MESSIAH

[Drone]

Doskonale, czekam na fizyczny nośnik, nawet nie sprawdzam.

[Harlequin]

Doskonale, czekam na fizyczny nośnik, nawet nie sprawdzam.

Jak dla Ciebie solówki mogą być zbyt perliste i teoretycznie nie pasujące do messiah, ale dla mnie to akurat wartośc dodana i fajna odmiana.

[Pacjent]

Znakomity album. Parę wycieczek do dwóch pierwszych płyt też na plus, ale oczywiście rządzą albumy nr 3 i 4.

[Oferma]

Świetny ten nowy album. Brzmienie może i trochę nowoczesne, ale z drugiej strony organiczne i "pełne" (werbel super!). Na słuchawach brzmi to świetnie. Od razu słychać, że to Messiah, nie sposób ich pomylić. Do tego kompozycje bardzo wysokiej próby. generalnie jest trochę wolniej niż na CoH czy RP, ale generalnie, jest to jakby naturalny krok naprzód jeśli chodzi o rozwój. Całość wydaje się odrobinę bardziej epicka, nieco bardziej wyrafinowana, ale nie brakuje tych troglodyckich galopad. Zdecydowanie najlepszy come back jeśli chodzi o tegoroczne wydawnictwa.

Wszystko ok, ale ostatnie zdanie jest nieprawdą w kontekście tego, co zrobili Cirith Ungol. A nowy Messiah chętnie sprawdzę

[Drone]

Doskonale, czekam na fizyczny nośnik, nawet nie sprawdzam.

Jak dla Ciebie solówki mogą być zbyt perliste i teoretycznie nie pasujące do messiah, ale dla mnie to akurat wartośc dodana i fajna odmiana.

Ale ja lubię perliste solówki - nie lubię tylko, gdy perlistość idzie w parze z banalną melodią

[Harlequin]

Doskonale, czekam na fizyczny nośnik, nawet nie sprawdzam.

Jak dla Ciebie solówki mogą być zbyt perliste i teoretycznie nie pasujące do messiah, ale dla mnie to akurat wartośc dodana i fajna odmiana.

Ale ja lubię perliste solówki - nie lubię tylko, gdy perlistość idzie w parze z banalną melodią

A to nie, bedzie Pan zadowolony.

@Oferma, nie słyszałem niestety Cirith Ungol. W sumie nigdy ich nie słyszałem

[Drone]

CU to chyba nie Twoje rejony, ale to wielki zespół i nowa płyta wspaniała.

[Żułek]

Jakiś 'klapnięty' ten album Niby słychać, że Messiah ale dynamiki i emocji w tym za grosz.

nieco poprawiłem ale sens zachowany niestety

[ozob]

Nowa plyta jest nudna, a pozytywne opinie to jeno resentyment. (:

[Najprzewielebniejszy]

(werbel super!)

będzie sprawdzane jak dotrze płytka!
Werbel MUSI się zgadzać!

[est]

Ciężko mi się jednoznacznie odnieść do tego, co jak na razie do mnie dotarło. Zachwycać się raczej nie będę, ale tragedii też nie ma. Jest ta odrobina stylizowanej groteski, którą daje się wyczuć na ich klasycznych płytach, czasami niestety lekki teatrzyk i jakiś taki heavymetalowy sznyt, który nie wiedzieć czemu skojarzył mi się z powrotnym Akercocke. W paru miejscach brzmienie gitary basowej przywodzi mi na myśl Harrisa na Somewhere In Time. Z mojej strony będę musiał chyba poświęcić jej trochę czasu, bo na pewno nie jest to byle powrót na odpierdol.

[Pacjent]

Ten heavymetalowy sznyt to po prostu nawiązanie do "Extreme Cold Weather".

[Harlequin]

Wczoraj zrobiłem okrążenie nr 3 z Fracmont i powiem szczerze, że weszła troche gorzej niż za pierwszym razem. Słuchając jej troche mimochodem miałem wrażenie, że troche na jedno tempo jest grana (choc to nie jest prawda) i jest kilka przestojów. Niemniej mówienie, że jet to płyta nudna to jakaś bzdura. Osobiście skróciłbym ten matex o jakieś 10 minut i byłoby super.

[est]

Ten heavymetalowy sznyt to po prostu nawiązanie do "Extreme Cold Weather".

Nie wiem dlaczego wywaliło mi posta. W pracy gitary, styl i frazowanie jak najbardziej, ale to lekko wycyckane brzmienie przywodzi mi na myśl już więcej skojarzeń.

[Drone]

Jestem zachwycony nową płytą MESSIAH. Nie spodziewałem się aż tak dobrego powrotu. Muszę się więcej osłuchać, żeby zebrać wszystkie wrażenia w całość i napisać pean.

[Pacjent]

Jestem zachwycony nową płytą MESSIAH. Nie spodziewałem się aż tak dobrego powrotu. Muszę się więcej osłuchać, żeby zebrać wszystkie wrażenia w całość i napisać pean.

W pełni podzielam ten entuzjazm. Znakomity album.

[Drone]

Na początek napiszę, że ze świecą szukać tak dobrych orkiestracji jak na "Fracmont". Nie ma hollywoodzkiego rozdęcia ani piłowania na smyczkach w celu wygenerowania "atmosfery", fantastycznie się tego słucha.

[535]

Ciekawe gdzie byliście wtedy?

W stajence? Wypatrywaliście jebanej gwiazdy?

[uglak]

Jakieś 50m na wschód i 10m w górę.

[Drone]

A czy koledzy mogą podać datę powyższego koncertu, to wtedy sprawdzę w kalendarzu Google i będę mógł odpowiedzieć?