ANNIHILATOR

[moonfire]

Fakt, pierwsze dwie to ekstraklasa, ale ze sporą przyjemnością daje się słuchać również wielu innych. Na odstrzał mogą iść "Remains", "All for You" i "Metal". Z kolei do płyt, które nie są złe, ale w zasadzie nikomu niepotrzebne, zaliczam "Refresh the Demon" (powtórka z "King of the Kill"), "Schizo Deluxe", "Suicide Society" oraz "For the Demented". Natomiast lekceważenie pozostałych to błąd. Przecież "Set the World on Fire" to świetny heavymetalowy krążek, wpadający czasem z klimaty AOR, "King of the Kill" to metalowa brzytwa i jeden z najlepszych albumów kapeli, a "Criteria..." mocny i świeży powrót po dwóch nijakich płytach. Później też nie jest źle: poziom trzymają płyty z Joe Comeau - "Carnival Diablos" (znów mocny heavy metal) i wyjątkowo wściekła jak na Annihilator "Waking the Fury" - to już thrash pełną gębą. Przyznam również, że nie rozumiem jebania Dave'a Paddena. Fakt, początki miał fatalne ("All for You"), ale technicznie to wokalista o wiele lepszy niż dzisiaj Waters. Na ostatnich płytach słychać wyraźnie, że gościa brakuje, a Jeff najlepsze wokalne przygody (przede wszystkim "King of the Kill") ma już za sobą. Przecież "Annihilator" oraz "Feast" to solidne thrashowe albumy, szczególnie zaś s/t, gdzie nie ma żadnych ballad, a poziom utworów jest bardzo wyrównany. Fakt, Waters się powtarza i czasem to męczy, ale czasem wcale nie przeszkadza. W końcu AC/DC i Motorhead powtarzali się chyba jeszcze bardziej, a nikt nie zaprzeczy, że mają na koncie wielkie osiągnięcia. Rozpisałem się, chociaż ostatnio rzadko tu się udzielam.

[moonfire]

Do kompletu dyskografii Annihilator brakuje mi tylko ostatniej, "All for You oraz "Metal". Ostatnio nabyłem "Suicide Society" oraz "For the Demented". "SS" nawet polubiłem, podoba mi się to szybkie thrashowanie kopiujące Metallikę, za to "FtD" to najgorszy album kapeli. Jakiś taki spięty, bez luzu, na sterydach. Wolę już "Metal" czy "All for You", których dzisiaj aż tak surowo nie oceniam.

[hcpig]

"Metal" (...), których dzisiaj aż tak surowo nie oceniam.

Na tej płycie jeden zdecydowanie najchujowszy utwór jaki popełniła kiedykolwiek jakakolwiek kapela thrashowa.

[Żułek]

Do kompletu dyskografii Annihilator brakuje mi tylko ostatniej, "All for You oraz "Metal". Ostatnio nabyłem "Suicide Society" oraz "For the Demented". "SS" nawet polubiłem, podoba mi się to szybkie thrashowanie kopiujące Metallikę, za to "FtD" to najgorszy album kapeli. Jakiś taki spięty, bez luzu, na sterydach. Wolę już "Metal" czy "All for You", których dzisiaj aż tak surowo nie oceniam.

ja bym za darmo nie brał a co dopiero kupować jedyna sensowna płyta Annihilator z Paddedem to tytułówka
reszta ciężko mi się słucha, All For You pamiętam że to był niezło szok po znakomitym Waking the Fury

[moonfire]

"Metal" (...), których dzisiaj aż tak surowo nie oceniam.

Na tej płycie jeden zdecydowanie najchujowszy utwór jaki popełniła kiedykolwiek jakakolwiek kapela thrashowa.

Domyślam się, że chodzi o "Couple Suicide" z panią z Parch Anemik.

[moonfire]

ja bym za darmo nie brał a co dopiero kupować jedyna sensowna płyta Annihilator z Paddedem to tytułówka
reszta ciężko mi się słucha, All For You pamiętam że to był niezło szok po znakomitym Waking the Fury

Tytułowa to bardzo dobry album, ale zwróć też uwagę na "Feast" - z pominięciem ballady cienkiej jak dupa węża jest to niezła płyta. Pamiętam, jakim szokiem, również dla mnie, był "All for You", ale dzisiaj emocje minęły i nie patrzę na niego aż tak surowo.

[Tatuś]

Zespół, który wygląta tak jakby nauczyciel grał ze swoimi uczniami. Nie mogę się przekonać.

[Żułek]

ja bym za darmo nie brał a co dopiero kupować jedyna sensowna płyta Annihilator z Paddedem to tytułówka
reszta ciężko mi się słucha, All For You pamiętam że to był niezło szok po znakomitym Waking the Fury

Tytułowa to bardzo dobry album, ale zwróć też uwagę na "Feast" - z pominięciem ballady cienkiej jak dupa węża jest to niezła płyta.

a to musiałbym sobie przypomnieć bo nie pamietam już
generalnie miałem lekki zawód na niej po niespodziewanie dobrym poprzedniku

Pamiętam, jakim szokiem, również dla mnie, był "All for You", ale dzisiaj emocje minęły i nie patrzę na niego aż tak surowo.

chyba jak każdy

[Medard]

Never neverland jest ostanią płytą, którą lubię i czasami sobie posłucham, kolejne dwie są ok, ale niezbyt w moim guście, na pewno dobre ćwiczenie dla kogoś, kto chciałby nauczyć się różnych motywów na gitarze, bo prezentowana technika nieziemska, potem to już coraz większy ściek w stylu bon jovi, raz czy dwa przesłuchać i starczy.

[moonfire]

Never neverland jest ostanią płytą, którą lubię i czasami sobie posłucham, kolejne dwie są ok, ale niezbyt w moim guście, na pewno dobre ćwiczenie dla kogoś, kto chciałby nauczyć się różnych motywów na gitarze, bo prezentowana technika nieziemska, potem to już coraz większy ściek w stylu bon jovi, raz czy dwa przesłuchać i starczy.

Obok "King of the Kill" to moim zdaniem najlepszy Annihilator. Głównym problemem tej kapeli, chociaż bardzo ją lubię, jest ograniczona wyobraźnia Watersa. Jest świetnym technikiem, ale nie wyjdzie poza utarte schematy, stąd tak pokaźna liczba autoplagiatów w jego twórczości.

[Medard]

Ma świetną wyobraźnię jako gitarzysta, kumpel uczył się gry na gitarze właśnie na podstawie Set the world on fire, to dobry trop, żeby coś umieć zagrać technicznego poza prostym riffem, ale te ciągłe zmiany składu i złagodzenie stylu nie posłużyły zespołowi.

[moonfire]

Ma świetną wyobraźnię jako gitarzysta, kumpel uczył się gry na gitarze właśnie na podstawie Set the world on fire, to dobry trop, żeby coś umieć zagrać technicznego poza prostym riffem, ale te ciągłe zmiany składu i złagodzenie stylu nie posłużyły zespołowi.

Teraz dobiera sobie ludzi ponad dwa razy młodszych od niego. Trudno mówić, przy takich roszadach, o zespole, a tym bardziej o jego zgraniu. Wyobraźnię ma, nie odbieram mu tego, ale - jak każdy twórca w pewnym momencie - doszedł do swoich granic.

[Żułek]

teraz dobrał se konkretnych ludzi ale do hujowej roboty

earMusic has announced a remarkable reissue series of (almost) the entire ANNIHILATOR catalog. "Metal II" kicks off this extensive catalog campaign that will give you special editions, bonus material, exclusive and previously unreleased tunes.

And "Metal II" is only the first taste, ahead of a huge catalog campaign covering studio records and long-lost rarities. In total, 18 records are going to be released over the next few years, including the original 2007 version of the "Metal" album.

"Metal II" has been given an incredible overhaul with the one and only Dave Lombardo (SLAYER) killing the drums and lead vocals "re-invented" by the great Stu Block (INTO ETERNITY, ICED EARTH). The guest list on the album is huge: Willie Adler (LAMB OF GOD), Alexi Laiho (CHILDREN OF BODOM), Steve "Lips" Kudlow (ANVIL), Dan Beehler (EXCITER), Jesper Strömblad (IN FLAMES), Angela Gossow (ARCH ENEMY), Jeff Loomis (ARCH ENEMY, NEVERMORE), Anders Björler (THE HAUNTED, AT THE GATES) and Corey Beaulieu (TRIVIUM).

Waters passed over mixing duties to legendary engineer Mike Fraser (AC/DC, VAN HALEN) and it was remastered by Maor Appelbaum.

"Dave was in my favorite band ever (SLAYER)," Waters says, "and continues to evolve and play in many diverse bands, like MISFITS, SUICIDAL TENDENCIES, DEAD CROSS, MR. BUNGLE and many other projects. It was an honor to be on the same record as Lombardo. And he uses the 'Reign In Blood' ride cymbal!! Yes! The ACTUAL ride cymbal we hear on that classic record."

Waters reveals that "Stu has been the vocalist that I have (publicly) wanted to be ANNIHILATOR's singer, ever since I heard him in the Canadian band INTO ETERNITY, but I never got the opportunity to get him! He is the next generation of amazing vocalists that is grabbing the microphone from such icons as [Bruce] Dickinson and [Rob] Halford. And our paths SHOULD have crossed a long time ago, but we are here now!

"So I got a hold of them both," Waters continues, "and they both loved the tunes and both said 'FUCK YES'! And I said to Stu, 'You've got three takes', so there's blemishes and warts and fuck-ups everywhere. And I said the same to Dave, 'get it done'. And watching pros do this is mind-blowing because you don't have the best sounds, but you have the best players."

"Metal II" is dedicated to the memory of Eddie Van Halen and Laiho.



01. Chasing The High (ft. Willie Adler)
02. Downright Dominate (ft. Alexi Laiho)
03. Army Of One (ft. Steve "Lips" Kudlow)
04. Couple Suicide (ft. Danko Jones and Angela Gossow)
05. Heavy Metal Maniac (ft. Dan Beehler and Allan Johnson)
06. Haunted (ft. Jesper Strömblad)
07. Romeo Delight
08. Detonation (ft. Jacob Lynam)
09. Clown Parade (ft. Jeff Loomis)
10. Smothered (ft. Anders Björler)
11. Kicked (ft. Corey Beaulieu)

i przedsmak

[Sgt. Barnes]

Ja się pytam, na co komu ta płyta? Jedynka ssała już po całości...

[Żułek]

nie wiem ale sobie porównałem i jest dużo lepiej bez lebiegi Paddena

stare


nowe

[Żułek]

no akurat ten numer (i cały album) z Paddenem było najlepsze co nagrał dla Watersa wiec nie wiem po co ruszali

[Sgt. Barnes]

Ja akurat cały czas twierdzę, że takie odgrzewki o kant dupy rozbić. Niech nagra album z przeróbkami techno lepiej

[Żułek]

może nastepnym razem

płyta już w wypożyczalniach, jako ciekawostke można se posłuchać do robienia czegoś chociaż dla Karkasa jest za długa
2 wokale nawet im tam wychodzą

[Żułek]

nowe Info od Jeffa, nagrał se 3 albumy solowe

In a new interview with The Metal Voice conducted at last month's NAMM convention in Anaheim, California, ANNIHILATOR leader Jeff Waters was asked if he is working on any new music. He responded (as transcribed by BLABBERMOUTH.NET): "New music, yes, [but] not with ANNIHILATOR. I've been doing this ANNIHILATOR thing for… Well, it's 35 years now since I put my little first album out called 'Alice In Hell', and I'm just gonna do a show [with ANNIHILATOR at] a festival in Europe this year. But I've been working on what all us guys seem to wanna do when they wanna step away from a band they're in, is a solo project. So I got a solo thing I'm doing. I finished three records in the last three years. And that's coming out."

Regarding the musical direction of his solo material, Waters said: "I live in England. I've had a studio with my wife there for about six years. And just before [the coronavirus pandemic] hit, we brought in SSL exchange consoles and upgraded things and made it into one badass mixing studio. And then the thing hit. So I was kind of stuck with this beautiful studio and instruments and all this fun stuff. And I thought, 'Screw it. Now's the time to just get creative and do something outside of the heavy metal thing.' So it's more hard rock stuff. It's everything from disco to THE KNACK to KISS to, like, early stuff — hard rock, heavy metal, '70s, '80s, a bit of VAN HALEN, of course. So it's not groundbreaking, amazing new stuff [that's] gonna come out for me. It's more like a tribute in a way, in my own way."

Asked if he is singing on the whole album or if he has other vocalists guesting on it, Jeff said: "I got real singers. Stu Block, who was in ICED EARTH and INTO ETERNITY and all that, a fellow Canadian and a great singer, I tapped him. The deal with Stu was, I knew he was an incredible metal singer. And I know ICED EARTH tapped him in a few other things, but I could hear in him that he had everything from Michael Jackson, George Michael, into some bluesy stuff. But nobody's ever tapped him on that as a producer or a writer. So I said, 'Would you be interested in trying something different?' He was, like, 'I don't know. What do you mean?' And basically, you won't be able to know it's him. It's fantastic… He did a couple of the albums with me."

On the topic of when fans can expect the solo music to come out, Waters said: "I think the first [album] starts coming out, I think, summer. I don't know a lot of information because I decided to do something a little different. I tried to go with the first album to a few record companies, and it was, like, 'Oh, boy, this isn't the old days.' So instead of just trying to just let it go and let it get out there and know that nothing was really gonna happen, I tried a different idea, and I went to video game companies. And thought, 'Hey, what if I did an album, or three, and gave you the album covers, gave you the booklets, gave you the trademark, the name of the band, the logo, and now you can have all three of them. It's gone. I don't get royalties, I don't get anything if it does well, but I want one paycheck.' And the second company I went to — without being a dick, we got more money from the video game company than I did in five or six ANNIHILATOR records. So somebody paid me to do a solo album more than my real band. They just paid the bills and it helped pay for that console I was telling you about."

[Sgt. Barnes]

Alicja w piecu...znaczy w piekle. Co tam się dzieje w kwestii gitar, to przechodzi ludzkie pojęcie. I ten obłąkany wokal...Nie gra się już takiego thrashu niestety...Płyta tektoniczna.