Wróciłem ostatnio do How to measure...piękny odlot, chociaż jak wyszła, to strasznie mi się nie podobała. Ale chyba byłem na tę płytę za młody.
Wspaniała płyta, właściwie ich ostatnia wybitna. Też jak wyszła to psioczyłem. Zresztą wszyscy naokoło tak robili. A się nie poznali.
Re: THE GATHERING
: 15-02-2022, 10:53
autor: Sgt. Barnes
Być może na odbiorze tej płyty zaważył jej rozmach: ponad 103 minuty to jednak nie da każdego materiał do przebrnięcia.
No i pamiętam, że na kasecie było kilka kawałków mniej niż na CD, lekko się wkurwiłem, że tak to zorganizowali. Niemniej jednak, kilka sztosów zapodali jak Marooned czy Red is a slow color.
Dziś bardzo sobie cenię to wydawnictwo - potem już tylko Souvenirs mnie zaintrygowało.
A ostatnia płyta bez specjalnych uniesień, chociaż singiel piękny.
The Gathering kocham tą płytę jest to najlepsza płyta Testament .
Przypomniało mi się, jak kiedyś koleżanka -- fanka The Gathering, kupiła rzeczoną płytę Testamentu, myśląc, że to The Gathering wypuścił album o tytule "Testament". Jakie było jej zdziwienie, jak po odpaleniu, zamiast aksamitnych wokali Anneke i malowniczych pejzaży dźwiękowych, kreowanych przez resztę bandu, usłyszała perkusyjno-gitarowy armageddon i Chuckowe ryki
Szybko mi sprzedała tę płytę za połowę jej wartości - mam do dzisiaj