctis?

Oczywiście .

[Hatefire]

Życie należy rozumieć na wielu różnych płaszczyznach

Paulo Coelho