Po rozpadzie USURPER chłopaki na szczęście nie marnują się i część działa pod nazwą BONES, a głównodowodzący uzurpator nagrał z dwoma kolegami płytę pod szyldem SCYTHE. Chicago metal pełną gębą - oldskulowy, w 100% metalowy i do bólu autentyczny. Nie namieszają w podsumowaniach i nie będą rysować wykresów o metalu, ale nagrali fajowską płytę dla fanów metalu :D
Tak właśnie z miesiąc temu sobie odświeżałem dyskografię Usurper i na m-a wyniuchałem, że teraz chłopaki grają pod szyldem Scythe. W te pędy sobie skompletowałem zamówienie w UTSOGP, posłuchałem i niekoniecznie podzielam entuzjazm kolegów powyżej. Biorąc pod uwagę, że byli w stanie nagrać takie petardy kiedyś jak ep "Thresholds..." czy debiut to "Beware the Scythe" jakiegoś strasznego przemeblowania mi nie robi. Ma ten materiał parę momentów, które nakazują łepetynie robić "góra - dół", ale to zaraz wejdzie jakaś kaprawa i ni w pizdę ni w oko melodia, a jak już zaczynają się te czyste zaśpiewy to żal dupę ściska. Fajnie, że jeszcze coś tam dłubią i nie złożyli broni, ale to już nie to, bliżej temu do Witchery niż macierzystego Usurper.