MGŁA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: MGŁA
nie słuchałem jeszcze, ale jak już zacznę, to myślę, że skończę tak gdzieś koło bożego narodzenia. obecnie chyba mój ulubiony zespół i jednocześnie najbardziej oczekiwana płyta na świecie. gdzie to się zamawia tak w ogóle, bo nie mam pojęcia?
- 83koper83
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2078
- Rejestracja: 29-12-2010, 15:07
Re: MGŁA
Mówi się, że pisarz, który ma coś do powiedzenia, pisze ciągle tę samą książkę. Poszerzając, można stwierdzić, że artysta, który ma coś do przekazania, tworzy ciągle to samo dzieło. Siłą rzeczy doskonali swój warsztat przy każdej kolejnej próbie. Warsztat, oczywiście, jest drugorzędny względem tzw. "myśli przewodniej", jest jednakże niezbędny jako narzędzie, ustanawiające kanał komunikacji.
Słucham nowej Mgły i jestem zaintrygowany. Nie potrafię jeszcze stwierdzić, jak "AoE" sytuuje się względem poprzednich wydawnictw zespołu. Wydaje mi się jednak, że Mgła to jest stocznia, która z premedytacją i świadomie buduje wciąż ten sam galeon, poprawiając wiązania drewna, modyfikując nieznacznie kształt żagla. Nie może być inaczej, bo galeon powstaje z myślą o tej samej trasie - po linii prostej, w kierunku horyzontu, ku krawędzi Świata, gdzie morze przelewa się w Otchłań. Nikt nie wie, czy rzeczona trasa, wytyczona linijką na mapie stworzonej na pograniczach Skandynawii trzydzieści lat temu rzeczywiście prowadzi ku granicy niepoznawalnego, ale starszy szkutnik z pomocnikami postawili sobie za cel dopłynięcie możliwie daleko po linii prostej w kierunku nieskończoności.
Sąsiedni suchy dok pt. Kriegsmaschine to inna historia. Tam się tworzy kadłuby z eksperymentalnych stopów żelaznej woli i żywego srebra, instaluje silniki wykorzystujące zimną fuzję kości wykopanych w kraterze na Marsie z gorącą nienawiścią zaprzągniętych do nanowioseł rotawirusów. Ale oni nie chcą pływać po liniach prostych; ich cel to wpłynięcie do środka międzywymiarowego wiru, w czarny ocean synaps i wyładowań elektrycznych.
Tak, wszystko powyższe albo po prostu chłopaki z Mgły zagrali trochę koncertów i nagrali nową płytę już jako zawodowi muzycy pełną gębą. Dla mnie za wcześnie, by zdecydować.
Słucham nowej Mgły i jestem zaintrygowany. Nie potrafię jeszcze stwierdzić, jak "AoE" sytuuje się względem poprzednich wydawnictw zespołu. Wydaje mi się jednak, że Mgła to jest stocznia, która z premedytacją i świadomie buduje wciąż ten sam galeon, poprawiając wiązania drewna, modyfikując nieznacznie kształt żagla. Nie może być inaczej, bo galeon powstaje z myślą o tej samej trasie - po linii prostej, w kierunku horyzontu, ku krawędzi Świata, gdzie morze przelewa się w Otchłań. Nikt nie wie, czy rzeczona trasa, wytyczona linijką na mapie stworzonej na pograniczach Skandynawii trzydzieści lat temu rzeczywiście prowadzi ku granicy niepoznawalnego, ale starszy szkutnik z pomocnikami postawili sobie za cel dopłynięcie możliwie daleko po linii prostej w kierunku nieskończoności.
Sąsiedni suchy dok pt. Kriegsmaschine to inna historia. Tam się tworzy kadłuby z eksperymentalnych stopów żelaznej woli i żywego srebra, instaluje silniki wykorzystujące zimną fuzję kości wykopanych w kraterze na Marsie z gorącą nienawiścią zaprzągniętych do nanowioseł rotawirusów. Ale oni nie chcą pływać po liniach prostych; ich cel to wpłynięcie do środka międzywymiarowego wiru, w czarny ocean synaps i wyładowań elektrycznych.
Tak, wszystko powyższe albo po prostu chłopaki z Mgły zagrali trochę koncertów i nagrali nową płytę już jako zawodowi muzycy pełną gębą. Dla mnie za wcześnie, by zdecydować.
Kerosene keeps me warm.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: MGŁA
Widzę to podobnie jak kol. koper. Biorąc nawet pod uwagę tematykę tekstów, to jest to dalsze żmudne malowanie tego samego obrazu coraz bardziej wysublimowanymi odcieniami szarości. Dlatego uwagi, że ciągle grają to samo, są w pewien sposób prawdziwe, ale kiedy przybierają formę zarzutu, to należy je oddalić, a narzekającego przykładnie skarcić.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12610
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: MGŁA
E tam Drone. Po prostu jesteś fanboyem, który łyknie wszystko co wyjdzie z kloaki swojego idola, dorabiając do tego jeszcze ideologię. :-)
all the monsters will break your heart
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: MGŁA
Daj spokój, gdyby nagrali drugi raz "Grozę" czy coś takiego, to mógłbyś tak powiedzieć. Ale to nie ten przypadek. Co więcej, tę płytę więcej dzieli moim zdaniem od poprzedniej (EiF) niż EiF od WHTN.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: MGŁA
Mgła nie przekroczyła kolejny raz Rubikonu więc rozczarowanie u niektórych jest uzasadnione.
Z drugiej strony nic nie jest przesądzone, bo nie Rubikon czyni płytę płytą roku (taka Maranatha też niczego nie przekroczyła a niektórzy ją nawet zrównali z Salvation).
O płycie wypowiem się za pół roku jak zgłębię jej istotę.
Z drugiej strony nic nie jest przesądzone, bo nie Rubikon czyni płytę płytą roku (taka Maranatha też niczego nie przekroczyła a niektórzy ją nawet zrównali z Salvation).
O płycie wypowiem się za pół roku jak zgłębię jej istotę.
+1Co więcej, tę płytę więcej dzieli moim zdaniem od poprzedniej (EiF) niż EiF od WHTN.
- 83koper83
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2078
- Rejestracja: 29-12-2010, 15:07
Re: MGŁA
Oczywiście, że tak. Sprawność aranżacyjna, wewnętrzna "równość" kawałków na najnowszym albumie, taka właśnie "zawodowość" (neutralne określenie) to jest inna jakość w tym zespole. Najpewniej wynika z koncertowego ogrania.Drone pisze: Co więcej, tę płytę więcej dzieli moim zdaniem od poprzedniej (EiF) niż EiF od WHTN.
Kerosene keeps me warm.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12610
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: MGŁA
Zupełnie się z tym nie zgadzam. Nowa płyta jawi mi się jako odrzuty z EiF. Jak ją pierwszy raz słuchałem, to dwa razy sprawdzałem, czy słucham właściwego materiału. Kompletnie nie słyszę różnicy w zawodowości i aranżacyjnym majstersztyku między tymi dwiema płytami. Zresztą litości, to jest prosta muzyka dla prostych ludzi, nie ma aż tylu warstw co np. Deeds of Flesh. :-) Natomiast zdecydowanie słyszę różnicę w jakości kompozycji. Z gigantyczną przewagą na korzyść EiF.Drone pisze:Co więcej, tę płytę więcej dzieli moim zdaniem od poprzedniej (EiF) niż EiF od WHTN.
all the monsters will break your heart
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 115
- Rejestracja: 03-02-2016, 01:35
Re: MGŁA
Tak.Drone pisze:Co więcej, tę płytę więcej dzieli moim zdaniem od poprzedniej (EiF) niż EiF od WHTN.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: MGŁA
Zrobiłem sobie przejażdżkę po całej dyskografii od samego początku, przesłuchałem też nową płytę ze 20 razy. I cóż mogę napisać: to jest najlepsza MGŁA. Drogą konsekwentnej pracy, bez wolt stylistycznych i stawania na głowie, rozwijając w szczegółach i detalach cały czas tę samą stylistykę, doszli do mistrzostwa formy i wyrafinowania treści.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Re: MGŁA
Szanuję i rozumiem twoją opinię. Jeśli o to im chodziło to faktycznie jest to najlepsza Mgła.Drone pisze:Zrobiłem sobie przejażdżkę po całej dyskografii od samego początku, przesłuchałem też nową płytę ze 20 razy. I cóż mogę napisać: to jest najlepsza MGŁA. Drogą konsekwentnej pracy, bez wolt stylistycznych i stawania na głowie, rozwijając w szczegółach i detalach cały czas tę samą stylistykę, doszli do mistrzostwa formy i wyrafinowania treści.
Re: MGŁA
Tak jest, a odgłos "beknięcia" na samym początku jest tego najlepszym dowodem. I pamiętajcie. Nie słuchajcie tego w samochodzie. Nieświeży majonez może wypalić dziurę w tapicerce.bartwa pisze:Szanuję i rozumiem twoją opinię. Jeśli o to im chodziło to faktycznie jest to najlepsza Mgła.Drone pisze:Zrobiłem sobie przejażdżkę po całej dyskografii od samego początku, przesłuchałem też nową płytę ze 20 razy. I cóż mogę napisać: to jest najlepsza MGŁA. Drogą konsekwentnej pracy, bez wolt stylistycznych i stawania na głowie, rozwijając w szczegółach i detalach cały czas tę samą stylistykę, doszli do mistrzostwa formy i wyrafinowania treści.