LIVIDITY

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
Wolfkhan
postuje jak opętany!
Posty: 548
Rejestracja: 21-12-2009, 07:00
Lokalizacja: Szambolewo Wielkie

Re: LIVIDITY

09-09-2011, 22:34

Pod jakim kątem objechałeś oba albumy? Sprawdzałeś w domu, w plenerze i wśród ludzi? Paliłeś świece, medytowałeś, czy pisałeś posty na forum?
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: LIVIDITY

09-09-2011, 23:24

Wolfkhan pisze:Paliłeś świece, medytowałeś
Z tego co słyszałem żadnej płyty Lividity nie wydali w szafie i ze świeczkami oraz czarnymi kredkami w zestawie.
Awatar użytkownika
Wolfkhan
postuje jak opętany!
Posty: 548
Rejestracja: 21-12-2009, 07:00
Lokalizacja: Szambolewo Wielkie

Re: LIVIDITY

09-09-2011, 23:27

Chyba słabo znasz ich twórczość. Tutaj pasowałaby maska niewolnika, jakiś pejcz, lalka dmuchana, w ostateczności jakiś zestaw kinowy retro-erotomana. ;)
Nasum
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15002
Rejestracja: 21-01-2011, 11:12

Re: LIVIDITY

12-09-2011, 09:46

Wolfkhan pisze:Debiut u mnie ma tą samą rangę co Cross the Styx, Eaten Back to Life czy Deicide, mogę słuchać godzinami bez przerwy.
Tylko, że debiut Lividity został zarejestrowany prawie dziesięć lat później niż wymienione przez Ciebie płyty, więc stawianie ich na tym samym poziomie nie ma większego sensu. W przeciągu tych 10 lat death metal znacznie ewoluował, czego przykładem jest właśnie amerykańska mielonka do której zalicza się Lividity - ich debiut stawiałbym w tym samym szeregu co debiutanckie albumy Deeds of Flesh lub Disgorge, moim zdaniem to właśnie ta sama ranga i poziom. Natomiast jeśli chodzi o samą muzykę zawartą na "The age of clitoral decay" to owszem, fajne granie ale to jeszcze nie to. "...til only the sick remain" to dopiero konkretny album, bardzo lubię.
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14144
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: LIVIDITY

25-09-2022, 00:38

przypadek bo szukałem czegoś ;)
Nasum pisze:
13-02-2019, 16:37
Tak przy okazji Lividity, bo swojego tematu nie mają ........
mają ;)
Lividity - Rejoice In Morbidity '96 reissue analog recording (released July 2022)
NOW AVAILABLE from the band!! USA orders only...
CD (released in Mexico) - limited edition with redone art by Putrid Carcass / 3 panel inlay / 3 bonus tracks taken from Ohio Death Fest '99 -- $10 post paid
Cassette (released in Argentina) - limited edition with original art by Dave Maldonado (RIP) / 3 panel j-card / slip sleeve card box / extra art "Flesh Feast" by DD Suhita (Indonesia) -- $7 post paid
PayPal: livid.66666@yahoo.com
friends and family option
don't forget mailing address
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
ODPOWIEDZ