Masterful Magazine

Argentyna, thrash metal. TREPANADOR wydał 2 demówki i pełniaka w postaci "Prison Racial". Ostatnio, na tym forum wydawnictwo mogło zwrócić uwagę faktem, że Adrian Smith nabył go drogą wymiany oddając Magnus "I Was Watching My Death. Jako, że Magnus do najtańszych nie należy, można snuć tezę, że ten TREPANADOR to grubszy temat. Na szczęście rzadkość tego wydawnictwa wcale nie oznacza, że jest to niedoprodukowane gówno, albo zagrane przez totalnych amatorów. Nic z tego.

Szalenie dynamiczny thrash, moze z odrobina crossoveru i groovu. Kapitalne solówki, dobrze wybrzmiewające instrumenty, w żaden sposób nie jednostajne, ani nie grane na jedno kopyto. Lityki po hiszpańsku tematyka społeczna, całość brzmi dość buntowniczo i rebeliancko. Rzadko słucham thrashu, ale ten album siadł mi bardzo, pomimo, że nie jest on szczytem oryginalności. Niemniej jest po prostu zagrany i skomponowany bardzo dobrze, buja, nie nudzi, po prostu mi się podoba, bez dorabiania ideologii.



Do osłuchu na Judtubie:

[youtube][/youtube]

No i stało się ....

Co się stało?

I co? Nikt nic? Fajne, niefajne, Adrian oszalał z wymianą, czy tez nie? Moim zdaniem bardzo dobry thrashowy materiał.

Zaprezentowany kawałek jest taki sobie.

Dużo w tym Pantery/Machine Head, szczególnie w wokalach. Raczej słabe, siłowe i bez pomysłu. Niestety za wysoko jest ustawiona poprzeczka w thrashu aby słuchać czegoś takiego, szczególnie AD 1996. Usprawiedliwieniem wymiany może być tylko to że Magnus też słaby :)

I jakby nie patrzał dwa tysie w plecy ...
Taa Magnus słaby ... a o jego płytę kolekcjonerzy w kolejce stoją ...
Dzis miałem propozycję wymiany - tylko skąd te slabe Magnusy brać

Nie widzę związku między jakością muzyki a popytem wśród "kolekcjonerów". Magnus to taki pszenno-buraczany wieś metal, zawsze tak było, dopóki się nie okazało że ich płyty nie wychodziły w małych nakładach (nie dziwne, że w takich wychodziły, jak już kiedyś pisałem na tym forum, pamiętam jak te płyty zalegały na półkach w sklepach)

Też mi się nigdy Magnus nie podobał ale bałem się odezwać.

Magnus jak Magnus, też śreenio lubie, ale ten Trepanador jest naprawdę dobry. Przede wszystkim nie jest nanjedno kopyto i jest bardzo dynamiczny. Faktycznie w wokalach duzo MH i Pantery, ale muzycznie bardziej to idzie w thrash niż groove. Oryginalnością nie grzeszą, ale na pewno nie jest to drętwe. Warto posłuchać całości.

No gadajcie co chcecie, ale ta thrashowa Pantera naprawde mi sie podoba. Nudą mi to nie wieje, duzo fajnych motywów i świdrów, cały czas coś sie dzieje i fajnie, że nie po angielskiemu śpiewajo.