Strona 18 z 21

Re: STILLBORN

: 08-03-2018, 20:19
autor: 535
To brzmi jakby wyjebali perkusistę i kupili na targu od ruskich karabin maszynowy. Podoba mi się ta koncepcja.

Re: STILLBORN

: 12-03-2018, 11:59
autor: anzelmeforyn

Re: STILLBORN

: 17-03-2018, 15:30
autor: 535
Pojeździłem trochę po okolicach z najnowszym dzieckiem Stillborn w odtwarzaczu i cóż. Nie mam do powiedzenia niczego nowego i odkrywczego. To są panie zwierzęta. Korowód doskonały. Zastanawiam się, czy nie zanieść go matce do przesłuchania. Pan Marek to się chyba w grobie przewraca. Jeszcze słowo o brzmieniu. Tak powinna brzmieć mocna muzyka. Bez wygibasów i pierdolenia, Prosto w ryj.

Re: STILLBORN

: 17-03-2018, 16:32
autor: Heretyk
a dla mnie mogliby nie istnieć i nawet bym tego nie zauważył. jakaś popierdółka, nic więcej

Re: STILLBORN

: 17-03-2018, 18:09
autor: wolff
Masz na myśli ostatni materiał czy całą ich twórczość?

Re: STILLBORN

: 17-03-2018, 18:31
autor: Heretyk
ostatniego nie słyszałem. wcześniejsze teoretycznie spoko, ale jak wspomniałem, jest tysiąc innych, lepszych rzeczy do posłuchania

Re: STILLBORN

: 17-03-2018, 19:53
autor: wolff
Nie bawię się w rankingi na którym dana płyta aktualnie się plasuję, nie wydaje mi się jednak bym wymienił ich 1000 które stoją przed Manifiesto de blasfemia lub Testimonio de Bautismo. To jest ogień w czystej postaci. Znakomite wydawnictwa, krótkie, przepełnione agresywnym, tłustym riffem. Kwintesencja muzycznego zniszczenia.
Zakładam jednak żeś wychylił ponad 20 Desperadosów więc wybaczam.

Re: STILLBORN

: 17-03-2018, 20:08
autor: Heretyk
niech będzie... co tam kto lubi. nie przypierdalam się już

Re: STILLBORN

: 17-03-2018, 20:14
autor: wolff
Nie odebrałem tego jako przypierdalanie się, daj tej kapeli szansę. Zresztą nie tylko dwie wymienione przeze mnie płyty są zacne, Przecież debiut to również kolosalny ogień.

Re: STILLBORN

: 17-03-2018, 20:15
autor: REINHARD IRRUMATOR
Nowa epula doskonale pokazuje jak powinno się grać blasfemiczny metal. Totalna siara, ogień, ciągle do przodu bez oglądania się na pedziów.

Re: STILLBORN

: 17-03-2018, 20:22
autor: Necropunk
REINHARD IRRUMATOR pisze:Nowa epula doskonale pokazuje jak powinno się grać blasfemiczny metal. Totalna siara, ogień, ciągle do przodu bez oglądania się na pedziów.
Racja. Ich płyty zawsze można kupować w ciemno. Kibicuję im od czasów chujowo wypalonego CDra "Die in Torment" i dla mnie nigdy poniżej wysoko zawieszonej poprzedni nie zaszli.

Re: STILLBORN

: 18-03-2018, 17:49
autor: nicram
Heretyk pisze:a dla mnie mogliby nie istnieć i nawet bym tego nie zauważył. jakaś popierdółka, nic więcej
Ja ich szanuję. Teoretycznie grają tak jak lubię, ale coś mi nie pasuje w ich muzyce. Zostawiłem sobie Manifiesto de blasfemia na CD, a resztę sprzedałem. Nie zmienia to faktu, że to tak z 1000 razy lepszy zespół niż tak hołubiony tutaj Voidhanger.

Re: STILLBORN

: 18-03-2018, 18:47
autor: ozob
Nie zmienia to faktu, że to tak z 1000 razy lepszy zespół niż tak hołubiony tutaj Voidhanger.
No kurwa, raczej.

Re: STILLBORN

: 22-03-2018, 16:48
autor: Ogre
Zawartość EP jest bardziej niż w porządku, doskonale czuć dynamikę i napieranie do przodu bez patrzenia wstecz.
Nadal dla mnie zagadką było, ekhm, "brzmienie" bębnów - w pierwszym momencie zastanawiałem się dlaczego nie ma na płycie żywego perkusisty (pokłóciły się chłopaki na sesji, za ostra jazda była w studio i siły zabrakło na nagranie czy jak?). Natomiast wraz z kolejnymi minutami doszedłem do wniosku, że "był czas przywyknąć", jest to co najmniej swoiste i nie należy przedwcześnie machać ręką na pożegnanie.
Dobra przystawka, poproszę o więcej.

Re: STILLBORN

: 22-03-2018, 20:22
autor: domel666
Zajebista jest ta EP-ka!!!!!!!

Re: STILLBORN

: 23-03-2018, 19:00
autor: Necropunk
ozob pisze:
Nie zmienia to faktu, że to tak z 1000 razy lepszy zespół niż tak hołubiony tutaj Voidhanger.
No kurwa, raczej.
Jakie skrajności. Niepojęte.

Jak pierwszy raz wrzuciłem do szuflady płytex z EPą to myślałem, że mi wysokie tony wysiadły w kolumnach :) Zaskakujące "odświeżenie formuły", biorąc pod uwagę brzmienie ich poprzednich płyt. Mało kto chyba zauważył, ale Mieleccy napierdalatores zatoczyli koło - ten materiał mocno nawiązuje do początków (nie tylko dlatego, że otrzepali z kurzu "Crave for Killing").
Fajna sprawa ten krążek. Z resztą, Killer & spółka nigdy mnie nie zawiedli, nawet na "Esta Rebellion es Eterna", na którym opinia gawiedzi nie zostawiła raczej suchej nitki. Czuć i słychać, że ci goście żyją, oddychają i srają metalem.

Re: STILLBORN

: 23-03-2018, 19:21
autor: patogen
Rok 1999 , dwóch 20 - latków wspomaganych winiaczami, w garażu napierdala DEATH METAL . Zimno, bunt, agresja, zdarte do nieprzytomności kasety, skóry . Tylko tyle i aż tyle .

Re: STILLBORN

: 24-03-2018, 18:01
autor: Necropunk
patogen pisze:Rok 1999 , dwóch 20 - latków wspomaganych winiaczami, w garażu napierdala DEATH METAL . Zimno, bunt, agresja, zdarte do nieprzytomności kasety, skóry . Tylko tyle i aż tyle .
Tancerzu Kardynała, czyżbyś to był Ty? :)

"Staroświeckość we mnie jest" miazga. Kawałek zapętlił mi się od wczoraj na amenT, a ten finiszujący riff to po prostu kwintesencja dojebanej aranżacji śmierć metalu, która leży mi jak kompresyjne skarpety na girach biegacza ultra. Z każdym kolejnym odsłuchem jestem co raz bardziej pochłonięty przez tę EPę. Kurwa, tak mnie nie poskładało chyba od czasów "Satanas el Grande".

Re: STILLBORN

: 25-03-2019, 16:55
autor: Ogre
12-calowa wersja "Crave for Killing" jest to zamówienia w przedsprzedaży w Godz ov War drodzy Państwo.

Re: STILLBORN

: 25-03-2019, 17:25
autor: nicram
Necropunk pisze: "Staroświeckość we mnie jest" miazga. Kawałek zapętlił mi się od wczoraj na amenT, a ten finiszujący riff to po prostu kwintesencja dojebanej aranżacji śmierć metalu, która leży mi jak kompresyjne skarpety na girach biegacza ultra. Z każdym kolejnym odsłuchem jestem co raz bardziej pochłonięty przez tę EPę.
Ta EPka to jest jedna z najlepszych rzeczy z polskim death metalem. Wróciłem do niej i mnie pozamiatała. Nawet nie pod dywan, ale pod panele podłogowe. Agresja, wściekłość, teksty, riffy. Każdy kawałek to przebój, który można sobie nucić przy goleniu, sraniu czy ruchaniu. Jebane arcydzieło. 6/6 bez cienia zawahania.