Behemoth v.2

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Dead But Rimming
postuje jak opętany!
Posty: 494
Rejestracja: 01-04-2021, 13:17

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 12:58

ozob pisze:
11-05-2022, 12:22
Chcesz powiedzieć, że takie CatB albo PEM, to muzyczna miałkośc? (:
Aż sobie sprawdziłem na Spotify, jakie tam cuda i dziwy odchodzą:

CaTB, numer z największą liczbą odsłuchów - Cruelty brought three orchids, pewnie przebój jakiś. 4/4 i melodyjka typu F-E-D-F-D-A# i inne tego typu "symfonie" do zagrania na jednej strunie jednym palcem w obrębie 4 progów. No rzeczywiście, rozmach jak chuj, Penderecki się chowa przy takiej orkiestracji.

PEM, najwięcej odsłuchów ma Puritania. Tak na pierwszy rzut ucha to cały numer jest zrobiony w 4/4 na dwóch sąsiadujących dźwiękach, D i D# chyba, w jakimś jednym patencie leci kwinta i kwinta zmniejszona od któregoś z tych dźwięków i to byłoby na tyle. Zagrywki na poziomie "Taty dilera", jedyną robotę tu robi fajna synchronizacja stóp z rytmem riffu.
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 6650
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 13:29

No, ale rozmawiamy tam o jakiś podgatunkach BM z przełomu tysiącleci, tak? Więc jakiego to skomplikowanego grania wymagasz od BM? (:

No i rzecz jasna, mylisz rozmach utożsamiając go ze skomplikowaniem gitarowych partii. A jeżeli to jest jednak zarzut do BM, to co wówczas z DT, Burzum czy Mayhem z początku lat 90-tuch?
Ostatnio zmieniony 11-05-2022, 13:39 przez ozob, łącznie zmieniany 2 razy.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Awatar użytkownika
Bonecrusher
zahartowany metalizator
Posty: 4797
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 13:35

Jesus tod brumbrum też ma w chuj prosty motyw przewodni, a to doskonały kawałek
Prostota kompozycji nie świadczy o jakości muzyki, co najwyżej o kunszcie artysty
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14272
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 13:41

TheDude pisze:
11-05-2022, 10:16
Klip klimatyczny ale utwór bez wyrazu.

w końcu jakiś normalny klip ale reszta i tak do spuszczeniu w kiblu
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Hellion
w mackach Zła
Posty: 761
Rejestracja: 11-08-2012, 22:26

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 14:29

Z tego wychodzi, że wszyscy powinniśmy słuchać drim tjater😁

A u mnie na tapecie jest Black Sabbath Sweat leaf i ta pieśń ma rozmach jak skurwesyn, pomimo riffu prostego jak cep.
Awatar użytkownika
Najprzewielebniejszy
zahartowany metalizator
Posty: 4458
Rejestracja: 31-12-2001, 18:22

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 14:32

Obrazek
WINYLE na sprzedaz viewtopic.php?f=25&t=18597
CeDeki na sprzedaz viewtopic.php?f=25&t=18589
Awatar użytkownika
Bonecrusher
zahartowany metalizator
Posty: 4797
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 14:33

Albo innych dragonforce, techniczne grzansko jest zajebiste, ale z historii wynika, że najprostsze riffy są najlepsze :D
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
Dead But Rimming
postuje jak opętany!
Posty: 494
Rejestracja: 01-04-2021, 13:17

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 14:45

ozob pisze:
11-05-2022, 13:29
No, ale rozmawiamy tam o jakiś podgatunkach BM z przełomu tysiącleci, tak? Więc jakiego to skomplikowanego grania wymagasz od BM? (:
Nie wymagam, ale i nie nazywam tego rozmachem. Bo popatrz na to od drugiej strony: Jeśli riff w 4/4, wykorzystujący dwa sąsiednie dźwięki, typu BBBB-CCCC to "rozmach", to co by było graniem prymitywnym? Granie jednego dźwięku? Nie granie niczego?
No i rzecz jasna, mylisz rozmach utożsamiając go ze skomplikowaniem gitarowych partii.
No nie wiem, czy mylę, bo generalnie chyba tym jest rozmach - że idziesz szeroko, ergo: masz kilka pokrywających się i uzupełniających linii melodycznych, ciekawy kontekst harmoniczny, może też jakaś polirytmia. W tym sensie niektóre kompozycje Death, Immolation czy np. Carcass z Heartwork można pod to słowo podpiąć, ale litości, nie jebanie na przemian dwóch dźwięków na jednej strunie w 4/4.

To tak jakbyś mówił, że filmy z wytwórni Troma to najdoskonalsze produkcje filmowe, jakie można sobie wyobrazić. Lubić-można, ale zachowajmy jakiś umiar.

Od biedy można by jeszcze mówić o rozmachu w kategoriach instrumentarium i by wyszło, że te kapele, co grają z orkiestrami, jakieś Theriony, Haggardy, Korpiklaani i Dimmu to dopiero mają rozmach, skurwysyny. No ale jak do tego pasuje Ci Behemoth? Dwie gitary i bas, perkusja, klasyczny rockowy zestaw.
A jeżeli to jest jednak zarzut do BM, to co wówczas z DT, Burzum czy Mayhem z początku lat 90-tuch?
Ja nie robię zarzutu do BM. Jaki BM jest, każdy widzi i chyba większość się zgodzi, że nie jest to gatunek, w którym standardowo ciśnie się jakieś rock-opery i wielopoziomowe aranże, bo nie o to chodzi w tym sporcie. Można lubić Burzum, Mayhem, DT i Beherit nawet, ale no nie da się mówić o tym, że w tych kompozycjach jest rozmach czy jakieś szczególne wyrafinowanie. No nie wiem, wyobraź sobie, że łazisz na zajęcia w Akademii Muzycznej, rozkminiacie jakieś tonalne fikołki Alana Holdswortha czy progresje akordowe u Coltrane'a, a Ty mówisz: panie, wszystko to chuj, oczy na rozmachany Burzum! No nie da się tak, bądźmy poważni.
Dead But Rimming
postuje jak opętany!
Posty: 494
Rejestracja: 01-04-2021, 13:17

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 14:52

Bonecrusher pisze:
11-05-2022, 13:35
Jesus tod brumbrum też ma w chuj prosty motyw przewodni, a to doskonały kawałek
Prostota kompozycji nie świadczy o jakości muzyki, co najwyżej o kunszcie artysty
Oczywiście, że nie świadczy. Ale świadczy o tym, że nie ma tam ROZMACHU, który Ozob widzi w Behemoth. I to nie jest żaden zarzut, z mojej strony, tylko (mam nadzieję) trzeźwy ogląd sytuacji. W Behemoth nie ma rozmachu, w kompozycjach Dead Infection nie było wirtuozerii, aranże w Beherit trudno uznać za wyrafinowane. Słuchajmy muzyczki, ale nie wmawiajmy sobie, że największe opery i jazzowe klasyki to wszystko chuj przy banalnych metalowych zagrywkach.
Awatar użytkownika
Bonecrusher
zahartowany metalizator
Posty: 4797
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 14:55

Dead But Rimming pisze:
11-05-2022, 14:52
Bonecrusher pisze:
11-05-2022, 13:35
Jesus tod brumbrum też ma w chuj prosty motyw przewodni, a to doskonały kawałek
Prostota kompozycji nie świadczy o jakości muzyki, co najwyżej o kunszcie artysty
Oczywiście, że nie świadczy. Ale świadczy o tym, że nie ma tam ROZMACHU, który Ozob widzi w Behemoth. I to nie jest żaden zarzut, z mojej strony, tylko (mam nadzieję) trzeźwy ogląd sytuacji. W Behemoth nie ma rozmachu, w kompozycjach Dead Infection nie było wirtuozerii, aranże w Beherit trudno uznać za wyrafinowane. Słuchajmy muzyczki, ale nie wmawiajmy sobie, że największe opery i jazzowe klasyki to wszystko chuj przy banalnych metalowych zagrywkach.
Zgadzam się
Dziś np słuchałem unholy cult immolation tam słyszę rozmach, ale na pewno nie w obecnych hehemocie bo to generyczna do bólu papka i pseudo satanistyczna otoczka, taki black metal dla zbuntowanych 16 latków
Ogólnie szkoda, że nergal to główny kompozytor, bo gdyby inferno i oroon bardziej doszli do głosu to byłoby to ciekawsze, na pewno ciekawsze
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
Dead But Rimming
postuje jak opętany!
Posty: 494
Rejestracja: 01-04-2021, 13:17

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 15:28

Bonecrusher pisze:
11-05-2022, 14:55
Zgadzam się
Dziś np słuchałem unholy cult immolation tam słyszę rozmach,
Też dzisiaj słuchałem. I co by nie mówić, jak na standardy w DM, to tam się sporo dzieje - połamane rytmy, ciekawa współpraca gitar, nietypowe dla gatunku dwudźwięki i trójdźwięki, skakanie po oktawach, itd. Jest dzięki temu sporo przestrzeni w brzmieniu, a jednocześnie nie jest to takie oczywiste generyczne granko, jak w Behe.
Ogólnie szkoda, że nergal to główny kompozytor, bo gdyby inferno i oroon bardziej doszli do głosu to byłoby to ciekawsze, na pewno ciekawsze
No, z tym Orionem to bym tak nie szarżował. Vesania - pamiętamy! :D
Natomiast Inferno marnuje się w tej kapeli strasznie. Dawno temu Ner mówił, że każdy dobry rockowy wałek zaczyna się od konkretnych garów, a teraz jakby miał demencję. Patrząc na to, co Zbylu klepie w Azarath, a co w Behe, miejscami trudno uwierzyć, że to ta sama osoba. Nie wiem czemu Nergal nie może dać mu do zrobienia numerów od garów, taki np. "Legion" brzmi jakby właśnie od partii perkusji były te kawałki komponowane i dzięki temu mają zajebisty drive. Druga rzecz, że przecież Inferno coś tam umie na gitarce zagrać, chyba nawet na klawiszach też coś umie nacisnąć, więc wszyscy by skorzystali, gdyby dali mu trochę pokomponować.
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 6650
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 15:51

Dead But Rimming pisze:
11-05-2022, 14:45
ozob pisze:
11-05-2022, 13:29
No, ale rozmawiamy tam o jakiś podgatunkach BM z przełomu tysiącleci, tak? Więc jakiego to skomplikowanego grania wymagasz od BM? (:
Nie wymagam, ale i nie nazywam tego rozmachem. Bo popatrz na to od drugiej strony: Jeśli riff w 4/4, wykorzystujący dwa sąsiednie dźwięki, typu BBBB-CCCC to "rozmach", to co by było graniem prymitywnym? Granie jednego dźwięku? Nie granie niczego?
No i rzecz jasna, mylisz rozmach utożsamiając go ze skomplikowaniem gitarowych partii.
No nie wiem, czy mylę, bo generalnie chyba tym jest rozmach - że idziesz szeroko, ergo: masz kilka pokrywających się i uzupełniających linii melodycznych, ciekawy kontekst harmoniczny, może też jakaś polirytmia. W tym sensie niektóre kompozycje Death, Immolation czy np. Carcass z Heartwork można pod to słowo podpiąć, ale litości, nie jebanie na przemian dwóch dźwięków na jednej strunie w 4/4.

To tak jakbyś mówił, że filmy z wytwórni Troma to najdoskonalsze produkcje filmowe, jakie można sobie wyobrazić. Lubić-można, ale zachowajmy jakiś umiar.

Od biedy można by jeszcze mówić o rozmachu w kategoriach instrumentarium i by wyszło, że te kapele, co grają z orkiestrami, jakieś Theriony, Haggardy, Korpiklaani i Dimmu to dopiero mają rozmach, skurwysyny. No ale jak do tego pasuje Ci Behemoth? Dwie gitary i bas, perkusja, klasyczny rockowy zestaw.
A jeżeli to jest jednak zarzut do BM, to co wówczas z DT, Burzum czy Mayhem z początku lat 90-tuch?
Ja nie robię zarzutu do BM. Jaki BM jest, każdy widzi i chyba większość się zgodzi, że nie jest to gatunek, w którym standardowo ciśnie się jakieś rock-opery i wielopoziomowe aranże, bo nie o to chodzi w tym sporcie. Można lubić Burzum, Mayhem, DT i Beherit nawet, ale no nie da się mówić o tym, że w tych kompozycjach jest rozmach czy jakieś szczególne wyrafinowanie. No nie wiem, wyobraź sobie, że łazisz na zajęcia w Akademii Muzycznej, rozkminiacie jakieś tonalne fikołki Alana Holdswortha czy progresje akordowe u Coltrane'a, a Ty mówisz: panie, wszystko to chuj, oczy na rozmachany Burzum! No nie da się tak, bądźmy poważni.
Zostanmy jednak przy muzyce, a jakieś fikołki w kierunku firmu zostawmy na boku, bo się niepotrzebnie rozmywasz temat.

Podajesz przykład technicznego grania. Ok, można to jakoś podeprzec tym Immolation, które podałeś, ale z drugiej strony jest masa kapel bardziej technicznych niż oni, których o ten rozmach nie posadzisz, bo to jest łamanie dla samego łamania. O wiele trafniejszym przykładem byłby Nile. Techniczne, czasami patetyczne granie z wyraźnie zaznaczonym elementem, nazwijmy to, folkloru egipskiego śmiało wykorzystującego inwokacje, chory, trąby i inne instrumentarium. Tak rozumiem rozmach ponieważ w ich twórczości występuje mnogość dźwięków i nie ma znaczenia czy są one z komputera czy z orkiestry, bo końcowy efekt odzialowuiacy na słuchacza jest ten sam. CoF czy Dimmu oczywiście nie posadzisz o technicznie granie, bo wywodza się z innego pnia muzycznego w heavy metal, ale już wykorzystanie innych dźwięków w celu ubogacenia klasycznego zestawu gitara, bas perkusja już tak. I ten obszar ekstremalnej muzyki zagospodarował również Behemoth. Czasem gra techniczne, czasem prosto, ale do klasycznego zestawu umiejętnie domontowal cały wagon ozdobników i stworzył spójną całość.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Awatar użytkownika
maciek z klanu
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12504
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 15:57

Co to za idiotyzmy tu czytam, że muzyka z rozmachem to połamańce...
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
TheDude
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 6733
Rejestracja: 23-03-2011, 00:43

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 16:00

^ Sunn O))) "Black One" jest tego dobrym przykładem. Minimum środków a efekt zrywa i pompon i czapkę.
Awatar użytkownika
ozob
zahartowany metalizator
Posty: 6650
Rejestracja: 19-02-2017, 22:50

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 16:01

O widzę, że wjechała narracja, że Inferno marnuje się w Behemoth. XD
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Awatar użytkownika
Gunman
rasowy masterfulowicz
Posty: 2260
Rejestracja: 13-07-2012, 20:23

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 16:07

ozob pisze:O widzę, że wjechała narracja, że Inferno marnuje się w Behemoth. XD
Zapewne wpływy na konto powodują że nie ma ani trochę uczucia zmarnowania
Awatar użytkownika
maciek z klanu
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12504
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 16:14

TheDude pisze:
11-05-2022, 16:00
^ Sunn O))) "Black One" jest tego dobrym przykładem. Minimum środków a efekt zrywa i pompon i czapkę.
Świetnie napisane i pokazuje prawdziwość teorii o którą cytowałem.
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
Bonecrusher
zahartowany metalizator
Posty: 4797
Rejestracja: 16-05-2013, 15:29

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 16:15

Po prostu mógłby pod względem kompozycyjnym dać dużo dobrego dla behe
Biją mi głucho popękane dzwony
I anioł ciemny prowadzi za sobą
I jak biczownik okryty żałobą płacze, a w łzach much biją nieszczęść dzwony
Awatar użytkownika
maciek z klanu
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12504
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 16:33

Dead But Rimming pisze:
11-05-2022, 15:28
Bonecrusher pisze:
11-05-2022, 14:55
Zgadzam się
Dziś np słuchałem unholy cult immolation tam słyszę rozmach,
Też dzisiaj słuchałem. I co by nie mówić, jak na standardy w DM, to tam się sporo dzieje - połamane rytmy, ciekawa współpraca gitar, nietypowe dla gatunku dwudźwięki i trójdźwięki, skakanie po oktawach, itd. Jest dzięki temu sporo przestrzeni w brzmieniu, a jednocześnie nie jest to takie oczywiste generyczne granko, jak w Behe.
Ogólnie szkoda, że nergal to główny kompozytor, bo gdyby inferno i oroon bardziej doszli do głosu to byłoby to ciekawsze, na pewno ciekawsze
No, z tym Orionem to bym tak nie szarżował. Vesania - pamiętamy! :D
Natomiast Inferno marnuje się w tej kapeli strasznie. Dawno temu Ner mówił, że każdy dobry rockowy wałek zaczyna się od konkretnych garów, a teraz jakby miał demencję. Patrząc na to, co Zbylu klepie w Azarath, a co w Behe, miejscami trudno uwierzyć, że to ta sama osoba. Nie wiem czemu Nergal nie może dać mu do zrobienia numerów od garów, taki np. "Legion" brzmi jakby właśnie od partii perkusji były te kawałki komponowane i dzięki temu mają zajebisty drive. Druga rzecz, że przecież Inferno coś tam umie na gitarce zagrać, chyba nawet na klawiszach też coś umie nacisnąć, więc wszyscy by skorzystali, gdyby dali mu trochę pokomponować.
Vesania miała pecha akurat. Trafiła w czasy kiedy jak coś miało klawisze to było,,dla emo ciot,, itd. Nawet wtedy śmiali się z Arcturusa i innych. W 2006 roku z tego co pamiętam Vesania otwierała metalmanie na dużej scenie i zapierdoliła bardzo fajny koncert, niestety bardzo krótki. Stała nas tam garstka niestety.

Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Dead But Rimming
postuje jak opętany!
Posty: 494
Rejestracja: 01-04-2021, 13:17

Re: Behemoth v.2

11-05-2022, 17:16

ozob pisze:
11-05-2022, 15:51
Podajesz przykład technicznego grania. Ok, można to jakoś podeprzec tym Immolation, które podałeś, ale z drugiej strony jest masa kapel bardziej technicznych niż oni, których o ten rozmach nie posadzisz, bo to jest łamanie dla samego łamania.
W mojej definicji rozmachu jest po prostu robienie czegoś ponad standard. Kiedyś we Wrocku było głośno o tym, że opera realizowała spektakle na stadionie lub nad rzeką, robiąc jakieś cuda z inscenizacją - palenie statków, lwy, tygrysy, itd. Prasa pisała, że było to zrobione z rozmachem. I traktuję to jako benchmark.

Mierzenie, która kapela gra bardziej technicznie, nie ma sensu, aczkolwiek w muzyce Behe czy tych dwóch przypadkach które podałeś to już w ogóle brzmi absurdalnie. Behemoth jeśli zasługuje na ten przymiotnik, to w kategoriach pozamuzycznych. Mają rozmach w marketingu (ilość meczu, teledysków, publikacji, dbałość o oprawę płyt, social media, itd.) i inscenizacji - flagi, stroje, makijaże, akcesoria, pirotechnika na figach, itd. Pomijając, czy mi się to podoba, tu mogę przyznać - robią w tym zakresie dużo więcej niż to konieczne, niż wynosi scenowy standard, etc.
O wiele trafniejszym przykładem byłby Nile. Techniczne, czasami patetyczne granie z wyraźnie zaznaczonym elementem, nazwijmy to, folkloru egipskiego śmiało wykorzystującego inwokacje, chory, trąby i inne instrumentarium. Tak rozumiem rozmach ponieważ w ich twórczości występuje mnogość dźwięków i nie ma znaczenia czy są one z komputera czy z orkiestry, bo końcowy efekt odzialowuiacy na słuchacza jest ten sam.
Nie chcę się ciągle przypierdalać, lubię Nile, ale do ich "rozmachu" też mógłbym zgłosić różne uwagi. Mniejsza o to.
CoF czy Dimmu oczywiście nie posadzisz o technicznie granie, bo wywodza się z innego pnia muzycznego w heavy metal, ale już wykorzystanie innych dźwięków w celu ubogacenia klasycznego zestawu gitara, bas perkusja już tak.
Nie chodzi o technikę. Po prostu, obie te kapele grają prostą muzykę. Dodanie klawiszy do tych riffów, czy wynajęcie kilku zawodowych muzykantów wg mnie wciąż niewiele do tej nuty wnosi. Goście piłują na zmianę E i F i dołącza do nich kolejny, który gra to samo razem z nimi - dla mnie to nie jest rozmach. Tak jak w designie, w muzyce forma powinna wynikać z funkcji, wprowadzenie instrumentu by nic nie wnosił jest kiczowate. Trudniej jest zaaranżować sensowną muzykę na kwartet smyczkowy, niż zaprosić dwunastu oboistów by razem z jakimś Sileniozem odpalali jakiś dźwięk.
I ten obszar ekstremalnej muzyki zagospodarował również Behemoth. Czasem gra techniczne, czasem prosto, ale do klasycznego zestawu umiejętnie domontowal cały wagon ozdobników i stworzył spójną całość.
Zupełnie inaczej odbieram te kapelę, ale chyba nie ma sensu polemizować.
ODPOWIEDZ