DEICIDE
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 494
- Rejestracja: 01-04-2021, 13:17
Re: DEICIDE
Fakt. Melodie i jeszcze od tyłu, to grozi tęczową eskalacją.
- Bonecrusher
- zahartowany metalizator
- Posty: 4797
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
Re: DEICIDE
Czy dobrze pojmuje koncept deicide jako zespołu, któryś latach 90 miał przede wszystkim kosić hajs dla Wielkiej wytwórni i demoralizować amerykańskich nastolatków?
Wnioskując po tym na jakich satanistów się kreują w tekstach, a jak benton pajacowal z samobojstwem, gdy osiągnie wiek chrystusowy, to tak mi się zdaje(mogę się mylić
Wnioskując po tym na jakich satanistów się kreują w tekstach, a jak benton pajacowal z samobojstwem, gdy osiągnie wiek chrystusowy, to tak mi się zdaje(mogę się mylić
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 607
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: DEICIDE
To był jeden z najbardziej rozpierdulkowych zespołów USDM. Dwie pierwsze płyty - zabójcze, na zawsze kultowe 666/10. "Legion" to dla mnie jedna z dwóch najlepszych płyt w gatunku*. Jakoś w wojennej psychozie umknęła większości Forumowiczów okrągła, trzydziesta rocznica wydania tego dzieła, zwanego "Biblią Death Metalu" i ta rocznica nie była tu zbyt uroczyście obchodzona. Jeśli chodzi o wpływ na scenę DM, to tu postawiłbym Deicide bardzo wysoko. Zespół Bentona ustępuje pod względem znaczenia takim tuzom, jak MORBID ANGEL, DEATH i AUTOPSY, ale plasuje się tuż za tymi zespołami. Trzeba jeszcze dodać Ojców gatunku, grupę POSSESSED i już mamy pierwszą piątkę USDM a nawet całego DM, no bo gdzie zespołom europejskim mierzyć się z kapelami zza Oceanu. Ten gatunek to od początku domena Amerykanów i tak już pozostanie, bo żadnej nowej rewolucji ani rewelacji (objawienia) nie będzie. Za późno. Nie wiem, czy szefowie wytwórni Roadrunner nastawiali się na wielki sukces wydając w 1990 roku "Deicide", ale faktycznie płyta stała się w swojej niszy sukcesem przeogromnym. Mówi się nawet, że to najlepiej sprzedająca się płyta DM ever, choć nie jest to oficjalnie potwierdzone.Bonecrusher pisze: ↑15-03-2022, 19:08Czy dobrze pojmuje koncept deicide jako zespołu, któryś latach 90 miał przede wszystkim kosić hajs dla Wielkiej wytwórni i demoralizować amerykańskich nastolatków?
Wnioskując po tym na jakich satanistów się kreują w tekstach, a jak benton pajacowal z samobojstwem, gdy osiągnie wiek chrystusowy, to tak mi się zdaje(mogę się mylić
* ta druga to Morbid Angel "Altars of Madness".
In God We Trust
- Bonecrusher
- zahartowany metalizator
- Posty: 4797
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
Re: DEICIDE
Oki, nie kwestionuje mocy debiuty czy dwójki, wszak to bardzo dobre plyciwa tylko chciałem sobie zobrazować mniej więcej sytuację na ówczesnym rynku
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
- 83koper83
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2092
- Rejestracja: 29-12-2010, 15:07
Re: DEICIDE
Źle pojmujesz, DEICIDE w pierwszej połowie lat 90-tych realizował jeszcze misję ruchania w dupę twojego starego, podczas gdy on ruchał w pusty oczodół konika na biegunach, do którego zwracałeś się: "mamo".Bonecrusher pisze: ↑15-03-2022, 19:08Czy dobrze pojmuje koncept deicide jako zespołu, któryś latach 90 miał przede wszystkim kosić hajs dla Wielkiej wytwórni i demoralizować amerykańskich nastolatków?
Wnioskując po tym na jakich satanistów się kreują w tekstach, a jak benton pajacowal z samobojstwem, gdy osiągnie wiek chrystusowy, to tak mi się zdaje(mogę się mylić
Kerosene keeps me warm.
- Bonecrusher
- zahartowany metalizator
- Posty: 4797
- Rejestracja: 16-05-2013, 15:29
Re: DEICIDE
A gwałcił moją siostrę?83koper83 pisze: ↑15-03-2022, 20:15Źle pojmujesz, DEICIDE w pierwszej połowie lat 90-tych realizował jeszcze misję ruchania w dupę twojego starego, podczas gdy on ruchał w pusty oczodół konika na biegunach, do którego zwracałeś się: "mamo".Bonecrusher pisze: ↑15-03-2022, 19:08Czy dobrze pojmuje koncept deicide jako zespołu, któryś latach 90 miał przede wszystkim kosić hajs dla Wielkiej wytwórni i demoralizować amerykańskich nastolatków?
Wnioskując po tym na jakich satanistów się kreują w tekstach, a jak benton pajacowal z samobojstwem, gdy osiągnie wiek chrystusowy, to tak mi się zdaje(mogę się mylić
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
-
- w mackach Zła
- Posty: 827
- Rejestracja: 17-02-2018, 23:11
Re: DEICIDE
Run out grooves vinyl zapytuje czy płaciliby koledzy dużo dolares za boksik LP Deicide wydanych dla Roadrunner? Kupowałbym. Głos oddany.
https://www.runoutgroovevinyl.com/produ ... p-box-1136
https://www.runoutgroovevinyl.com/how-it-works
https://www.runoutgroovevinyl.com/produ ... p-box-1136
https://www.runoutgroovevinyl.com/how-it-works
- Asia Tuchaj-Bejowicz
- postuje jak opętany!
- Posty: 535
- Rejestracja: 19-02-2018, 08:52
Re: DEICIDE
Skończcie pierdolić.Bonecrusher pisze: ↑15-03-2022, 21:04A gwałcił moją siostrę?83koper83 pisze: ↑15-03-2022, 20:15Źle pojmujesz, DEICIDE w pierwszej połowie lat 90-tych realizował jeszcze misję ruchania w dupę twojego starego, podczas gdy on ruchał w pusty oczodół konika na biegunach, do którego zwracałeś się: "mamo".Bonecrusher pisze: ↑15-03-2022, 19:08Czy dobrze pojmuje koncept deicide jako zespołu, któryś latach 90 miał przede wszystkim kosić hajs dla Wielkiej wytwórni i demoralizować amerykańskich nastolatków?
Wnioskując po tym na jakich satanistów się kreują w tekstach, a jak benton pajacowal z samobojstwem, gdy osiągnie wiek chrystusowy, to tak mi się zdaje(mogę się mylić
Nie wiadomo coś o jakiejś nowej płycie?
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 6653
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: DEICIDE
Trzy pierwsze płyty Deicide kasują całe Immolation. Płyty totalne, a kapela do pewnego momentu wybitna. "Legion" niszczy cały Death Metal.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2452
- Rejestracja: 25-08-2006, 22:15
Re: DEICIDE
Trudno nie podpisać się pod powyższym, miałem przyjemność kupić OUTC w dniu premiery, jakoś na wielkanoc to było, czekało się na to jak na kolejne chore objawienie. Legion to monolit nie do ruszenia, 30 pare minut, które pokazało wszystkim miejsce w szeregu.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2291
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: DEICIDE
Jedyne co Deicide może Immo skasować to (cichutko) bilety na koncert tych drugich.
Ekipa Bentona miała świetny start, debiut gwałci wioski, ale dalej zaskakująco szybko uszło powietrze i już trójka, którą notabene lubię, była mocno wystrzelana z amunicji, nie wspominając o Serpents of the light i tym, co się działo później.
Immo ma ten problem, że szczyt szczytów zdobyli dekadę później, gdy nie było już takiego zachłyśniecia się death metalem, co wielu interpretuje jako nieobecność w najbardziej kluczowym fragmencie historii.
Ekipa Bentona miała świetny start, debiut gwałci wioski, ale dalej zaskakująco szybko uszło powietrze i już trójka, którą notabene lubię, była mocno wystrzelana z amunicji, nie wspominając o Serpents of the light i tym, co się działo później.
Immo ma ten problem, że szczyt szczytów zdobyli dekadę później, gdy nie było już takiego zachłyśniecia się death metalem, co wielu interpretuje jako nieobecność w najbardziej kluczowym fragmencie historii.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 6653
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: DEICIDE
Ależ skąd. Immolation nie nagrał żadnej płyty, która jest na poziomie 3 pierwszych Deicide, choć oczywiście ma bardzo dobre strzały jak płyty 1-5.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Tatuś
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1593
- Rejestracja: 07-07-2017, 12:40
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: DEICIDE
Eee tam. Fanzolisz. Są krążki Immolation, które słucham zawzięcie a Deicide się zgrało i sprało jakieś dwie dekady temu.
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 6653
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: DEICIDE
I co z tego? Przeca nie o tym mowa kto mógł dłużej.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2291
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: DEICIDE
Od Failures do Unholy Cult włącznie to jest ten poziom. Prywatnie oceniam Close to a world below jako album, który redefiniował pojęcie tego gatunku i bardzo pchnął stylistykę śmierćmetalową do przodu. Tak wiem, Amongs the catacombs, F od Morbidów, o tym się mówi, ale we własnych rankingach to własnie Close (wespół z Obscurą od Gorguts) przearanżował scenę przełomu wieków i zapewnił twórcze paliwo dziesiątkom ekip, które rozwineły ten styl dalej. Dość popatrzeć kto się Immo inspirował i inspiruje.
Close to album kompletny, obok Altars of Madness, debiutu Deicide (ta wściekłość) i pewnie paru jeszcze innych, kamień milowy gatunku. Piekło zostało zamknięte w 2000 roku, Dolan, Vigna, Hernandez i Wilkinson stworzyli własne- lepsze.
Close to album kompletny, obok Altars of Madness, debiutu Deicide (ta wściekłość) i pewnie paru jeszcze innych, kamień milowy gatunku. Piekło zostało zamknięte w 2000 roku, Dolan, Vigna, Hernandez i Wilkinson stworzyli własne- lepsze.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 6653
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: DEICIDE
No nie jest choćbyś nie wiem jak chciał dopchnac to kolanem. Dla mnie "Legion" to najlepsza płyta DM wszechczasów by far. Takiego jadu, agresji, wściekłości, wkurwu, szaleństwa i opetania próżno szukać gdziekowiek indziej.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2291
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: DEICIDE
LoL, ale masz na to jakieś argumenty, czy to tylko dalej Twoje własne projekcje i prawda jest jedynie najprawdziwsza, gdy wychodzi spod Twojej ręki?
Spróbuj mnie przekonać, że Immo na Close to NIE absolut.
E: Po Twoim edytowaniu.
Zgadza się, to wszystko Deicide ma. Może nie na Legion, ale na debiucie, ale jednak.
Immolation z kolei to piekło, mrok, rozpacz, gniew i w końcu beznadzieja człowieka pozostawionego przez boga na pastwę losu.
Mnie ten zestaw uczuć, bo to do nich odwołuje się muzyka, przekonuje bardziej niż jasełkowe trochę podejście Deicide.
Spróbuj mnie przekonać, że Immo na Close to NIE absolut.
E: Po Twoim edytowaniu.
Zgadza się, to wszystko Deicide ma. Może nie na Legion, ale na debiucie, ale jednak.
Immolation z kolei to piekło, mrok, rozpacz, gniew i w końcu beznadzieja człowieka pozostawionego przez boga na pastwę losu.
Mnie ten zestaw uczuć, bo to do nich odwołuje się muzyka, przekonuje bardziej niż jasełkowe trochę podejście Deicide.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 6653
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: DEICIDE
Prawda jest taka, że Immolation gra taki DM od linijki. Wszystko przemyślane, skrojone, dopracowane. I to nie są zarzuty. Zaznaczam żebyś sobie czegoś nie dorysowal kredka. Brakuje tu jednak tego szalenstwa i opetania co na pierwszych trzech Deicide. To tu jest smoła, piekło i stosy. Jasny płomień wypala się szybciej.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Tatuś
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1593
- Rejestracja: 07-07-2017, 12:40
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: DEICIDE
Bardzo dobrą linijkę mają w tym Immolation. Bo w Diecide to się skończyła szybciej niż sie zaczęła.
W IMMO piękny jest ten nowojorski klaustrofobiczny klimat. Jak Helmet! Wziąłbym te riffy poprzerzucał między kapelami i też by siadło.
Generalnie dyskusja na poziomie 6 klasy podstawówki.
W IMMO piękny jest ten nowojorski klaustrofobiczny klimat. Jak Helmet! Wziąłbym te riffy poprzerzucał między kapelami i też by siadło.
Generalnie dyskusja na poziomie 6 klasy podstawówki.
Palę się do roboty jak ruska jednostka mobilizacyjna.