Ministry - powrót!

[Żułek]

właśnie załozyłem temat w koncertach
no łobuz

[Sgt. Barnes]

Też chciałem dodatkowo w koncertach, ale Ty mnie ubiegłeś. Ważne, że i tu, jak i tam, pasuje.

[Żułek]

i zawsze kolejny pościk więcej do kolekcji

[Sgt. Barnes]

Specjalnie mi na tym nie zależy

[Żułek]

każdy post napisane w muzyce jest na wage złota zwłaszcza w tych ciężkich czasach dla forum

[Sgt. Barnes]

A tak w ogóle to się wybierasz?

[Żułek]

jeśli świrus nie będzie miał 52 fali to tak, taki jest plan

[Żułek]

no czyli jest już pretekst do koncertowania w marcu będzie

tylko czemu tak długo ?

01. B.D.E.
02. Goddamn White Trash***
03. Just Stop Oil
04. Aryan Embarrassment**
05. TV Song 1/6 Edition
06. New Religion
07. It's Not Pretty
08. Cult of Suffering*
09. Ricky's Hand

* Featuring Eugene Hütz (GOGOL BORDELLO)
** Featuring Jello Biafra
***Featuring Pepper Keenan



proste to, lekkie dosyć ale całkiem sympatyczne

[r o b e r t]

Podoba mi się , czemu tak póżno premiera . Czekam jest flow.

[TheDude]

Fajny track!! Płytełe będzie słuchane.

[Żułek]

i pyk



troche martwi mnie ta lajtowość

[Żułek]

lipa

[Żułek]

nie wiem chyba to jakaś ściema jest ten album to bardziej KMFDM niż Ministry
single kiepskie, dłuższe kawałki (wolniejsze) lepsze, gościnnie wokale spoko, dziwna płyta

[Żułek]

[ramonoth]

Świetna płyta.

[Sgt. Barnes]

Najlepsza płyta Alejandro od 15 lat. Chyba się coś przebudziło w tej skorupie, bo dawno nie było takiej frajdy ze słuchania płyt Ministry. Oby tak dalej.
tymczasem:

[Żułek]

no ale jak ? przecież poprzednia była lepsza, aż tyle od niej nie mineło

[Hellion]

Ostatnia sensowna płyta Ministry to The Last Sucker. A ostatnia, która dla mnie była tym za co pokochałem ten zespół to Animositisomina.

[Sgt. Barnes]

Ostatnia sensowna płyta Ministry to The Last Sucker. A ostatnia, która dla mnie była tym za co pokochałem ten zespół to Animositisomina.

Dokładnie tak to widzę i słyszę. Żułek, wyjmij watę z uszu

[Żułek]

dla mnie nowa jest za lajtowa, ma kilka niezłych momentów ale generalnie to nic do czego można byłoby wracać
trylogii i Psalm nic nie przebije