VLTIMAS

[maciek z klanu]

O, to to. Na razie nie wychylili się na milimetr poza to, co znamy w death metalu. Daleko im do BLOOD INCANTATION, OBLITERATION, DISKORD, MITOCHONDRION czy EXECRATION, nie mówiąc już np. o takich rzeczach jak SYK, CHAOS ECHOES czy EHNAHRE.

Nie mogę się zgodzić profesorze. Może nie nagrali tak innowacyjnej płyty jak zespoły wymienione powyżej, ale myślę że im o to nie chodzi. A powiedzmy sobie szczerze taki diskord, obliteration czy execration wydali jedną znakomita płytę w swojej historii, a potem to już odcinanie kuponów trochę i nic odkrywczego .

[Drone]

Napisałem to w kontekście "lekceważenia" wielkich nazw w death metalu. Sama w sobie płyta TOMB MOLD jest dobra, ale to nie ten kaliber, żeby detronizować klasyków -- nie wiem dokładnie, co stoi w tym wywiadzie. Może ktoś zacytować?

Co do tych wymienionych zespołów, to przecież ostatnie ich płyty są bardzo dobre, szczególnie EXAECRATION - ja bym tego odcinaniem kuponów nie nazywał. Może za mało na kopernikański przewrót w death metalu, bo na taki to się nie zanosi i chyba takich celów sobie nie stawiają, ale wystarczająco, by ich nazwać bardziej oryginalnymi od TOMB MOLD.

[Ascetic]

Joł, otwieram prawe oko po spaniu sklejone, a tu taka "dyskusja" -:)

przecież tu nie chodzi co TM powiedział ,ani co nagrał, ale czysto satanistyczne podejście. w tym przypadku do muzyki. wywalamy to co pewne. do góry nogami. kwestionujemy i prowokujemy. tak dla korekty myślenia. innym razem dla samej dyskusji. a kolejnym do pracy np. nad sobą. a że chłopcy z TM coś tam powiedzieli dobrze? to przecież dobrze?

a Ci dla których fundamenty niewzruszone to bezpieczeństwo bezwarunkowe niech ... a tutaj to nie dopiszę ... bo przecież jestem kulturalny i milutki dzisiaj ...

i żeby sprawa była jasna. co prawda kompletuje na tape'ach dysko TM, ale ten zespół znaczy dla mnie niewiele. malutko.

PS. jak ktoś chce ostatni musick, ostatni noise + 2ie ostatnie fantastyki+ wydanie spec mogę mu wysłać (pokrywa odbiorca koszt słania)> PM . tak z tydzień oferta aktualna. później to do syfa trafia.

a tu wyproszony fragment wywiadu. oczywiście jak to u mnie pełna manipulacja. bo coś średnio pasujące do kontekstu sobie dobrałem, ale zawsze ;-) oto on. ten fragment:

[Drone]

Nie znajduję winy w tym człowieku! Przecież złego słowa nie powiedzieli o tych starych zespołach... Chyba, że szkalowali w innej części.

Swoją drogą był taki zespoł D.V.C., który pod koniec lat 80 kombinował mniej więcej tak, jak te "nowe zespoły" deathmetalowe. Kiedyś zakładałem temat... Wyprzedzili swój czas o 30 lat.

[Ascetic]

Nie znajduję winy w tym człowieku! Przecież złego słowa nie powiedzieli o tych starych zespołach... Chyba, że szkalowali w innej części.

Swoją drogą był taki zespoł D.V.C., który pod koniec lat 80 kombinował mniej więcej tak, jak te "nowe zespoły" deathmetalowe. Kiedyś zakładałem temat... Wyprzedzili swój czas o 30 lat.

przeczytałem jeszcze raz. i mówię, że zmanipulowałem pośrednio ;-) jak klasyczny prawilno prawicowy troll. forume weszło mi za bardzo ;-0

[Drone]

Czyli jednak szkalowali? Proszę o cytaty.

[jesusatan]

http://arrundergroundmetal.blogspot.com ... icked.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[Ascetic]

Czyli jednak szkalowali? Proszę o cytaty.

rozmowa zaczyna przypominać dysputę dwóch niedorozwojów ;-) nie, nie, szkalowali. tak wprost i bezpośrednio:-). to ja szkaluję. OK? ;-)

[535]

O, to to. Na razie nie wychylili się na milimetr poza to, co znamy w death metalu. Daleko im do BLOOD INCANTATION, OBLITERATION, DISKORD, MITOCHONDRION czy EXECRATION, nie mówiąc już np. o takich rzeczach jak SYK, CHAOS ECHOES czy EHNAHRE.

Nie mogę się zgodzić profesorze. Może nie nagrali tak innowacyjnej płyty jak zespoły wymienione powyżej, ale myślę że im o to nie chodzi. A powiedzmy sobie szczerze taki diskord, obliteration czy execration wydali jedną znakomita płytę w swojej historii, a potem to już odcinanie kuponów trochę i nic odkrywczego .

Pierdolisz Maciej.

[535]

Na ten moment TM udowodnili że kochają Incantation. Ja natomiast kocham od zawsze Ewę Demarczyk. Co z tego wynika? To że ją kocham od zawsze.

[Triceratops]

Ja pierdole, Wincent zalozyl kapelusz i juz go metalowcy nienawidzo. Ten sam sklad byl z Tuckerem to ojej mader zadek super, jak Wincenty spiewa to juz be

[Drone]

Też tego nie rozumiem. Przecież to jest naprawdę solidna płyta - uważam, że zbiera niesłuszne baty za Vincenta (a wokale są też ok).

[Ascetic]

Też tego nie rozumiem. Przecież to jest naprawdę solidna płyta - uważam, że zbiera niesłuszne baty za Vincenta (a wokale są też ok).

naprawdę solidnego kloca to ja dzisiaj wysadziłem.

przy takim składzie raczej bym oczekiwał, czegoś co wbije się klinem w tych młodych wilczków co staruchów gryzą w dupę. a tu, czytam i słyszę: solidna, dobra, przyzwoita. jebać.

[535]

Fakty są takie, że większość metalowych krzykaczy Vincent nakrywa swoim kowbojskim kapeluszem, ale to przecież się nie liczy. Najważniejsze jest, że grał kantry, a to jawna zdrada ideałów podziemia.

[Drone]

To inaczej: jest to płyta, która stoi na bardzo wysokim poziomie wykonawczym i jako złożenie różnych elementów, znanych z zespołów muzyków VLTIMAS, jest dość oryginalna, choć same te elementy już znamy. W sumie to trudno by wskazać jakąś płytę podobną w całości do tej.

[Ascetic]

Fakty są takie, że większość metalowych krzykaczy Vincent nakrywa swoim kowbojskim kapeluszem, ale to przecież się nie liczy. Najważniejsze jest, że grał kantry, a to jawna zdrada ideałów podziemia.

tak. jestem krzykaczem. i niezgorzej mi z tym. dla mnie na tyle dużo ciekawego def-metalu "wychodzi", że nie muszę zasłuchiwać się all-star'ach. a co do kapelusznika. no fakt. palant to z niego jest. i to nie od okresu "kapeluszowego". już te trendseterstwo od okresu "lateksowego" co skwapliwie przejął nasz pomnikowy vader pokazało, że gość się koncentruje nie na tym co powinien. a, że 1-ka i 2-ka to mój top-topów? było minęło.

[Triceratops]

Też tego nie rozumiem. Przecież to jest naprawdę solidna płyta - uważam, że zbiera niesłuszne baty za Vincenta (a wokale są też ok).

Podejrzewam, ze jakby na wokalach byl Tucker i sie to zwalo Nader Sadek, to wszyscy by mieli wlasnie taka opinie, ze to naprawde solidna plyta.

[Rumburak]

Inaczej...płyta jest przeciętna i kołkiem ciosana.Drugorzędne jest to czy gra tam Vinecent w kapeluszu i kogo nim nakrywa.Druga strona medalu jest taka że gdyby nie nazwiska to pies z kulawą nogą by na to nie naszczał.

[ozob]

Bleckowy wokal i byscie szczali tu po nogach. Taka prawda.

[Rumburak]

Byle nie z drugoligowego Gorgoroth.