Strona 1 z 1
KROH
: 06-05-2013, 23:42
autor: Morph

Ten pan odpowiada za gitarę na takich pięknych monumentach progresywnego grania jak:
a także:
jak i:
Nie mówiąc o paru materiałach Jebajświni. A czym jest tytułowy Kłoch? Hmm, gitary brudne jak w Mistress, głos czysty niczym prosto z Deftones. Całkiem zajebisty stoner z jajami i doskonale zasyfionym brzmieniem gitar.
Obadać warto, zwłaszcza że album za darmoszku:
Re: KROH
: 07-05-2013, 00:11
autor: Kurt
O Mistress jest oddzielny wątek (
Tutaj). A ten Kroh fajniejszy od Fukpig? Bo ten ostatni mnie średnio przekonuje.
Re: KROH
: 07-05-2013, 00:13
autor: Morph
Ale to temat o Kroh, PiKej jako magnes robi ;)
No, może nie do końca, bo Kroh to instrumentalnie jego działka.
Fukpig - jedynka i dwójka takie se, trójka mocarna. Kroh to inne granie, południowe, stonerowe, samochodowe, spalone.
Re: KROH
: 07-05-2013, 00:14
autor: Kurt
Bezczelnie edytowałem posta, żeby wyszło, że gadasz bez sensu. I właśnie trójkę słyszałem i jakoś mnie nie porwała. Ale ten Kroh sprawdzę w wolnej chwili, jak mówisz, że fajne.
: 07-05-2013, 00:22
autor: Skaut
Morph pisze:
Fukpig - jedynka i dwójka takie se, trójka mocarna.
Jedynka i dwójka to jakieś śmieszne pitupitu udające ekstremę, niestety. I na nic się tutaj zdadzą membersi z Anaal Nathrakh. Jeśli trójka jest w podobnej konwencji, to coś w mocarność mi się nie chce wierzyć, ale sobie kiedyś zbadam z ciekawości.
Morph pisze:
Kroh to inne granie, południowe, stonerowe, samochodowe, spalone.
a po to też z ciekawości sięgnę.
Re:
: 07-05-2013, 00:26
autor: Morph
Skaut pisze:Morph pisze:
Fukpig - jedynka i dwójka takie se, trójka mocarna.
Jedynka i dwójka to jakieś śmieszne pitupitu udające ekstremę, niestety. I na nic się tutaj zdadzą membersi z Anaal Nathrakh. Jeśli trójka jest w podobnej konwencji, to coś w mocarność mi się nie chce wierzyć, ale sobie kiedyś zbadam z ciekawości
Sprawdź trójkę, konwencja podobna, ale wykonanie o ile dojrzalsze. No chyba że naprawdę masz uczulenie na konwencję. Ale IMO syf/brud wzorowy. Album godny własnego tematu ;]
Skaut pisze:
Morph pisze:
Kroh to inne granie, południowe, stonerowe, samochodowe, spalone.
a po to też z ciekawości sięgnę.
Chwila ściągania, 30+ minut odsłuchu, IMO warto poświęcić. Zwłaszcza że lato idzie.
ED: odnośnie 3ki Fukpig jeszcze - czy ja bym katował słaby album po 5 razy z rzędu :D?
: 07-05-2013, 00:37
autor: Skaut
Morph pisze:Skaut pisze:Morph pisze:
Fukpig - jedynka i dwójka takie se, trójka mocarna.
Jedynka i dwójka to jakieś śmieszne pitupitu udające ekstremę, niestety. I na nic się tutaj zdadzą membersi z Anaal Nathrakh. Jeśli trójka jest w podobnej konwencji, to coś w mocarność mi się nie chce wierzyć, ale sobie kiedyś zbadam z ciekawości
Sprawdź trójkę, konwencja podobna, ale wykonanie o ile dojrzalsze. No chyba że naprawdę masz uczulenie na konwencję. Ale IMO syf/brud wzorowy. Album godny własnego tematu ;]
Mi jedynka i dwójka trochę takim tanim mydłem zalatywała, jakby chcieli udowodnić, że po black metylu mogą też niby dobrego crusta grać ;] No ale co mi tam, jutro sobie w robocie III odsłucham.
Morph pisze:
Skaut pisze:
Morph pisze:
Kroh to inne granie, południowe, stonerowe, samochodowe, spalone.
a po to też z ciekawości sięgnę.
Chwila ściągania, 30+ minut odsłuchu, IMO warto poświęcić. Zwłaszcza że lato idzie.
ED: odnośnie 3ki Fukpig jeszcze - czy ja bym katował słaby album po 5 razy z rzędu :D?
na bezrybiu i rak ryba ;]
Re:
: 07-05-2013, 00:42
autor: Morph
Skaut pisze:
Mi jedynka i dwójka trochę takim tanim mydłem zalatywała, jakby chcieli udowodnić, że po black metylu mogą też niby dobrego crusta grać ;]
Ale ludki odpowiedzialne za Fukpig mają/mieli znikomy udział w AN ;]
: 07-05-2013, 00:50
autor: Skaut
Morph pisze:Skaut pisze:
Mi jedynka i dwójka trochę takim tanim mydłem zalatywała, jakby chcieli udowodnić, że po black metylu mogą też niby dobrego crusta grać ;]
Ale ludki odpowiedzialne za Fukpig mają/mieli znikomy udział w AN ;]
Być może. Mnie ten "chłyt matetingowy" przy wydaniu pierwszego albumu właśnie złapał no i niestety dostałem to co powyżej. Jest niby agresja, niby grind, niby totalna zagłada, ale właśnie, wszystko to takie na niby trochę.