LVCIFYRE

[TheDude]

^ Jest też możliwość słuchania po kryjomu w trakcie jedzenia wegetariańskiego pasztetu, popijając sokiem z buraków. Tak czy siak, kawałek zacny.

[Lucek]

Jest i piosenka:

[youtube][/youtube]

Zajebiste!
dla pedałów!

[Ascetic]

^ Jest też możliwość słuchania po kryjomu w trakcie jedzenia wegetariańskiego pasztetu, popijając sokiem z buraków. Tak czy siak, kawałek zacny.

tak też robie. kitram teraz pod stołem pite (nie mylić z pytą) z samymi zdrowymi i kolorowymi warzywami. oczywiście słuchając mięsistego (nie mylić z mięsnym) Lvcifyre. w rzeczy samej. leci z 7 raz. jest ekscelentnie. chociaż coraz więcej słyszę tego Marka tego od czaszek. dobrze słyszę, że go tam słyszę?

[M.G.]

takie trochę qrixkuor'owo'nowo-brytyjskie jest.

To samo i mi przyszło na myśl po zapoznaniu się. Nowy utwór przypadł do gustu, bardziej chaotyczna struktura świetnie spisuje się jako nośnik dla atmosfery, która przynajmniej tutaj jest chyba jeszcze bardziej podkręcona niż na poprzedniczce. Ciekawe czy pojawi się więcej tego typu wycieczek w takie rejony na reszcie zawartości EP.

[Ascetic]

takie trochę qrixkuor'owo'nowo-brytyjskie jest.

To samo i mi przyszło na myśl po zapoznaniu się. Nowy utwór przypadł do gustu, bardziej chaotyczna struktura świetnie spisuje się jako nośnik dla atmosfery, która przynajmniej tutaj jest chyba jeszcze bardziej podkręcona niż na poprzedniczce. Ciekawe czy pojawi się więcej tego typu wycieczek w takie rejony na reszcie zawartości EP.

ja bym jeszcze dodał irlandzki Malthusian w atmosferze wykreowanej przez rzeczonego artystę tego. powtórzę się z 5 raz. jest swietnie. i pisze to gość który ma przesyt takiego grania. które jest dla mnie b.ważne.

[SATYROS]

Jest i piosenka:

[youtube][/youtube]

Zajebiste!
dla pedałów!

Szczerze się uśmiałem (pierwszy raz dzisiaj). Ty to Lucjan wiesz jak rozweselać:))))

[SATYROS]

takie trochę qrixkuor'owo'nowo-brytyjskie jest.

To samo i mi przyszło na myśl po zapoznaniu się. Nowy utwór przypadł do gustu, bardziej chaotyczna struktura świetnie spisuje się jako nośnik dla atmosfery, która przynajmniej tutaj jest chyba jeszcze bardziej podkręcona niż na poprzedniczce. Ciekawe czy pojawi się więcej tego typu wycieczek w takie rejony na reszcie zawartości EP.

ja bym jeszcze dodał irlandzki Malthusian w atmosferze wykreowanej przez rzeczonego artystę tego. powtórzę się z 5 raz. jest swietnie. i pisze to gość który ma przesyt takiego grania. które jest dla mnie b.ważne.

Morbid Angel także. I bardzo dobrze.

[Harlequin]

Dobry ten nowy wałek, chętnie posłucham całości.

[Mol]

nuda w chuj. niech ten oldskulowy trend sie wreszcie skonczy. rzygam juz tymi zespolami.

[Ascetic]

nuda w chuj. niech ten oldskulowy trend sie wreszcie skonczy. rzygam juz tymi zespolami.

uważaj żeby ci sie czapeczka z daszkiem nie przekęciła w złą stronę. poza tym powtarzasz się ;-)

[Mol]

nie za ciezki ten pas z nabojami? :D byc moze, sek w tym, ze 90% zespolow jedzie na jedno kopyto teraz, niech juz nadejdzie boom na cos innego.

[Ascetic]

byc moze, sek w tym, ze 90% zespolow jedzie na jedno kopyto teraz, niech juz nadejdzie boom na cos innego .

zadam pytanie w takim razie (na które zresztą znasz Ty i ja odpowiedź). a czy w Twoim gatunku, już bez wartościowania, też nie jest identycznie? że te same patenty mielone są? od lat. tu koła ani prochu już nikt nie wymyśli.

ale, wiadomo, że o tym było niejednokrotnie tu ;-)

zostańmy przy swoim. Ty przy czapeczkach z daszkiem. jak przy świecach i kantelabrach und kościach na szyi.

[Mol]

zadam pytanie w takim razie (na które zresztą znasz Ty i ja odpowiedź). a czy w Twoim gatunku, już bez wartościowania, też nie jest identycznie? że te same patenty mielone są? od lat. tu koła ani prochu już nikt nie wymyśli.

ale, wiadomo, że o tym było niejednokrotnie tu ;-)

zostańmy przy swoim. Ty przy czapeczkach z daszkiem. jak przy świecach i kantelabrach und kościach na szyi.

ale tu nie chodzi o to co lepsze, Twoje czy moje. Druga sprawa jest taka, ze nie ma czegos takiego jak "moj" gatunek, a jedynie inklinacje w pewnym kierunku. Nie lykam wszystkiego co wychodzi w stylistyce, ktora, powiedzmy, preferuje. mialem raczej na mysli to, ze czas juz zeby to wszystko odplynelo w innym kierunku, niech przyjdzie "nowe". piwnicznego death metalu i gruzu jest po prostu za duzo, 5-6 lat temu to moze jeszcze bylo fajne, ale jest 2019 a oni nadal miela to samo, niech im sie spodoba co innego zeby mogli zaczac kopiowac na nowo ;)

[Wacław]

zadam pytanie w takim razie (na które zresztą znasz Ty i ja odpowiedź). a czy w Twoim gatunku, już bez wartościowania, też nie jest identycznie? że te same patenty mielone są? od lat. tu koła ani prochu już nikt nie wymyśli.

ale, wiadomo, że o tym było niejednokrotnie tu ;-)

zostańmy przy swoim. Ty przy czapeczkach z daszkiem. jak przy świecach i kantelabrach und kościach na szyi.

ale tu nie chodzi o to co lepsze, Twoje czy moje. Druga sprawa jest taka, ze nie ma czegos takiego jak "moj" gatunek, a jedynie inklinacje w pewnym kierunku. Nie lykam wszystkiego co wychodzi w stylistyce, ktora, powiedzmy, preferuje. mialem raczej na mysli to, ze czas juz zeby to wszystko odplynelo w innym kierunku, niech przyjdzie "nowe". piwnicznego death metalu i gruzu jest po prostu za duzo, 5-6 lat temu to moze jeszcze bylo fajne, ale jest 2019 a oni nadal miela to samo, niech im sie spodoba co innego zeby mogli zaczac kopiowac na nowo ;)

i tu się zgadzamy. nawet w tym, że po bumie na to gruzowe granie, poprzez skale tego co wychodzi w tym subgatunku kończą się pomysły i robi się z deka przewidywalnie.

[SOWIX666]

Już w sobotę posłucham nowych piosenek na żywo ;)

jak się już pochwaliłeś to później w ramach grzechu pychy wrzuć jakąś recenzione ;-)

Posłuchałem sobie Lvcifyre i tym razem nie było niedosytu. Brzmienie bardzo dobre, a biorąc pod uwagę standardy klubu w którym gig się odbywał to nawet rewelacyjne. Panowie na moje zapijaczone oczko dobrze przygotowani, bez zbędnego pierdolenia dojebano metalem dla diabła. Był gruz, była smoła, na dwa wokale nieźle sobie radzili. Kiedyś tam wstecz widziałem tych zapaleńców i miałem mieszane doznania, nie koniecznie pozytywne. Straszliwy był huk i łomot. Wszystko się zlało w jedną głośną masę. Teraz zdecydowanie lepiej, bardzo głośno ale selektywność zachowana i można było wyłapać co tam sobie grają. Ruch sceniczy ok, nie stali z kołkami w dupskach jak strachy na ptaki.
Ogólnie impreza udana, jak zwykle koledzy dopisali. Jak grało Wode piliśmy wódę a jak grała Mgła to ja też już miałem niezłą mgłę przed oczami. Do zobaczenia na Destruction i Overkill w niedzielę.

[Ascetic]

Już w sobotę posłucham nowych piosenek na żywo ;)

jak się już pochwaliłeś to później w ramach grzechu pychy wrzuć jakąś recenzione ;-)

Posłuchałem sobie Lvcifyre i tym razem nie było niedosytu. Brzmienie bardzo dobre, a biorąc pod uwagę standardy klubu w którym gig się odbywał to nawet rewelacyjne. Panowie na moje zapijaczone oczko dobrze przygotowani, bez zbędnego pierdolenia dojebano metalem dla diabła. Był gruz, była smoła, na dwa wokale nieźle sobie radzili. Kiedyś tam wstecz widziałem tych zapaleńców i miałem mieszane doznania, nie koniecznie pozytywne. Straszliwy był huk i łomot. Wszystko się zlało w jedną głośną masę. Teraz zdecydowanie lepiej, bardzo głośno ale selektywność zachowana i można było wyłapać co tam sobie grają. Ruch sceniczy ok, nie stali z kołkami w dupskach jak strachy na ptaki.
Ogólnie impreza udana, jak zwykle koledzy dopisali. Jak grało Wode piliśmy wódę a jak grała Mgła to ja też już miałem niezłą mgłę przed oczami. Do zobaczenia na Destruction i Overkill w niedzielę.

bomba!

[Sova]

LVCIFYRE - Sacrament mCD, MV29
10.05.2019
Krajowe, numerowane wydanie 666 sztuk dostępne w przedsprzedaży w połowie kwietnia ( również z naszywką ) tylko w sklepie MV

[Sova]

Data wydania to jednak 24.05.2019 ( decyzja Dark Descent ) , ale cedeki już mam. Naszywki będą za jakieś 2 tygodnie.
Preorder ruszy w 1 tygodniu maja w sklepie MV.

[jesusatan]

http://arrundergroundmetal.blogspot.com ... ament.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[Ascetic]

http://arrundergroundmetal.blogspot.com ... ament.html

.