Masterful Magazine

Kapitalny nowy numer. Oczywiscie czekam, każda z trzech ostatnich świetna choć do galaktycznego poziomu Crack The Skye się nie zbliżyli.

Podoba mi się bardziej niż poprzedni numer, ale nie zmienia to faaktu, że ten zespół chyba już dawno wyszedł poza krąg moich zainteresowań

A sprawdzę nowy album kiedys nawet lubiłem pierwsze 2-3 albumy .

Takie tam granie piosenkowe bez historii, nawet dobrze w głowie nie zostaje. Wcześniej lepiej to wychodziło, jeżeli mówimy o tym kierunku. Wolę jednak płyty z mocniejszym jebnięciem, które wydali wcześniej.

Średnie to jakieś, takie hity z satelity, piosenkowe?

Ja jestem bezkrytyczny wobec tego zespołu, pisałem już kiedyś, że jak dla mnie to mogą iść całkiem w takie rejony. 15 utworów na płycie, każdy znajdzie coś dla siebie, ja łykam wszystko jak leci od nich.

Ten nie bardzo, riffy o niczym, jak już piosenkowo to chociaż refren mógłby być kozacki bo potrafią. Tyle pamiętam z jednego odsłuchu ile z kilkunastu odsłuchów ostatniego Tula

Pierwszy numer bdb, ale ten drugi faktycznie taki o piciu herbaty raczej.

Gumiak pisze: ↑

21-10-2021, 01:26

Nie.

Przebrnąłem przez nową płytę.
Mydło i powidło - takie wrażenia po odsłuchaniu. Chłopaki mają umiejętności oraz ciekawe pomysły ale tylko jeden utwór w całości z tego albumu mi podchodzi.
Jak dla mnie za dużo pomysłów upchanych jest na albumie i za dużo wolnych utworów.

Przesłuchałem 1/3 tej dłuuugiej płyty i na razie jestem zachwycony. Ale nie mam siły dalej słuchać, pora spać...

Jak chce im się wyginać rzeczywistość, mieszać gatunki to jest elegancko, niby stary dobry, a mocno świeży mastodę. A czasami jadą sztampą wręcz niemiłosierną. Album do odsłuchów wybiórczych.

Jak wyżej. Najlepiej się tego albumu słucha, jak grają wolno albo bardziej rockowo. Wtedy jest dobrze, a momentami nawet ogień. Ale jest też masa sztampy i takiej kurewskiej nudy, że szok. Dynamiki brakuje, zbyt jednostajnie jest. Leje się to wszystko jak pierdolony glut i nie chce się skończyć, bo półtorej godziny to jest jednak, kurde faja, długo w chuj.

Będę jeszcze słuchał, ale na razie mi nie podchodzi.

Nie m co się ceregielic. Najslabszy Mastodon.

Nie słuchałem, ale ciekawe czy ostatecznie wyjdzie jakiś jewel case...

Między kilkoma dobrymi kawałkami jest ogromny przeciąg nudy, tak ogromy, że usypia. Ciężko wysłuchać całość.

Mam szczerą nadzieję że będzie jak z ostatnim TOOL - Ci którzy nie kumają pisali ze nuda a album prawdopodobnie jest najlepszym* Toolem

*ustępuje tylko "Lateralusowi".

Bloodcult pisze: ↑

01-11-2021, 14:56

Mam szczerą nadzieję że będzie jak z ostatnim TOOL - Ci którzy nie kumają pisali ze nuda a album prawdopodobnie jest najlepszym* Toolem

*ustępuje tylko "Lateralusowi".

Czemu nie. Nawet lubię takie niespodzianki.