Strona 1 z 22

BLUT AUS NORD - "Thematic Emanation Of Archetypal Multiplici

: 18-10-2005, 01:12
autor: longinus696
Co sądzicie o najnowszym dziele Francuzów???

Ja sam mam dosyć ambiwalentne odczucia. Z jednej strony słucha się tego wyjątkowo dobrze (choć może niekoniecznie jest to główny sens tego typu muzyki), zaś z drugiej mam świadomość cholernej przewidywalności tych dźwięków. Nie wiem dlaczego tak pochlebne opinie krążą na temat tego albumu, ale wszystko to gdzieś już słyszałem i muszą przyznać, że mimo sprawnej aranżacji nie zaskoczono mnie żadnym nowym dźwiękiem. Może za dużo słucham ambientu, ale chyba trochę przesadzano pisząc o jakiejś niesamowitej awangardzie. W MEGA-Sinie płytka dostała ocenę 10.
Nie zrozumcie mnie źle: nie twierdzę, że tylko przekraczanie barier się liczy. Schematy też są dobre i dlatego jest to dobry album, ale bez przesady. Krótkie to to, zawodzenia z otchłani już przerabialiśmy z milion razy w różnych wersjach. Powoli sączące się dźwięki przywodzące na myśl przestrzenie pustych budynków (tutaj betonowych), to nic innego jak katedralne echa w stylu Raison d'Etre i Sephiroth w zmodyfikowanej postaci dostosowanej do betonowego świata. Elektronika a'la ULVER (w tych bardziej zdecydowanych momentach) i odrobina metalowych brzmień w postaci nielicznych gitar, grających ociężałe motywy.
Reasumując: dobry koktajl ze sprawdzonych składników (i chyba niestety to wszystko).

: 18-10-2005, 08:45
autor: P.
Dla mnie ten MCD to jeden z najlepszych albumów roku. Stworzony z elementów może nie nowych, ale jako całość prezentuje się bardzo dobrze. Utwór nr 2 Level-1 (Nothing is) i przede wszystkim nr 3 Level-2 (Nothing is not) to najjaśniejsze chwile tego roku.

Co do zapożyczeń: w BaN wszystko jest bardziej przekonujące niż w Raison, więcej świetnie wytworzonej niepewności, niepokoju itp. No i brzmi lepiej, spójniej. Ale ogólnie mówiąc jeśli chodzi o wpływ ulvera czy innych, to trzeba podkreślić, że BaN od samego początku nie bał się elektroniki (czuć to już na "Memoria..." z 1996 r.). A już na "The Mystical..." pełno jest elemntów industrial, natomiast na "The Work.." pojawia się też, nazwijmy to, ambient. Dlatego też w pełni zgadzam się z notą 10/10 w MegaSinie.

Myślałem o jakimś temacie o BaN, bo to zespół naprawdę niesamowity, ale jakoś nie chce mi się go tworzyć, zwłaszcza, że pojawił się ten temat. Krótko mówiąc od "Memoria..." zaczęli tworzyć znakomite płyty.
Nowy album wg zapowiedzi jeszcze w tym roku.

: 19-10-2005, 08:17
autor: P.
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
No i po chuj to takie krótkie? Taka muzyka może płynąć godzinami, a oni dali ledwie 28 min. [/quote]
Dlatego 28 minut, bo to tylko MCD, mający wypełnić lukę pomiedzy "The Work..." a nadchodzącym pełnominutowym albumem.

: 19-10-2005, 08:19
autor: Max_Disgruntled
Ja tego krążka po prostu nie mam, ale już taki "The Work Which Transforms God" rozpierdala mnie na kawałki i co do niego nie mam żadnych pytań :) Właśnie takiego black metalu mógłbym słuchać na okrągło... Tutaj się po prostu cały czas coś dzieje i to są naprawdę pojebane dźwięki ! Podobnie jest zresztą w przypadku Antaeus, Axis Of Perdition czy Secrets Of The Moon, które jednak porusza się już w nieco innej stylistyce.

: 19-10-2005, 10:03
autor: P.
[quote][i]Wysłane przez Max_Disgruntled[/i]
Podobnie jest zresztą w przypadku Antaeus, Axis Of Perdition czy Secrets Of The Moon, które jednak porusza się już w nieco innej stylistyce. [/quote]
Secrets Of The Moon wydał ostatnio płytkę The Exhibitions z trzema utworami w tym cover Darkthrone. Wolniejsze i cięższe to jakieś, niespecjalnie mi się to podoba. A jeśli chodzi o cover to wogóle mi nie odpowiada, bo nie lubię Darkthrone.


A wracając do BaN, to zapewne na nowej plycie powrócą i do black metalu także, bo na "Thematic..." black m. nie ma.
Z "The work..." najbardziej niesamowity jest "Our Blessed Frozen Cells" - zwłaszcza druga część, czyli mniej więcej od czwartej minuty, czyli ten powalający motyw. Uwielbiam także ostatni instrumentalny "Procession of the Dead Clowns" (choć wszysctkie utwory są bdb).

: 19-10-2005, 10:16
autor: Kingu
Ten MCD mnie zaskoczył po pierwsze tym, że jest zupełnie ambientowy. Po drugie tym, że black metalowcy z ambientowymi zapędami skomponowali tak dobre kawałki prawie bezgitarowej muzy. Świadczy to wg mnie właśnie o ich kreatywności. Też słucham trochę ambientu i to że to czy tamto z tego albumu już gdzieś było zupełnie mi nie przeszkadza. Bardzo dobry koncept MCD - muza, grafika, tytuły.

: 19-10-2005, 10:41
autor: longinus696
No. Oprawa graficzna tego albumu jest naprawdę dobra. Trzyma klimat.
Tak a'propos: zauważyliście, że francuskie zespoły robią coraz większą furorę? I to w różnych gatunkach metalu. Ta scena ma się coraz lepiej. Chyba nawet lepiej niż kiedykolwiek.

: 19-10-2005, 19:47
autor: P.
W ubiegłym roku ukazał się split BaN z Reverence (także francuski, ale marny) "Decorporation 10". Bohaterowie tego tematu prezentują się z trzema utworami trwającymi łącznie niewiele ponad 9 minut. Szybkie industialno-blackowe z odpowiednim brudem. Trzeci na plycie utwór o jakże skomplikowanej nazwie "III" (właściwie to bez nazwy hehe) to jest właśnie TO! Niszczy.

: 20-10-2005, 13:23
autor: Pi
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
No. Oprawa graficzna tego albumu jest naprawdę dobra. Trzyma klimat.
Tak a'propos: zauważyliście, że francuskie zespoły robią coraz większą furorę? I to w różnych gatunkach metalu. Ta scena ma się coraz lepiej. Chyba nawet lepiej niż kiedykolwiek. [/quote]

Dokłądnie tak. Jakis cwel w programie "Sztukateria" przy okazji wystepu Anorexii stwierdził, że francuska scena jest mierna tak jak wspomniany zespol. Pewnie przechujem jest kolo i przesłuchał z dwiescie pozycji z tego kraju hehe. Wracajac do topicu. BAN robi swoje od lat i wykonuje to w sposob swietny. Ostatnia EPka jak dla mnie niestety raczej z tej sredniej polki. Moze dlatego, ze o wiele lepsze rzeczy z tego klimatu mozna posluchac. Ogolnie jednak bardzo dobry zespol majacy wiele do powiedzenia.

: 20-10-2005, 14:17
autor: P.
[quote][i]Wysłane przez Pi[/i]
Ostatnia EPka jak dla mnie niestety raczej z tej sredniej polki. [/quote]
Czyli 10 punktów na dzień dziesiejszy już nie ma?

: 20-10-2005, 15:31
autor: Pi
A tego to nie wiem, zapytaj autora recenzji, był nim o ile dobrze sobie przypominam Hellpiss.

: 20-10-2005, 20:40
autor: longinus696
[quote][i]Wysłane przez Pi[/i]
Jakis cwel w programie "Sztukateria" przy okazji wystepu Anorexii stwierdził, że francuska scena jest mierna tak jak wspomniany zespol. Pewnie przechujem jest kolo i przesłuchał z dwiescie pozycji z tego kraju hehe.[/quote]
Co debil.
A kurwa Scarve, Antaeus, BaN, Arkhon Infaustus, Phasm to niby skąd są? Z Madagaskaru? Jest jeszcze sporo tych świetnych kapel, tylko jak na złość mam zaćmienie. Już sama nazwa programu wskazuje, że to jakieś nadmuchane studenciaki prowadzą. Elita, psia ich mać.

: 21-10-2005, 12:12
autor: P.
[quote][i]Wysłane przez Pi[/i]
A tego to nie wiem, zapytaj autora recenzji, był nim o ile dobrze sobie przypominam Hellpiss. [/quote]
Pisząc posta trochę mi się pomyliło, że to Ty pisałeś tę recenzję, ale istotnie był to Helpliss.

A co do sztukaterii: wypowiedź świadczy tylko o tym, kto to powiedział. Francuska scena jest - jak to wiele razy napisano na tym forum - bardzo mocna.

: 21-10-2005, 12:17
autor: Max_Disgruntled
Pewnie, że tak, a ja do listy longinusa dodam jeszcze takie zespoły jak Kronos, Byatis, Dungortheb, Superstatic Revolution czy Zubrowska. Żeby nie było, że sam black metal, ale koniec już tego offtopa :D

: 22-10-2005, 01:34
autor: longinus696
[quote][i]Wysłane przez Max_Disgruntled[/i]
dodam jeszcze takie zespoły jak Kronos, Byatis, Dungortheb, Superstatic Revolution czy Zubrowska[/quote]
O to to.
A tak na marginesie, to słucham tego albumu i coraz bardziej mi się podoba. Te nawiedzone głosy w drugim kawałku robią wrażenie. No i ten rytm.
Wciąż jednak uważam, że 10 się nie należy. Takie rzeczy w świecie ambientu i szeroko pojętej elektroniki nie są niczym nowym.

: 22-10-2005, 10:22
autor: Kingu
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]

Wciąż jednak uważam, że 10 się nie należy. Takie rzeczy w świecie ambientu i szeroko pojętej elektroniki nie są niczym nowym. [/quote]

A czy płyta musi być czymś NOWYM aby rajcowała i dostarczała emocji?
Wg mnie na bazie tego co już stworzono można komponować świetne rzeczy i album nie musi być arcyoryginalny i nowatorski aby wciągał.

: 22-10-2005, 16:03
autor: longinus696
Pewnie, że nie musi być arcyoryginalny, ale nie może być arcyprzewidywalny, a TEN JEST (moim zdaniem). Dlatego mnie tak wkurza. Przecież nie mówię, że źle się go słucha. Po prostu znam te patenty na pamięć z setek różnych płyt metalowych, ambientowych i dark wave'owych.
Dziś już nie wystarczy nagrać dobrą płytę, bo takowe powstają co chwila. Żeby zasłużyć na najwyższą ocenę trzeba czymś poruszyć. Płytę przesłuchałem z przyjemnością, ale puls nie podskoczył mi nawet na sekundę.

: 24-10-2005, 20:31
autor: longinus696
Ależ P. Coś się tak perzyczepił tej oryginalności? Fakt napisałem, że ta płyta nie jest oryginalna, ale zarzutem jest raczej to, że jest bardzo wtórna (a to nie to samo). Jest poprawna i tyle. Ale nawet to nie było największym problemem, a to, że nie porusza (a płyta nie musi być oryginalna by poruszała). Piszę o tym w czasie przeszłym, bo w końcu przesłuchałem ją już tyle razy, że zaczęła na mnie jakoś tam działać. Dostrzegłem w niej pewne zalety (choć wciąż nie na najwyższą notę).
Kawałek nr 4 jest np. do wywalenia. Zupełnie jak Raison d'Etre z ostatnich płyt, tyle że rozwodnione.
No nie będę się tak bardzo czepiał, bo moją główną intencją nie było stwierdzenie, że to płyta kiepska, a chyba wszyscy tak to odebrali.

: 24-09-2006, 22:08
autor: vulture
Jest w tym zespole coś intrygujacego..dzisiaj odswiezyłem sobie kilka ich dokonań, w tym materiał będący przedmiotem dyskusji i po raz kolejny jestem oczarowany..
zdecydowanie zasługują na większą uwagę..elegancja - francja, nie ma co ;)

Re:

: 25-09-2008, 13:45
autor: Wódz 10
vulture pisze:Jest w tym zespole coś intrygujacego..dzisiaj odswiezyłem sobie kilka ich dokonań, w tym materiał będący przedmiotem dyskusji i po raz kolejny jestem oczarowany..
zdecydowanie zasługują na większą uwagę..elegancja - francja, nie ma co ;)

Tego albumu akurat nie znam, ale Mort jest doprawdy bardzo dobry, a Odinist ma jeden, przewspaniały moment (kawałek tytułowy) :)