Strona 1 z 1

LEGION OF ANDROMEDA

: 21-01-2021, 20:04
autor: Bolt
Obrazek

Bez zbędnego rozpisywania się - japońsko-włoski duet gra brutalną muzykę. Nie żadne tam gulgulaki, tempa pińset czy inne rytuały - srały nagrywane w piwnicy, żeby brzmiało bardziej studziennie. Sympatyczni frustraci uderzyli w zupełnie innym kierunku, a mianowicie zmiksowali najbardziej prymitywną wariację na temat powiedzmy, że death/doomu z industrialem, ale rozumianym tu jako dwie pierwsze (bardziej druga) płyta Swans. Monotonny rytm na debiucie - bo o nim piszę - wybijany przez cały album, brzmienie zrobione przez Albiniego, żeby jeszcze bardziej bolało słuchacza i do tego całego napieprzania na paru dźwiękach na utwór dochodzą paskudne wokale. No nie są to przelewki, a bomby w pysk słuchacza. O takie na przykład:


Przez dwójkę się jeszcze nie przegryzłem, ale tam to jest chyba nawet większa dzicz. Można kupić (przynajmniej ja kupowałem) u Karola za 30 złociszy, bo to muzykanci wyklęci, co świat ma ich gdzieś (szukając czegoś o tym zespole trafiłem na dosyć śmieszną recenzję, gdzie pisarczyka bardzo bolało używanie jednego rytmu przez całą płytę), a na metal-archives uznano (wedle ichniejszego forum), że są mało metalowi, żeby dodać do bazy. Chociaż poziomem wygaru lecącego w kosmos to kasują akurat 99,9% zgromadzonych tam zespołów.

Re: LEGION OF ANDROMEDA

: 23-01-2021, 09:43
autor: Lord Gorloj
Fajne. Kult Godflesh mocno. Może być.

Jeśli na meal archives twierdzą, że to nie jest dość metalowe, to powinni zająć się jakąś bardziej metalową działalnością, np. byciem gwałconym analnie przez pana typu bears przy muzyce Dragonforce.