MGŁA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1344
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: MGŁA
Trudno powiedzieć. Muzyka Furii jak dla mnie jest na wyższym poziomie, ale obiektywnie rzecz biorąc nie wywarli tak wielkiego wpływu na świat jak Mgła (o czym świadczy chociażby co raz większa liczba ich klonów, jak te wspomniane powyżej). Ale jeśli miałbym jeszcze wskazać kilka głośniejszych nazw: Oranssi Pazuzu, Deathspell Omega (choć chyba to już bardziej poprzednia generacja), Inquisition, Absu, Primordial, Funeral Mist (podobnie jak z DsO), Bolzer (chyba nieco naciągane), czy trudny do sklasyfikowania Portal. Jest też Wolves In The Throne Room i Alcest, ale do tych mam nieco podobny stosunek jak do Mgły i trudno mi je ocenić. Oczywiście większość z ww. gra kompletnie inny black niż Mgła, bezpośrednie szczegółowe porównania nie mają więc sensu. Generalnie każdy prezentuje jakieś swoje spojrzenie na ten nurt i myślę, że za 10/15 lat akurat te wymienione kapele nie zostaną zapomniane.hcpig pisze:A co masz do zaproponowania w zamian?
@535, czego oczekiwałem? Przede wszystkim dłuższego seta. Grali koło 50 min o ile mnie pamięć nie myli, a to chyba nieco zbyt krótko jak na headlinera. Na całe szczęście supporty robiły roboty + DLM, więc koniec końców szybko zapomniałem o niedoskonałościach... Wtedy gdy ich widziałem swoją drogą bardzo kiepskie było też brzmienie, na pewno sporo odbierało to ich występowi. To pojedynczy przypadek, czy syndrom złych technicznych a'la Mayhem/Mastodon?
Ostatnio zmieniony 13-09-2018, 21:10 przez Anzhelmoo, łącznie zmieniany 2 razy.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
Re: MGŁA
Tak. Weź idź do dusznego klubu, załóż na łeb rajstopę , grubą bluzę z kapturem, na to skórę i napierdalaj przez godzinę dwadzieścia pięć. Widziałem ich ze cztery razy i z tego co pamiętam to coś koło tego trwa ich wystąpienie. Co do brzmienia. Trudno mi się wypowiedzieć. Jednemu pasuje to, drugiemu co innego.Anzhelmoo pisze:
@535, czego oczekiwałem? Przede wszystkim dłuższego seta. Grali koło 50 min o ile mnie pamięć nie myli, a to chyba nieco zbyt krótko jak na headlinera.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: MGŁA
Nie rozumiem zarzutów o takie, a nie inne oblicze MGŁY, gdy jest jeszcze KSM. MGŁA to zespół określonej stylistyki i określonej wizji. Podobnie FURIA - nie ma sensu przeciwstawianie sobie tych nazw i licytowanie się, kto lepszy. Równie dobrze można przeciwstawić sobie CLANDESTINE BLAZE i DSO, albo MARDUK i FUNERAL MIST.Anzhelmoo pisze:Ja fenomenu Mgły nigdy nie rozumiałem. Tzn. w żadnych wypadku nie uważam żeby był to zły zespół, ale dziwię się według jakich kategorii ludzie klasyfikują go jako jeden z najwybitniejszych aktualnych czasów. Melodie - tutaj kwestia gustu, mi nie wydają się szczególnie pedalskie i ta część jak i riffy są na wysokim poziomie, ale... już sam aranż i powtarzalność w strukturach mnie odpycha na dłuższą metę.
Nie wymagam od black metalu, by była to ambitna i progresywna muzyka, jak chociażby Prometheus wiadomego zespołu, ale np. Burzum, którego echa w Mgle słychać, potrafił z prostych zagrywek zrobić coś zajebistego, co miało tę iskrę i wiadomo było, że "to jest to". W Mgle kompletnie tego płomienia nie czuję. Na żywo podobnie, wyszedłem ze sporym niedosytem. Kompletne przeciwieństwo występów Furii, gdzie tak naprawdę wszystko odbywa się na poziomie światowym, a zarazem nie odnoszę wrażenia "wyreżyserowania" pokazów i tej "generyczności", która jest chyba największym mankamentem Mgły.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12612
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: MGŁA
Akurat fenomen Mgły jest łatwo wyjaśnić. Mają wielką zdolność do tworzenia wpadających w ucho, przebojowych numerów. Ta muzyka jest w gruncie rzeczy łatwa i ludzie to kupują. I absolutnie to nie jest zarzut. Niewiele zespołów potrafi zrobić takie czary. Trochę nie rozumiem porównań do Burzum, bo Mgła w porównaniu do Varga technicznie jest kosmiczna. Jest też szybsza i w ogóle kompletnie inna jak dla mnie. :-) W sumie to nawet nie umiem znaleźć zespołu, do którego Mgłę mogę porównać. Kolejny plus. Tak więc fenomen Mgły nie jest dla mnie zaskakujący, znacznie bardziej wydaje mi się zagadkowy fenomen CDG. Krótko pisząc - co człowiek to inne problemy. :-)Anzhelmoo pisze:Ja fenomenu Mgły nigdy nie rozumiałem. Tzn. w żadnych wypadku nie uważam żeby był to zły zespół, ale dziwię się według jakich kategorii ludzie klasyfikują go jako jeden z najwybitniejszych aktualnych czasów.
all the monsters will break your heart
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1344
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: MGŁA
+1, dziękuję za rzetelną odpowiedź. Fenomen CDG także jest dla mnie zagadką, do niedawna nawet sobie nie zdawałem sprawy jak bardzo jest rozwinięty ;)nicram pisze:Akurat fenomen Mgły jest łatwo wyjaśnić. Mają wielką zdolność do tworzenia wpadających w ucho, przebojowych numerów. Ta muzyka jest w gruncie rzeczy łatwa i ludzie to kupują. I absolutnie to nie jest zarzut. Niewiele zespołów potrafi zrobić takie czary. Trochę nie rozumiem porównań do Burzum, bo Mgła w porównaniu do Varga technicznie jest kosmiczna. Jest też szybsza i w ogóle kompletnie inna jak dla mnie. :-) W sumie to nawet nie umiem znaleźć zespołu, do którego Mgłę mogę porównać. Kolejny plus. Tak więc fenomen Mgły nie jest dla mnie zaskakujący, znacznie bardziej wydaje mi się zagadkowy fenomen CDG. Krótko pisząc - co człowiek to inne problemy. :-)Anzhelmoo pisze:Ja fenomenu Mgły nigdy nie rozumiałem. Tzn. w żadnych wypadku nie uważam żeby był to zły zespół, ale dziwię się według jakich kategorii ludzie klasyfikują go jako jeden z najwybitniejszych aktualnych czasów.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re:
Bo to w chuj przehajpowana kapela, ktora sprowadzila BM do rownan matematycznych.Skaut pisze:jakoś tak wszyscy nagle o DsO zapomnieli :)
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: MGŁA
Fenomen ten wynika poniekąd z mody
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Re:
Ta tak jak napisać, że język japoński jest przehajpowany, bo sprowadzili wszystko do znaczków. Jak się czegoś nie łapie, to nie znaczy od razu, że jest przehajpowane.ozob pisze:Bo to w chuj przehajpowana kapela, ktora sprowadzila BM do rownan matematycznych.Skaut pisze:jakoś tak wszyscy nagle o DsO zapomnieli :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- rozkręca się
- Posty: 88
- Rejestracja: 09-03-2018, 00:02
Re: MGŁA
Anzhelmoo pisze:+1, dziękuję za rzetelną odpowiedź. Fenomen CDG także jest dla mnie zagadką, do niedawna nawet sobie nie zdawałem sprawy jak bardzo jest rozwinięty ;)nicram pisze:Akurat fenomen Mgły jest łatwo wyjaśnić. Mają wielką zdolność do tworzenia wpadających w ucho, przebojowych numerów. Ta muzyka jest w gruncie rzeczy łatwa i ludzie to kupują. I absolutnie to nie jest zarzut. Niewiele zespołów potrafi zrobić takie czary. Trochę nie rozumiem porównań do Burzum, bo Mgła w porównaniu do Varga technicznie jest kosmiczna. Jest też szybsza i w ogóle kompletnie inna jak dla mnie. :-) W sumie to nawet nie umiem znaleźć zespołu, do którego Mgłę mogę porównać. Kolejny plus. Tak więc fenomen Mgły nie jest dla mnie zaskakujący, znacznie bardziej wydaje mi się zagadkowy fenomen CDG. Krótko pisząc - co człowiek to inne problemy. :-)Anzhelmoo pisze:Ja fenomenu Mgły nigdy nie rozumiałem. Tzn. w żadnych wypadku nie uważam żeby był to zły zespół, ale dziwię się według jakich kategorii ludzie klasyfikują go jako jeden z najwybitniejszych aktualnych czasów.
+ 69, a teraz styknijcie się pindolami. Mamy oficjalną parę forum.
A fenomen Furii to rzecz naturalna czy zagadkowa? Kierując się dobrą wiarą zakładam, że od zawsze docenialiscie ten zespół i opinii o "światowym poziomie" nie wzieliscie z publikacji w opiniotworczych magazynach, Musick czy co tam jeszcze się liczy w tej grze.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: Re:
Ratatuj.Drone pisze:Ta tak jak napisać, że język japoński jest przehajpowany, bo sprowadzili wszystko do znaczków. Jak się czegoś nie łapie, to nie znaczy od razu, że jest przehajpowane.ozob pisze:Bo to w chuj przehajpowana kapela, ktora sprowadzila BM do rownan matematycznych.Skaut pisze:jakoś tak wszyscy nagle o DsO zapomnieli :)
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1344
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: MGŁA
To tak jak napisać, że GDOW jest przehajpowane, bo "jest parującym, plastikowym gówienkiem" - a takie słowa kilka dni temu też tutaj padły :pDrone pisze:Ta tak jak napisać, że język japoński jest przehajpowany, bo sprowadzili wszystko do znaczków. Jak się czegoś nie łapie, to nie znaczy od razu, że jest przehajpowane.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: MGŁA
Jak mialbym wybierac miedzy GDoW a dla przykladu FAS to wskalzalbym bez wahania na Mayhem. U Norwegow jest sens w tych kompozycjach. Francuzi z kolei nawrzucali pomyslow do gara tyle ile mogli, a jak wiadomo co za duzo to nie zdrowo.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6044
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: MGŁA
Ciekawe rzeczy się tu mówi, bo Fas obok Katechonu jest najprzejrzystszą z płyt DSO, a wręcz najchwytliwszą i być może nawet czysto rozrywkową.ozob pisze:Jak mialbym wybierac miedzy GDoW a dla przykladu FAS to wskalzalbym bez wahania na Mayhem. U Norwegow jest sens w tych kompozycjach. Francuzi z kolei nawrzucali pomyslow do gara tyle ile mogli, a jak wiadomo co za duzo to nie zdrowo.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5851
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: MGŁA
Gdzie tam. Paracletus lub Si wchodza duzo latwiej.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1344
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: MGŁA
Być może moje zdanie należy do mniejszości, ale odnoszę wrażenie, że GDOW to jedno z najwybitniejszych osiągnięć całego nurtu. Norwedzy pokazali, że można grać bm inaczej, a zarazem równie bezkompromisowo i ekstremalnie, o ile nawet nie bardziej. A chyba właśnie na przekraczaniu granic polega BM. Oby jak najwięcej takich granic zostało jeszcze przekroczonych w muzyce.
Zdecydowanie do tego albumu trzeba dojrzeć, a przede wszystkim podejść do niego bez uprzedzeń. Bo krytyka m.in. "plastiku" w kontekście akurat tego materiału, to... już co najmniej dziwna teoria i wynika zwyczajnie z niezrozumienia formuły. To tak jakby krytykować Under a Funeral Moon za komara, albo zespół brutal death za niewyraźne growlowanie.
Zdecydowanie do tego albumu trzeba dojrzeć, a przede wszystkim podejść do niego bez uprzedzeń. Bo krytyka m.in. "plastiku" w kontekście akurat tego materiału, to... już co najmniej dziwna teoria i wynika zwyczajnie z niezrozumienia formuły. To tak jakby krytykować Under a Funeral Moon za komara, albo zespół brutal death za niewyraźne growlowanie.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.