Masterful Magazine

DELETED

I tak wszyscy wiedzą, że z tego gatunku muzycznego potrzebne jest tylko 5 płyt (6 w drodze): I, II, III, IV i Death-Pierce me

"Songs To Leave" jest w porządku.
Można sobie pasjansa na trumnie ułożyć słuchając tego materiału.
Reszty nie znam.

[quote][i]Wysłane przez Morph[/i]
I tak wszyscy wiedzą, że z tego gatunku muzycznego potrzebne jest tylko 5 płyt (6 w drodze): I, II, III, IV i Death-Pierce me [/quote]Ja bym jeszcze dorzucił "As The Wolves Gather", "Sjel Av Natten" i "Curse Of Mankind"

ale jaki z tego Suicide BM?

[quote][i]Wysłane przez Morph[/i]
ale jaki z tego Suicide BM? [/quote]Nie wiem czy jest czy nie. Nie interesuje mnie to, ale uważam, że atomsfera panującach na płytach Forgotten Woods jest bardziej złowieszcza, samobójcza, szalona i naładowana mizantropią niż wiekszość kapel BM pierdolących o samobójstwach itd. Dlatego tez wspomniałem o tym zespole właśnie tu.

Ja tam b. lubię FT i stawiam ich śmiało obok Shining, ale niżej niż Burzum. A co tam nowego upichcili, to się jeszcze zobaczy.

[quote][i]Wysłane przez Warcrimer[/i]
[quote][i]Wysłane przez Morph[/i]
ale jaki z tego Suicide BM? [/quote]Nie wiem czy jest czy nie. Nie interesuje mnie to, ale uważam, że atomsfera panującach na płytach Forgotten Woods jest bardziej złowieszcza, samobójcza, szalona i naładowana mizantropią niż wiekszość kapel BM pierdolących o samobójstwach itd. Dlatego tez wspomniałem o tym zespole właśnie tu. [/quote]

Tak to rozpatrując nie mogę się nie zgodzić.

Kapelka całkiem całkiem,jednak po paru przesłuchaniach (zwłaszcza ostatniej płyty) nuda mnie ogarnia i przysypiam:)

Kwestia przyzwyczajenia.
Kiedyś słuchałem przede wszystkim doomu i ziewanie powodowały u mnie galopady ekstremalnie szybkich zespołów.

Różnie to bywa w zależności od nastawienia i upodobań:)

Nie wiem czy jest inny temat, więc z nudów odświeżę sobie ten - jak wam się widzi 'Race Of Cain'?

Mi się widzi bardzo, mimo że jest totalnie inna. Słychać wpływy HAŁASU, nie słychać r'n'r. Forgotten Woods jest zdecydowanie rewelacyjne, jak ostatnio trzeszczącego black metalu nie słucham (taki okres przejściowy, generalnie ildjarn rządzi;) ), tak do właściwie wszystkich płyt norwegów wracam po prostu z przyjemnością. As the wolves gather to mój zdecydowany faworyt

Jakość jak reh, ale to tylko potęguje klimat tej płyty. Świetny rockowy feeling, bardzo dobre teksty, przy jednoczesnym minimaliźmie środków. Ze wszystkich mi znanych kapel to właśnie FW za pomocą tradycyjnego instrumentarium potrafi stworzyć świetną, transową atmosfere. Race of Cain jest tego najlepszym przykładem. Prosto, jakościowo (oczywiście celowo) "słabo", a zarazem płyta jako całość powala.
Nie powiedziałbym, że to najlepszy krążek w ich dyskografii, bo chyba wolę poprzednie (wszystkie na takim samym b. wysokim poziomie), ale ma coś w sobie i często po nią sięgam.

Jak dla mnie 'Race Of Cain' to miszcz i jedna z najlepszych płyt z 2007 roku. Spokojnie dałbym 9/10. Mało który zespół potrafi wykreować taką atmosferę za pomocą tych samych środków, a płyta brzmi dokładnie tak jak ma brzmieć - to nie jest typowa, programowa surowość, ale doskonale dopasowany element całości.

PS. Jedyna płyta, której zakupu w normalnym pudełku żałuję - nie dość, że mam gorszą okładkę to jeszcze wsadzenie bookletu do pudełka bez obtarć/obdarć to nie lada wyczyn.

szkoda, ze Infernal War nie brzmi w ten sposób 8 śladów dla Black Metalu powinno być max...

zupełnie nie łapię tego zespołu.

A ja muszę wreszcie poznać, bo to przecież bogi od Joyless.

Forgotten Woods>>>Joyless

All>>>Joyless