THE GATHERING

[nicram]

Wróciłem ostatnio do How to measure...piękny odlot, chociaż jak wyszła, to strasznie mi się nie podobała. Ale chyba byłem na tę płytę za młody.

Wspaniała płyta, właściwie ich ostatnia wybitna. Też jak wyszła to psioczyłem. Zresztą wszyscy naokoło tak robili. A się nie poznali.

[Sgt. Barnes]

Być może na odbiorze tej płyty zaważył jej rozmach: ponad 103 minuty to jednak nie da każdego materiał do przebrnięcia.
No i pamiętam, że na kasecie było kilka kawałków mniej niż na CD, lekko się wkurwiłem, że tak to zorganizowali. Niemniej jednak, kilka sztosów zapodali jak Marooned czy Red is a slow color.
Dziś bardzo sobie cenię to wydawnictwo - potem już tylko Souvenirs mnie zaintrygowało.
A ostatnia płyta bez specjalnych uniesień, chociaż singiel piękny.

[nicram]

Niemniej jednak, kilka sztosów zapodali jak Marooned czy Red is a slow color.

Jest jeszcze Travel. Chyba ich najbardziej emocjonalny kawałek. I jeden z moich ulubionych. Podsumowując - znakomita płyta.

[Lukass]

^ Travel tak. Dla mnie po latach, jak już pisałem, płyta nr 1 tego zespołu. Przy czym CD2 cenię wyżej, niż "regularną" część płyty.

[nicram]

^ ja jednak chyba nadal Nightime Birds postawiłbym na najwyższym stopniu podium, ale i How to Measure i Mandylion są bardzo blisko.

[Asia Tuchaj-Bejowicz]

Mandylion

[dzik]

Najbardziej lubię Almost a Dance. Wokal na niej jest tak chujowy, że aż zajebisty.

[Wojna]

The Gathering kocham tą płytę jest to najlepsza płyta Testament .

[zorro]

Też lubię Almost a Dance. Wokalistę da się słuchać. Ale jednak Always... to mój nr 1.

[Sgt. Barnes]

The Gathering kocham tą płytę jest to najlepsza płyta Testament .

Przypomniało mi się, jak kiedyś koleżanka -- fanka The Gathering, kupiła rzeczoną płytę Testamentu, myśląc, że to The Gathering wypuścił album o tytule "Testament". Jakie było jej zdziwienie, jak po odpaleniu, zamiast aksamitnych wokali Anneke i malowniczych pejzaży dźwiękowych, kreowanych przez resztę bandu, usłyszała perkusyjno-gitarowy armageddon i Chuckowe ryki
Szybko mi sprzedała tę płytę za połowę jej wartości - mam do dzisiaj

[empir]

Tylko debiut

[fugazi]

Tylko debiut

To oczywiste.
Właśnie leci.

[RippingHeadache]

A ja najbardziej lubię "Mandylion" i "TG25: Live at Doornroosje".

[nicram]

[RippingHeadache]

Nowa płyta bdb.

[Lukass]

Nie ma Anneke, nie ma The Gathering. Sorry Panowie

[Pacjent]

Nie ma Anneke, nie ma The Gathering. Sorry Panowie

Nie ma Barta Smitsa i po zespole.
Dobry ten album.

[Tatuś]

Ta muzyka jest tak odległa od moich gustów, że chyba bliżej jest twórczość niegdyś tu wspominanego TOTO.

Później ktoś jeszcze krzyknie JA TEŻ SUHAM METALÓ.

[Hellion]

Nie ma Anneke, nie ma The Gathering. Sorry Panowie

+1

[Asia Tuchaj-Bejowicz]

Nie ma Anneke, nie ma The Gathering. Sorry Panowie

prawda