BATHORY

[Gość]

podejrzewam,ze napewno znajdzie sie material jak Quorthon podpisuje plyty, daje autografy, robi se zdjecia z fanami w Portugalii. Mam te video, trwa one z dobra godzinie i bedzie niezla gratka dla fanów jego twórczosci

[black_lava]

osobiście mam mieszane uczucia i nie wierzę w szczere intencje czarnego marka co do przyczyn wydania tego materiału(oddanie czci Q.itp.).zgadzam się ze stanowiskiem,iż jedynym powodem wydania "In memory..."jest chęć zarobienia trochę USD/Euro;biznes to biznes jak mawiają klasycy liberalizmu ekonomicznego.żadnych wznoisłych uczuć to we mnie nie wywołuje.

[twoja_stara_trotzky]

[quote][i]Wysłane przez pajonk[/i]
generalnie sluchalem wlasnie "Blood On Ice" i utwierdzalem sie w przekonaniu, ze mimo wszystko to jednak moj ulubiony album Bathory [/quote]

moje oczy...

[Najprzewielebniejszy]

...ciaaarneee ocziii.... ciiaaaaarrnneeeee ooocziii....

[BadBlood]

[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
moje oczy... [/quote]
zluzuj cyce, to taki masterfulowy rowent, jak coś mówi - to znaczy, że jest dokładnie odwrotnie

[twoja_stara_trotzky]

aha, no chyba, że tak
bo już wodę nieświętą szykowałem i egzorcyzma przygotowywać zaczynałem

[sveneld]

Z informacji na stronie BlackMark wynika, że na DVD będzie tylko video do "One rode to Asa Bay" i wywiad z Quorthonem z MTv, nic więcej.
Z tego co jet na płytach nowością będą chyba tylko dwa kawałki projektu Silverwing.
Wydaje mi się, mimo, że jestem wielkim fanem Bathory, że nie warto wywalać kasy na to wydawnictwo.

[Gość]

no ale bedzie jeszcze 176 stronicowa ksiazka

[Brzachwo Wój]

i mały składany ołtarzyk z pentagramem do pierwszych 2000 kopii, kurwa, nic tak nie ożywia biznesu jak śmierć... wydawnictwo nie ma wg mnie żadnej wartości artystycznej, jest jak ktos wspomniał gratką dla "fanów", widocznie nie jestem aż takim fanem Bathory, a moze jednak jestem, ale w całkiem innym znaczeniu...

[pajonk]

[quote][i]Wysłane przez BadBlood[/i]
[quote][i]Wysłane przez twoja_stara_trotzky[/i]
moje oczy... [/quote]
zluzuj cyce, to taki masterfulowy rowent, jak coś mówi - to znaczy, że jest dokładnie odwrotnie [/quote]
akurat w tym przypadku tak nie jest. naprawde bardzo lubie 'blood on ice'

uwazam jednak, ze skoro Boss byl ponoc ojcem Quorthona, to takie wydawnictwo jednak chyba nosi znamiona jakiegos trybutu, blablabla i tak dalej. oczywiscie zakladamy, ze Quorthon faktycznie sie przekrecil, bo teorie spiskowe o tym, ze tak naprawde sfingowal swoja smierc byly, sa i beda, jednakze dowodow na to nie ma, wiec sobie je tutaj darujmy.

dla mnie, jako osoby, ktora nie posiada WSZYSTKICH wydawnictw Bathory taki box jest gratka. tym bardziej, ze sa tam kawalki, ktore nie pojawily sie na zadnym albumie. plus oczywiscie solowe dokonania Quorthona (przy zalozeniu, ze Bathory to zespol, a Quorthon to projekt solowy - wiem, brzmi to dziwnie), ktorych w zyciu nie slyszalem.

[antigod]

Wolę "Hammerheart", dlatego póki co nie wpiszę do listy zakupów tego wydawnictwa.

[pajonk]

o, temat sie znalazl? dzieki maniek, czy tam ktokolwiek z moderatorskiej zalogi.

w takim razie z zalem musze stwierdzic, ze funkcja 'search' na tym forum jest chuja warta!!!

[antigod]

Podobnie stwierdziłem, zakładając temat o Tenebrosus.

[Chlastator]

najwyżej cenię sobie 'Blood Fire Death' i 'Twilight of the Gods', te dwa są doskonałe wg mnie.

[twoja_stara_trotzky]

powiem tak: pierwsze 6 płyt - KOCHAM BEZGRANICZNIE - na dziś, ze wskazaniem na 1, 4 i 5 - natomiast w ciągu ostatnich kilkunastu lat te wskazania różne były

kolejne dwie... no słabo słabo... ale i tak dziś jakoś bardziej do mnie przemawiają, niż jak wychodziły...

Blood On Ice - sam nie wiem - na tej płycie NIE MA JUZ MAGII - odgrzewana kotlet z mikrofali - no ale całkiem smaczny (7 / 10).

kolejny album - tragedia...

no i NI - daje radę (6 / 10), a NII ni chuja nie daje

[sveneld]

Oba "Nordlandy" często goszczą w moim odtwarzaczu, uważam, że świetnie trzymają klimat "Hammerheart" i "Blood on Ice", nawet jeżeli był to tylko skok na kasę.

[Brzachwo Wój]

[quote][i]Wysłane przez pajonk[/i]

uwazam jednak, ze skoro Boss byl ponoc ojcem Quorthona

[/quote]

no raczej bardzo ponoć, bo Börje "Boss" Forsberg ma 52 lata, a Quorthon zmarł dwa lata temu w wieku 38 lat... teoretycznie możliwe, aby 12-latek był juz ojcem, ale nie w tym przypadku, Börje to młodszy brat starej Thomasa, czyli jego "Wój", plota ma już zasięg informacji oficjalnej, a Börje pewnie nie ma nic przeciw, byleby tylko było głosno...

[pajonk]

a chuj z tym, prawde mowiac malo mnie obchodza ich wzajemne koneksje rodzinne. liczy sie to, co pozostaje, czyli muzka

[sveneld]

Dokładnie, nieważne czy Boss to dla Q. ojciec , wuj, stryj, czy jego stara.

[Brzachwo Wój]

no ja na to kładę swój słynny tęgi chuj wikinga też, no ale jak coś wiem, to czasem i napiszę, żeby nie było za 10 lat, że Varg zajebał Euro z powodu dupy...