ULCERATE /New Zealand/

[P.]

Obecnie istnieje mnóstwo zespołów, które nie posiadają na koncie żadnego albumu, ale prezentują wysoki poziom i oferują ciekawe dźwięki. Na etapie promówek był ULCERATE z Nowej Zelandii, ale wkrótce zespół wyda debiutancką płytę "Of Fracture And Failure" dla Neurotic Records.

Poki co proponuję posłuchać dwóch utworów z dem z 2003 i 2004 r.

http://www.ulcerate.orcon.net.nz/mp3/ul ... llowed.mp3

http://www.ulcerate.orcon.net.nz/mp3/ul ... ersive.mp3

[Najprzewielebniejszy]

Zespół złuszny...
[url]http://masterful-magazine.com/recenzja_ ... je&id=1408[/url]

[Max_Disgruntled]

Żeby Super Administrator forum linków nie umiał wklejać

Co do zespołu, to nie do końca mi podchodzi, ale wesołe brzmienie perki mają w tym kawałku z 2003 roku Uuuu, numer "Unhallowed Ascencion" znacznie lepszy !

[Najprzewielebniejszy]

sklej wary, kaca mam po weselu.

[P.]

Debiutancki album jest bdb, na miarę XXI wieku.
http://www.myspace.com/ulcerate

[Set]

stylistycznie nie do konca mi to odpowiada, aczkolwiek jest to rzeczywiscie ciekawa rzecz. podoba mi sie cholernie brzmienie bebnow, zreszta styl bebniarza tez jak najbardziej. te dwa numery są ok, ale obawiam sie, ze calą płyte ciezko byloby mi przesluchac z rozkoszą. za duzo mieszaja jak na moj gust

[north]

kapelka niczego sobie, fajne rifowanie, dużo gmatwaniny, ale są lespi heh. Jedynie woklanie moliby sie podciagnąć, bo z muzyką brzmi to zbyt tradycyjnie...

[P.]

[quote][i]Wysłane przez north[/i]
kapelka niczego sobie, fajne rifowanie, dużo gmatwaniny, ale są lespi heh. [/quote]
A czy ja napisałem, że oni są najlepsi. Nie. Zresztą, juz mi się ta plyta tak nie podoba jak 2-3 tygodnie temu - można powiedzieć, że przeżywa kryzys.

[Skaut]

UGH!

Gorguts meets DsO dla niewtajemniczonych

czy tylko ja mam problem z tą kapelą i ich nowym krążkiem? Wygar niesamowity, technicznie świetnie, bębny bardzo ładnie wybrzmiewają, a jednak wciąż mam wrażenie, że brakuje jakiegoś czynnika spajającego. Cieszy, że nie jest to kolejny plastik podobny do Obscura albo Fleshgod Apocalypse, niemniej jednak, coś nie pozwala mi się cieszyć w pełni tym krążkiem. Tak jak takie Funebrarum chwyciło od razu, tak tutaj nie mogę się do końca przekonać. Szkoda, że wszystkie kawałki nie mają takiego kopa jak tytułowy. No, ale co by dłużej nie marudzić, to dodam, że "Everything is Fire" to jedna z najsilniejszych death metalowych pozycji w tym roku.

[Tarpaulin]

Całkiem zacne granie, riffowanie trochę nietypowe rzeczywiście kojarzy się ze stylem Deathspell omega. Muszę się zakręcić za Everything is Fire bo pierwsze majspejsowe wrazenie jest bardzo pozytywne.

[Skaut]

nie jest to kolejny plastik podobny do Obscura .

słyszałem ostatnią płytę Obscura i nawet mnie zainteresowała na tyle, że zamierzałem ją kupić

coż, w Twoim przypadku wcale a wcale mnie to nie dziwi

[twoja_stara_trotzky]

muzycznie - zajebiste, brzmieniowo - tragedia.

[Skaut]

a ten jak zwykle na przekór;) Choć w sumie coś jest na rzeczy, bo trochę drażni mnie to gęste, acz "przytłumione" brzmienie. Momentami ma się wrażenie "przeprodukowania". Niemniej jednak i tak wysoko to oceniam.

[est]

muzycznie - zajebiste, brzmieniowo - tragedia.

a ja mam wrażenie, że kawałki mogłyby być krótsze. Brzmienie to może nie tragedia, ale wolałbym inne, takie jak ostatnia płyta Obscura

[Skaut]

muzycznie - zajebiste, brzmieniowo - tragedia.

a ja mam wrażenie, że kawałki mogłyby być krótsze. Brzmienie to może nie tragedia, ale wolałbym inne, takie jak ostatnia płyta Obscura

wtedy dostałbyś wypadkową czyli nowe Fleshgod Apocalypse - Oracles, no ale może Tobie podejdzie, skoro te perkusyjno-masturbacyjne kanonady Cię na "Cosmogenesis" nie wkurwiają

[ryszard]

powiem tak: puściłem sobie tylko raz i więcej nie zamierzam słuchać, do momentu aż dorwę oryginał.
muzyka świetna - brzmienie nie jest tragiczne: po prostu nie odbiega od tego, co prezentuje obecnie 90% młodych kapel death metalowych. idzie się przyzwyczaić.
tak w ogóle, jak na moje ucho, to sporo Neurosis tam słychać - sprowadzanie tego jedynie do wypadkowej Gorguts i DsO to spore uproszczenie.
poczekam na oryginał, wtedy dokładniej wgryzę się w muzykę - nie chcę sobie psuć radości słuchania, męcząc mp3.

[Skaut]

tak w ogóle, jak na moje ucho, to sporo Neurosis tam słychać

gdzie? Chyba tylko w tych wolniejszych partiach. Ale to pewnie tak jak na Ofermod słychać dm

- sprowadzanie tego jedynie do wypadkowej Gorguts i DsO to spore uproszczenie.

no faktycznie, zestawienie TAKICH zespołów to spore uproszczenie dla Ulcerate Bez przesady proszę.

[ryszard]

gdzie? Chyba tylko w tych wolniejszych partiach.

głównie tam np. początek pierwszego numeru i charakterystyczne riffy.

no faktycznie, zestawienie TAKICH zespołów to spore uproszczenie dla Ulcerate Bez przesady proszę.

słychać też np. Immolation czy właśnie Neurosis.
chyba, że podjedziemy do tego w taki sposób, że skoro DsO czy Gorguts to na tyle eklektyczne zespoły, czy wymienianie innych wpływów jest bezcelowe.

[Skaut]

no faktycznie, zestawienie TAKICH zespołów to spore uproszczenie dla Ulcerate Bez przesady proszę.

słychać też np. Immolation czy właśnie Neurosis.
chyba, że podjedziemy do tego w taki sposób, że skoro DsO czy Gorguts to na tyle eklektyczne zespoły, czy wymienianie innych wpływów jest bezcelowe.

myślę, że gdybym przyrównał Ulcerate do Neurosis, to miłośnicy sludge mogliby się 'lekko' rozczarować. Nie mieszajmy dwóch światów stylistycznych,

[ryszard]

myślę, że gdybym przyrównał Ulcerate do Neurosis, to miłośnicy sludge mogliby się 'lekko' rozczarować. Nie mieszajmy dwóch światów stylistycznych,

nie, nie - ja nie miałem na myśli, że Ulcerate brzmi jak Neurosis.
chodziło mi o to, że można w ich muzyce odnaleźć elementy Neurosis.
stylistycznie to faktycznie najbliżej im do DsO i Gorguts, co nie znaczy jednak, że w tym koktajlu gatunkowym nie ma miejsca na inne, mniej oczywiste wpływy.
innymi słowy - intensywny, techniczny, zakręcony death metal z wpływami daleko wykraczającymi poza ramy tego gatunku.