Strona 1 z 1
FOREFATHER
: 26-06-2017, 10:21
autor: Karkasonne
W sumie to i tak dziwne, że nie było nigdy tematu (przynajmniej wyszukiwarka nie znalazła). Jest jakaś okazja, bo wydali nową EP, która, gdyby było 5 minut dłuższa, to byłaby już pewnie płytą. Wiązałem z tym zespołem ogromne nadzieje po usłyszeniu "Steadfast", które faktycznie katowałem tak że aż musiałem kilka razy mp3 ściągać bo się zużywały. Ale potem przyszły kolejne płyty, które nic mi już nie urwały. Co grają to pewnie każdy wie, anglosaski metal, muzyka rzekłbym dość unikatowa - bo jakbym miał się brać do opisywania, to byłoby to coś w rodzaju: black metalowe wokale przeplatane z czystymi, trochę folku, maidenowskie melodie i tematyka Anglii, to pewnie jakbym sam przeczytał taki opis to bym tego nie ruszył. A ta nowa epka - to samo co w przypadku poprzednich 2 płyt - miło, przyjemnie, tylko brak czegoś, co naprawdę by porwało na konia i kazało gromić Normanów i powtarzać za twórcami "Elżbieta druga? Ona nie jest nawet Angielką! To Brytyjka!".
Re: FOREFATHER
: 26-06-2017, 12:53
autor: trup
Miałem podobnie z Falkenbach. Początek - bardzo mi pasował. Do II płyty włącznie. Później już nie daję rady.
Forefather niestety ale przeciętny zespół. Naprawdę Ci się tak podobał?
Zawsze bawił mnie tytuł płyty : "Curse of the Cwelled" ;-))
Re: FOREFATHER
: 26-06-2017, 16:03
autor: WaszJudasz
Karkasonne pisze:"Steadfast"
To im się naprawdę udało, osobiście lubię jeszcze poprzedzającą... i tyle. Dziwny przypadek, niby grają podobnie i trudno wskazać, co miałoby być z pozostałymi nie tak, ale ani wcześniejsze ani nowsze ich dzieła w zasadzie wcale mnie nie ruszają.
Re: FOREFATHER
: 26-06-2017, 20:06
autor: Karkasonne
trup pisze:Miałem podobnie z Falkenbach. Początek - bardzo mi pasował. Do II płyty włącznie. Później już nie daję rady.
Forefather niestety ale przeciętny zespół. Naprawdę Ci się tak podobał?
Zawsze bawił mnie tytuł płyty : "Curse of the Cwelled" ;-))
A Tobie nie? To akurat się dziwię, bo to w esencji to samo co "Dim Carcosa": szybkie, melodyjne w heavy metalowy sposób granie wywodzące się gdzieś z black metalu opiewające średniowieczną historię Europy i usiane archaizmami, z własnym wyraźnym stylem, bo nie powiem by ktokolwiek by kojarzył mi się z nimi mocno; częściowo siedzi to chyba w brzmieniu, co najlepiej słychać chyba w "Miri It Is".
Re: FOREFATHER
: 26-06-2017, 20:16
autor: dzikens
Znam i lubię Ours Is The Kingdom. Puszczam sobie od czasu do czasu, pośpiewam razem z wokalistą w Keep Marchung On czy The Folk That Time Forgot i jest git. Z drugiej strony nigdy nie chciało mi się sprawdzać od nich niczego innego. To dla mnie jeden z tych zespołów, ktorych znasz jedną płytę z dyskografii i tyle do szczęścia wystarcza.