VENOM

[Żułek]

cieżko się słucha tej płyty, nie dość ze brzmi gównianie to jeszcze trwa aż godzine
ale gimby w Niemczech pewnie łyknom

[Karkasonne]

Co wy, chorzy jesteście? Nowa płyta Venom jakby nie patrzeć i żadnej rozmowy?
Posłuchałem na razie raz, więc jeszcze się nie wypowiem, ale nie jestem pozytywnie nastawiony.

[byrgh]

mówisz o Venom Inc czy bliżej nieokreślonej płycie The True Venom?

[Karkasonne]

Inc, ale mam ten dopisek w nosie prawdę mówiąc, traktuję oba Venomy równoważnie. Oni się nie urodzili, cała trójka została zesłana na ten świat by przynieść tę muzykę, tak jak AC/DC.

[byrgh]

a, no to taki tam patatajec jak Motorheady od wielu lat, tylko gorzej i kwadratowiej, i plastikowiej, więc o czym tu więcej dyskutować? ;) za to Maria chwalił na FB - wpis z ostatnich dni

[Żułek]

za to Maria chwalił na FB - wpis z ostatnich dni

słuch mu chyba siada na starość ;)

[Karkasonne]

Posłuchałem kilka razy tego nowego Venom Inc. i chociaż dotąd traktowałem te dwa Venomy jako jedno, to jednak brzmią BARDZO różnie. Venom z Cronosem jest czysty, jasny i przejrzysty... Wyraźny refren, klarowne brzmienie, kawałki są ciosane z kamienia. Taki jaskiniowy metal. A w Venom Inc słychać jednak, że to właśnie oni tworzyli klasyki Venom... I nie brzmią, jakby chcieli już pieniędzy, właściwie to... Kurde, brzmi to bardzo autentycznie. Tak, jakby mieli nagrać tę płytę nawet w sytuacji, gdy nikt nie miałby tego usłyszeć.

Brzmienie jest znacznie mniej wyraźne i klarowne, raczej jak smoła, albo melasa, w której pływają dźwięki. Lepiej słychać te wszystkie punkowe korzenie, DIY, niby nagrane w dobrym studio, ale słychać, że garaż stoi zaraz obok. Kurde, mimo upływu czasu – chyba wciąż są wkurwieni. Cronosa oczywiście nie można zastąpić, ale ten wokalista jest niezły – tzn jest to taki wokalista, jakim był Lemmy, ciężko powiedzieć, że śpiewa. Raczej ryczy przepitym gardziołkiem. I chyba czuje ten klimat.

Obiektywnie jednak wyżej, niż Venom z Cronosem.

[Karkasonne]

a, no to taki tam patatajec jak Motorheady od wielu lat, tylko gorzej i kwadratowiej, i plastikowiej, więc o czym tu więcej dyskutować? ;) za to Maria chwalił na FB - wpis z ostatnich dni

I ma rację, a Ty nie wiem czego słuchałeś, jeśli ta płyta jest kwadratowa i plastikowa, bo jest dokładnie odwrotnie.

[Hatefire]

Plastikowa nie jest, ale kwadratowa owszem. Wszystko mi się zlewa w taką pulpę bez wyrazu. Brzmi dobrze, ale od strony kompozycyjnej nic ciekawego.

[Karkasonne]

,,Od strony kompozycyjnej", trzymajcie mnie. To jest zespół który wypłynął prostym jak drut napierdalaniem, Raise the Dead, Red Light Fever, w Angel Dust to nie wiem czy dwa riffy są. Proszę administrację o usuwanie z tematu wpisów wszystkich, którzy po usłyszeniu ,,Teacher's Pet" nie wyruchali swojej nauczycielki matematyki, nieważne jak brzydką prukwą by była.

[Hatefire]

No ok tylko to były chwytliwe riffy. Wszystko było na swoim miejscu, w ramach prostej rock'n'rollowej konwencji. Tu mamy bezpłciowe riffy, które człowiek zapomina zanim usłyszy. Zresztą mówiąc o kompozycji miałem na myśli riff, melodię, a nie strukturę utworu.

[Karkasonne]

Też mi się tak wydawało, ale po 4-5 odsłuchach dopiero zajarzyłem, jak zajebiste są ,,Preacher Man" i ,,I Kneel to No God". To zaskakująco nieoczywista płyta. A od Ciebie coś czuję, że nigdy nie zerwałeś z grobu nawet plastikowego Jezusa, mimo tego że Lenin którego masz w sercu był wrogiem religii. Mam rację?

[Hatefire]

Kiedyś po pijaku naszczałem na kapliczkę i z perspektywy czasu nie jestem z tego dumny.

Niemniej przyznam się do jednej rzeczy. Wbrew pozorom jestem na tym forum głownie dla muzyki, dużo świetnych rzeczy poznałem dzięki temu forum. Rzadko o niej piszę, z tego względu, że przyznaję się bez bicia, nie umiem pisać o muzyce.

Co do meritum, to jest po prostu sprawne, ale nudne, nic nie zostaje w głowie. Rzemiosło na poziomie wyższych poziomów drugiej ligi.

Edit: Co do Lenina, to nie. W tamtym czasie raczej byłbym eserowcem ;-)

[Karkasonne]

Kiedyś po pijaku naszczałem na kapliczkę i z perspektywy czasu nie jestem z tego dumny.

Sam nie wiem. Byłoby lepiej, gdybyś zesrał się w konfesjonale, albo na cmentarzu (zdarzyło mi się, gdy czekałem na autobus do liceum - strasznie mnie cisnęło), ale uznam to za atut w wypowiedziach o VENOM (HAILSA!).

Niemniej przyznam się do jednej rzeczy. Wbrew pozorom jestem na tym forum głownie dla muzyki, dużo świetnych rzeczy poznałem dzięki temu forum. Rzadko o niej piszę, z tego względu, że przyznaję się bez bicia, nie umiem pisać o muzyce.

Spoko, a dlaczego teraz o tym mówisz?

Co do meritum, to jest po prostu sprawne, ale nudne, nic nie zostaje w głowie. Rzemiosło na poziomie wyższych poziomów drugiej ligi.

Wyższe poziomy drugiej ligi, hmm, no to wychodzi mi jakoś, że mogą stawać w szranki z ostatnim URN (małe Hailsa!). Jestem jednak pewien, że chłopaki z URN byliby tym faktem co najmniej zdziwieni, i powiedzieliby, że Mantasowi to mogliby co najwyżej rostrajać gitarę (strojenie jest pedalskie i świadczy o niedeptaniu krzyży).

[Hatefire]

Spoko, a dlaczego teraz o tym mówisz?

Nie wiem. Jutro mam wolne i jestem po 5 drinku. Coś mi się pomieszało.

Edit: I tak jestem zdziwiony, że tak składnie piszę ;-)

[Karkasonne]

Wolne od czego? Łączenia proletariuszy całego świata?

VENOM wciąż zajebiste, słuchajta i bijta zakonnicę, Maniek wracaj.

[Hatefire]

Wolne od pracy w kapitalistycznym kieracie. Pod wieczór zebranie Organizacji. Tworzymy listę proskrypcyjną do łagrów, po zwycięstwie rewolucji.

[535]

Wolne od czego? Łączenia proletariuszy całego świata?

VENOM wciąż zajebiste, słuchajta i bijta zakonnicę, Maniek wracaj.

Mówisz, że taka jest różnica między tem klipem, a resztą materiału? Coś mię tutaj brzydko pachnie. Wybacz, żadnej wiary ze mnie człowiek, ale przecież tamto to zwykłe gówno było.

[Karkasonne]

Mówisz, że taka jest różnica między tem klipem, a resztą materiału? Coś mię tutaj brzydko pachnie. Wybacz, żadnej wiary ze mnie człowiek, ale przecież tamto to zwykłe gówno było.

Powiem Ci że też mi nie bardzo pasował ten kawałek sam w sobie i spodziewałem się klocka (zwłaszcza że ostatnie kilka płyt Venom mi nijak nie chwyciło), ale całość jest super, bardzo dużo słucham & masturbate to kill myself.

[Heretyk]

Każdy kto nie lubi VENOM powinien spierdalać. To taka niepisana zasada.

pierwsza strona tematu, który właśnie sobie przeglądam w związku z tym, że wzięło mnie na ten fenomenalny zespół i od razu niezwykle cenna opinia. cóż... czytam dalej