DISENTOMB (AUS)
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15002
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DISENTOMB (AUS)
Jezusie słodki, jak ja czekałem na taką właśnie płytę! Na pudełku wzorem parental srental advisory powinno widnieć ostrzeżenie, że muzyka wciąga niczym bagno i trudno jest się od niej opędzić, prędzej szłoby opędzić się od stada szerszeni niż od tego albumu, który katuję namiętnie kilka razy dziennie. Dzień bez odsłuchu "The decaying light" wydaje mi się jakiś taki niepełny, pusty, jałowy. Jeszcze żadna tegoroczna premiera nie wywołała u mnie takiej euforii, co cieszy tym bardziej, że jest to cios absolutnie niespodziewany.
Zawartość tego albumu to niemal 45 minut wysoce energetycznego brutalnego death metalu, zaawansowanego technicznie, bezkompromisowego, i co wzbudza niedowierzanie - pełnego naprawdę niepokojącego klimatu. Tak, tak, kapele parające się tak brutalną muzyką, oprócz okrutnych muzycznych ciosów potrafią także tchnąć sporo posępnego nastroju pomiędzy riffami, a wszystko to za sprawą podstawowego instrumentarium. Żadnych smyczków, kościelnych organów, białoruskiego chóru cerkiewnego czy innych gówien. Zresztą wystarczy spojrzeć na okładkę, która doskonale koresponduje z aurą jaka unosi się nad tą płytą; aurą pełną niepokoju, grozy, przepełnionej chorobliwymi partiami gitary.
Natomiast sama muzyka jest rewelacyjna. Disentomb nie męczy słuchacza wyłącznie najszybszymi partiami, mamy tutaj wiele przejść i zwolnień, które potrafią wbić w fotel. Chociażby to rewelacyjne zwolnienie w "Indecipherable Sermons of Gloom" - Matko Bosko, przecież to miażdży jaja swoim ciężarem! Same kompozycje są doskonale przemyślane, zróżnicowane, i okraszone dobrym, naprawdę pasującym tutaj jak ulał brzmieniem. Jest trochę surowizny, ale także ciężaru - doskonały balans, dzięki czemu można łatwo wychwycić co wyczynia na swoim instrumencie basista, który jest ważnym elementem w tej muzycznej układance. Nad tym wszystkim góruje potężny growl wokalisty, który wypruwa sobie tutaj flaki. Nawet gdybym chciał się do czegoś przyczepić, ot tak dla zasady, to bym nie potrafił. Słucham tego krążka na okrągło i jeszcze mi się nie nudzi. Ma w sobie coś magicznego, nie pozwala od siebie odpocząć, trzyma w stalowym uścisku niczym postać na okładce i rozszarpuje na strzępy, powoli, nieśpiesznie, jakby odczuwała niemal seksualną satysfakcję z zadawania bólu.
Co jeszcze można powiedzieć o płycie, która oczarowała mnie techniczną biegłością muzyków, a mimo tego nie jest zbitkiem riffów i perkusyjnej galopady? Co jeszcze można powiedzieć o albumie, który jest na wskroś brutalny, chory i niesamowicie duszny? "The decaying light" to doskonały przykład na to, że w tak ciasnych ramach gatunku jakim jest brutal death metal nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa i nie wybrzmiała jeszcze ostatnia nuta. Ta muzyka wręcz uzależnia, i nawet jeśli nikomu więcej się nie spodoba to ja jestem szczęśliwy mogąc obcować z tymi dźwiękami.
Zawartość tego albumu to niemal 45 minut wysoce energetycznego brutalnego death metalu, zaawansowanego technicznie, bezkompromisowego, i co wzbudza niedowierzanie - pełnego naprawdę niepokojącego klimatu. Tak, tak, kapele parające się tak brutalną muzyką, oprócz okrutnych muzycznych ciosów potrafią także tchnąć sporo posępnego nastroju pomiędzy riffami, a wszystko to za sprawą podstawowego instrumentarium. Żadnych smyczków, kościelnych organów, białoruskiego chóru cerkiewnego czy innych gówien. Zresztą wystarczy spojrzeć na okładkę, która doskonale koresponduje z aurą jaka unosi się nad tą płytą; aurą pełną niepokoju, grozy, przepełnionej chorobliwymi partiami gitary.
Natomiast sama muzyka jest rewelacyjna. Disentomb nie męczy słuchacza wyłącznie najszybszymi partiami, mamy tutaj wiele przejść i zwolnień, które potrafią wbić w fotel. Chociażby to rewelacyjne zwolnienie w "Indecipherable Sermons of Gloom" - Matko Bosko, przecież to miażdży jaja swoim ciężarem! Same kompozycje są doskonale przemyślane, zróżnicowane, i okraszone dobrym, naprawdę pasującym tutaj jak ulał brzmieniem. Jest trochę surowizny, ale także ciężaru - doskonały balans, dzięki czemu można łatwo wychwycić co wyczynia na swoim instrumencie basista, który jest ważnym elementem w tej muzycznej układance. Nad tym wszystkim góruje potężny growl wokalisty, który wypruwa sobie tutaj flaki. Nawet gdybym chciał się do czegoś przyczepić, ot tak dla zasady, to bym nie potrafił. Słucham tego krążka na okrągło i jeszcze mi się nie nudzi. Ma w sobie coś magicznego, nie pozwala od siebie odpocząć, trzyma w stalowym uścisku niczym postać na okładce i rozszarpuje na strzępy, powoli, nieśpiesznie, jakby odczuwała niemal seksualną satysfakcję z zadawania bólu.
Co jeszcze można powiedzieć o płycie, która oczarowała mnie techniczną biegłością muzyków, a mimo tego nie jest zbitkiem riffów i perkusyjnej galopady? Co jeszcze można powiedzieć o albumie, który jest na wskroś brutalny, chory i niesamowicie duszny? "The decaying light" to doskonały przykład na to, że w tak ciasnych ramach gatunku jakim jest brutal death metal nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa i nie wybrzmiała jeszcze ostatnia nuta. Ta muzyka wręcz uzależnia, i nawet jeśli nikomu więcej się nie spodoba to ja jestem szczęśliwy mogąc obcować z tymi dźwiękami.
- Mental
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1737
- Rejestracja: 31-08-2003, 12:29
- Lokalizacja: anus mundi
Re: DISENTOMB (AUS)
Ma to ktoś u nas?
You may raise your chalice of nothing
And salute the leech that you are
And salute the leech that you are
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 446
- Rejestracja: 28-06-2017, 22:37
Re: DISENTOMB (AUS)
WŁAŚNIE
- Jimmy Boyle
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2261
- Rejestracja: 21-12-2010, 21:06
Re: DISENTOMB (AUS)
pewnie w ciul ludzi... w mp3 ;)Mental pisze:Ma to ktoś u nas?
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10789
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: DISENTOMB (AUS)
Release Date: July 12, 2019
The phenomenal, genre defining 3rd album from Aussie Brutal Death Masters- DISENTOMB.
6 panel digipak
Mol sie pewnie cieszy ze digi ;)
The phenomenal, genre defining 3rd album from Aussie Brutal Death Masters- DISENTOMB.
6 panel digipak
Mol sie pewnie cieszy ze digi ;)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15002
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: DISENTOMB (AUS)
Nie tylko on...
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2266
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Re: DISENTOMB (AUS)
Ja się ucieszę jak przyjdzie...
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10287
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: DISENTOMB (AUS)
Słucham właśnie na spokojnie The Decaying Light i jestem nawet usatysfakcjonowany - na tyle, że chyba poważnie pomyślę o zakupie tej płyty, choć w nie spodziewam się, żebym miał umieścić ją na którymkolwiek stopniu podium za rok bieżący w kategorii "death metal" (inna rzecz, że nie chce mi się tworzyć takich klasyfikacji). Jeśli ktoś ma w serduszku osobne miejsce, w którym umościły się Immolation, Gorguts i - co logiczne - Ulcerate, temu trzeci album Disentomb powinien przypaść do gustu (nadmienię, że porównywanie tego albumu do przenudnego Lago zakrawa na jakiś suchy żart). Momentami miałem skojarzenia z czeskim Heaving Earth, ale to chyba naturalne z racji zbliżonych z Disentomb inspiracji (swoją drogą, ponoć HE ma w tym roku wydać swój nowy - także trzeci - album).
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2284
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: DISENTOMB (AUS)
E, ale Lago to Ty szanuj. To ważne, ok?Sybir pisze:porównywanie tego albumu do przenudnego Lago zakrawa na jakiś suchy żart
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10287
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: DISENTOMB (AUS)
Tym bardziej nie szanuję :)
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2284
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: DISENTOMB (AUS)
Za karę 100 razy powtórzysz pacjentom: "Sea of Duress" dobrą płytą jest. ;)Sybir pisze:Tym bardziej nie szanuję :)
Skąd w ogóle w temacie o Disentomb Lago? Dwa różne podejścia, inne granie, tylko gatunek, wytwórnia i poziom je łączy. Coś przegapiłem?
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10789
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: DISENTOMB (AUS)
Mnie tez Disentomb z Lago sie nie kojarzy i mnie tez do Lago nie chce się wracać. Niemniej to solidna płyta.
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10287
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: DISENTOMB (AUS)
Nie ma takiej siły, która by mnie do czegoś takiego zmusiła :PPelson pisze:Za karę 100 razy powtórzysz pacjentom: "Sea of Duress" dobrą płytą jest. ;)Sybir pisze:Tym bardziej nie szanuję :)
Tak, pierwszy post :)Pelson pisze:Skąd w ogóle w temacie o Disentomb Lago? Dwa różne podejścia, inne granie, tylko gatunek, wytwórnia i poziom je łączy. Coś przegapiłem?
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9131
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: DISENTOMB (AUS)
Srago i Ulcesrate. Najważniejsze, że nie ma na tym materiale żadnych naleciałości sludge udającego death metal!
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3366
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: DISENTOMB (AUS)
nie tyle ciesze sie, ze digi, a ciesze sie, z bolu dupy, ze digi :PHarlequin pisze:Mol sie pewnie cieszy ze digi ;)
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10287
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: DISENTOMB (AUS)
Znowu się glutenu nażarłeś?est pisze:Srago i Ulcesrate.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9131
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: DISENTOMB (AUS)
Tak, ale bezglutenowego.
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10287
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: DISENTOMB (AUS)
Ale i tak stolec uległ rozluźnieniu :>
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9131
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: DISENTOMB (AUS)
Czy to diagnoza?
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10287
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: DISENTOMB (AUS)
Nie badałem, więc tylko domysły.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz