WORM

[Harlequin]

Ekipa z Florydy, która zaczynała nieco blekmetylowo by na ostatnich dwóch krążkach pójść w fenomentalny death/doom zahaczający o fjuneralne rewiry. Poprzedni "gloomlord" co najmniej bardzo dobry, ale tegoroczny "Foreverglade" chyba jeszcze lepszy. Może bez odkrywania Ameryki, ale jest szlachetnie, jest świadomie i jest charakternie. A co moje forumowe bdb kolegi sołdzoł o tych panockach?



I całość nowej:

https://www.decibelmagazine.com/2021/10 ... everglade/

[maciek z klanu]

Gloomlord zajebisty. Te lepkie brzmienie bardzo pasuje. Na nową jeszcze czekam.

[Mass-Turbo]

Bdb forumowa polecanka.

[Herne the Hunter]

Zajebista polecanka Harlequin, ostatnio bardzo mocno osłuchuję. Na fizyczne nośniki obu płyt czekam.

[fugazi]

"Subaqueous Funeral" mój faworyt na te chwilę, gitarki mistrzostwo. Cały album jest fantastyczny. Jest to zakup obowiązkowy.

[Jimmy Boyle]

Miód z boczkiem jak dla mnie. Dajcie znać jak się pojawi CD.

[Wódka i Piwo]

Zauroczonym. Dobre rzemiosło.

[Elhaz_77]

Zajebiste, będzie słuchane i polecane starym znajomym.

[Żułek]

fajny ten robaczek

[Van Drunen]

Przyznam, że po pierwszym udostępnionym kawałku nie zatrybiło między nami. Natomiast jako całość jest to mocno wciągające. Bardzo dojrzała płyta, słychać pomysł i oryginalność tego materiału. Trzeba zapolować na jakiś nośnik.

[ozob]

Amerykański Twitter się podjaral i pisze, że "masterpiece". Sprawdzę wieczorem całość. Te dwa pierwsze utwory sprawiały wrażenie, że sporo tam klimatu Crebral Rot.

[nicram]

Znakomita polecanka. Czuję w tych nagraniach miejscami ducha starej Anathemy, My Dying Bride i Paradise Lost, choć oczywiście WORM jest znacznie bardziej death metalowy. Zajebisty klimat i doskonały klawisz. "Gloomlord" podoba mi się bardziej niż nowa, która mam wrażenie jest bardziej progresywna. Ogólnie ryj mi się cieszy jak tego słucham. Jest jakaś magia w tej muzyce, magia czasów, gdy byłem dzieckiem.

[Ascetic]

Nawet "świeże" poprzez te wtręty klasycznie defdumowe. Nowatorskie to nieadekwatne słowo, i pomimo, że wiadomo, co z czego wzięte, układa sie to w niezłą całość. Z tym CR o tyle trafne spostrzeżenie, że jest tam to bagno, ten zajebisty sound. Dla mnie trochę za mało drive i feelingu, choć rozumiem, że w tym pomyśle na granie mogło nie być na to miejsca. Tyle, że jak się mam oddalić od bazy, tej gruzowej, okult i dark i mrok i w huj skary&kripi , to niech przynajmniej buja. To tak mnie mało buja.

Oczywiście puszczam, oko, pod nazwę bandu

[Harlequin]

Jest jakaś magia w tej muzyce, magia czasów, gdy byłem dzieckiem.

O to to. Nie w kazdym momencie zajebiste, momentami może nawet za ładne, ale mają kapitalny feeling. Mi chyba nowa ciut bardziej siedzi, właśnie przez te wkrętki artrockowe .

[Wojna]

Dobra nie dałem rady tego przesłuchać do końca , ale nudy .

[Najprzewielebniejszy]

Czy tylko ja wyczuwam ducha dISEMBOWELMENT i Inverloch?
Mam nadzieję, że ukaże się na zgniłozielonym LP!

[fugazi]

Czy tylko ja wyczuwam ducha dISEMBOWELMENT i Inverloch?
Mam nadzieję, że ukaże się na zgniłozielonym LP!

Taki może być?

[Najprzewielebniejszy]

Jezusicku!
Pikny!
Pragnę!
Motzno!
Będzie dostępny na polskim łez padole? Orientuje się ktoś?

[fugazi]

Sold out i raczej u nas nie będzie. Nawet czarny jest sold out.

[Najprzewielebniejszy]

To na chuj mnie pokazywałeś?
BAN!