BURZUM

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: BURZUM

06-12-2011, 17:34

Wymyślasz Maria, czym jest ponowne nagrywanie klasyków danego zespołu, jeśli nie właśnie poprawianiem brzmienia czy nagrywaniem od nowa niektórych partii ? W drugiej części posta zaprzeczyłeś pierwszej części ;)
The madness and the damage done.
Maria Konopnicka

Re: BURZUM

06-12-2011, 17:53

Zupełnie nie zrozumiałeś - gdy zespół nagra ponownie starą płytę to słuchacz może sobie jej posłuchać albo nie. Ma świadomość, że obcuje z nagranymi na nowo starymi utworami. Jest to uczciwe podejście. W przypadku poprawek przy okazji reedycji słuchacz często jest skazany na taką reedycję i nie ma nawet świadomości tego, że oryginał brzmiał inaczej. Często najzwyczajniej chodzi o kasę - wywala się partie nagrane oryginalnie i wstawia się nagrane ponownie, żeby byłym muzykom nie płacić tantiem. Obrzydlistwo.
Żeby bardziej obrazowo wyrazić to o co mi chodzi: chyba widzisz różnicę w tym jak ktoś chce namalować Mona Lisę jeszcze raz, a tym, że ktoś bierze oryginalny obraz i nanosi na niego poprawki?
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: BURZUM

06-12-2011, 18:00

A to do słuchania reedycji ktoś go zmusza ? Czy - jak mu zależy - dotrze do oryginalnego bicia ? I nie wmówisz mi, że większość tych nagranych na nowo klasyków było spowodowane czymś innym niż chęcią zysku, chęcią przybliżenia starszego oblicza zespołu młodszym słuchaczom (czyli w sumie z tego samego powodu), a więc na przykład chęcią poprawienia brzmienia płyty, czy ponownym innym aranżem utworów. Nie wiem, po co to rozgraniczać, skoro w efekcie obie płyty służą temu samemu celowi, poprawienia pierwotnej płyty - czy to poprzez reedycję, czy poprzez ponowne nagranie tejże.
The madness and the damage done.
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: BURZUM

06-12-2011, 18:15

Reedycje to najczesciej sprawa wytworni a nie zespolu. Przeciwko zremiksowanym i zremaseryzowanym reedycjom nic bym nie mial gdyby nie to, ze czesto ciezko kupic cos co brzmi i wyglada jak pierwsza wersja bo w sklepie leza potworki typu - 2 plyty na 1 CD albo hanbiace remastery w kartonikach i ze zmieniana okladka.

Nie mam nic przeciwko nagrywaniu na nowo starych kawalkow. Bo tutaj sytuacja jest prosta, takie wydawnictwa sa traktowane jako ciekawostki dla fanow, jest to zjawisko marginalne i nikt nie probuje zamazac historii. Takie plyty nie sa zamiast pierwowzoru.
I AM MORBID
Maria Konopnicka

Re: BURZUM

06-12-2011, 18:24

Kurt pisze:A to do słuchania reedycji ktoś go zmusza ? Czy - jak mu zależy - dotrze do oryginalnego bicia ?
Ale musisz docierać, a ilu ludziom chce się docierać do pierwszych wydań? Kto zapłaci kilka stów za pierwsze bicie jedynki Megadeth? Nastolatki pójdą do Saturna i kupią sobie tą płytę za 30 zł. No dobra, ściągną z netu to pierwsze wydanie za darmo. Nie o to chodzi. Po prostu lubię jak zespół tworzy coś nowego, nawet jeśli tym czymś nowym paradoksalnie jest nagranie starych utworów niż zaczyna grzebać przy czymś co już stworzył przy okazji to niszcząc i wypaczając.
Kurt pisze:I nie wmówisz mi, że większość tych nagranych na nowo klasyków było spowodowane czymś innym niż chęcią zysku, chęcią przybliżenia starszego oblicza zespołu młodszym słuchaczom (czyli w sumie z tego samego powodu), a więc na przykład chęcią poprawienia brzmienia płyty, czy ponownym innym aranżem utworów.
Być może masz rację, że chodzi najczęściej o pieniądze, ale jestem w stanie zrozumieć, że ktoś ma ochotę z aktualnymi umiejętnościami, wiedzą i doświadczeniem zderzyć się raz jeszcze z czymś co zrobił już kiedyś. Gdybym miał np. jeszcze raz napisać swoją pierwszą powieść to zdecydowanie wolałbym usiąść i zrobić to zupełnie od początku niż zacząć poprawiać zdania w starej wersji, dopisywać, wykreślać. Szkoda byłoby mi, że niweczę coś co już jest i żyje własnym życiem. W moim mniemaniu ulepszam, ale przecież do końca nie mogę wiedzieć czy tak rzeczywiście jest....
Kurt pisze:Nie wiem, po co to rozgraniczać, skoro w efekcie obie płyty służą temu samemu celowi, poprawienia pierwotnej płyty - czy to poprzez reedycję, czy poprzez ponowne nagranie tejże.
Trzeba rozgraniczać bo cele są właśnie zupełnie inne - w pierwszym wypadku "ulepszasz" coś co już zrobiłeś. Tworzysz jednak coś nowego, tylko, że na podstawie starych pomysłów.
W drugim przypadku niejako wycofujesz się z tego co już zrobiłeś, w pewien sposób deprecjonujesz to i próbujesz zastąpić to czymś, co w Twoim mniemaniu jest lepsze. Narzucasz odbiorcy swój punkt widzenia i nie dajesz mu wyboru.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: BURZUM

06-12-2011, 18:33

Maria Konopnicka pisze:Chciałbym np. żeby VADER ponownie nagrał płytę De Profundis bo to świetny album, a ma całkowicie zjebane brzmienie bębnów i gdyby brzmiał jak którykolwiek z późniejszych albumów VADER (no może poza "The Beast", bo brzmienie tego krążka też by nie pasowało) to wiele by zyskał.
Brzmieniu "De Profundis" można wiele zarzucić, ale ja bym raczej nie chciał słuchać tych kawałków w "uwspółcześnionych" wersjach. Nawet na koncertach nie zawsze się Peterowi i spółce udaje wykrzesać taką energię jak w tamtych nagraniach, a co dopiero w utworach studyjnych. Poza tym wady tych starych nagrań są dla mnie często ich zaletami. Lubię płaskie, ale na swój sposób "żywe" brzmienie "Black to the Blind", nie znoszę brzmienia "Necropolis". I tak samo, jak nie chciałbym słuchać nagranego na nowo "A Blaze in the Northern Sky" czy "Fallen Angel of Doom", tak samo nie zamieniłbym tej garnkowatej nieco, ale pełnej energii perkusji z "De Profundis" na jakieś pykanie, które brzmi jak generowane przez komputer.
Ale gdyby zespół chciał sobie to na nowo nagrać, to nie widzę problemu - w końcu nikt nikogo nie zmusza do słuchania, ani nie wyciąga mu siłą kasy z portfela.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: BURZUM

07-12-2011, 11:06

ultravox pisze:Brzmieniu "De Profundis" można wiele zarzucić, ale ja bym raczej nie chciał słuchać tych kawałków w "uwspółcześnionych" wersjach. Nawet na koncertach nie zawsze się Peterowi i spółce wykrzesać taką energię jak w tamtych nagraniach, a co dopiero w utworach studyjnych. Poza tym wady tych starych nagrań są dla mnie często ich zaletami. Lubię płaskie, ale na swój sposób "żywe" brzmienie "Black to the Blind", nie znoszę brzmienia "Necropolis". I tak samo, jak nie chciałbym słuchać nagranego na nowo "A Blaze in the Northern Sky" czy "Fallen Angel of Doom", tak samo nie zamieniłbym tej garnkowatej nieco, ale pełnej energii perkusji z "De Profundis" na jakieś pykanie, które brzmi jak generowane przez komputer.
Całkowicie się z tym zgadzam.
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: BURZUM

07-12-2011, 11:51

myślę, że niedługo nadejdzie trend na nieremasterowane reedycje klasycznych albumów :)
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
Pöstmörtem
postuje jak opętany!
Posty: 495
Rejestracja: 04-11-2011, 19:59

Re: BURZUM

07-12-2011, 11:59

Ktoś "z góry" wywęszył w tym interes.
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: BURZUM

10-12-2011, 13:29

Maria Konopnicka pisze:No ale musisz docierać, a ilu ludziom chce się docierać do pierwszych wydań? Kto zapłaci kilka stów za pierwsze bicie jedynki Megadeth? Nastolatki pójdą do Saturna i kupią sobie tą płytę za 30 zł. No dobra, ściągną z netu to pierwsze wydanie za darmo. Nie o to chodzi. Po prostu lubię jak zespół tworzy coś nowego, nawet jeśli tym czymś nowym paradoksalnie jest nagranie starych utworów niż zaczyna grzebać przy czymś co już stworzył przy okazji to niszcząc i wypaczając.
Trudno, albo Ci zależy na pierwszym miksie, albo nie. Nie interesuje mnie za bardzo czy dla innych to jest jakieś utrudnienie czy nie.
Maria Konopnicka pisze:Być może masz rację, że chodzi najczęściej o pieniądze, ale jestem w stanie zrozumieć, że ktoś ma ochotę z aktualnymi umiejętnościami, wiedzą i doświadczeniem zderzyć się raz jeszcze z czymś co zrobił już kiedyś. Gdybym miał np. jeszcze raz napisać swoją pierwszą powieść to zdecydowanie wolałbym usiąść i zrobić to zupełnie od początku niż zacząć poprawiać zdania w starej wersji, dopisywać, wykreślać. Szkoda byłoby mi, że niweczę coś co już jest i żyje własnym życiem. W moim mniemaniu ulepszam, ale przecież do końca nie mogę wiedzieć czy tak rzeczywiście jest....
Wszystko ma swój moment i konkretne powody powstania. Płyta odzwierciedla aktualny stan zespołu. Jeśli mieliby grzebać w starych rzeczach, to byłoby to poprawianie przeszłości, niejako wstydząc się jej, wypierając ją - nieważne czy poprzez grzebanie w miksach na reedycje, czy poprzez nagrywanie płyty na nowo. Dlatego lepiej udowodnić, że potrafi się iść dalej na następnej płycie, niż zmieniać rzeczy stare, co do których ludzie już mają wyrobione zdanie i nierzadko również kierują się jakimś sentymentem przy słuchaniu płyty.
Maria Konopnicka pisze:Trzeba rozgraniczać bo cele są właśnie zupełnie inne - w pierwszym wypadku "ulepszasz" coś co już zrobiłeś. Tworzysz jednak coś nowego, tylko, że na podstawie starych pomysłów. W drugim przypadku niejako wycofujesz się z tego co już zrobiłeś, w pewien sposób deprecjonujesz to i próbujesz zastąpić to czymś, co w Twoim mniemaniu jest lepsze. Narzucasz odbiorcy swój punkt widzenia i nie dajesz mu wyboru.
A jak nagrywasz nowy miks, to się nie wstydzisz poprzedniego, i dlatego chcesz go polepszyć ? Przecież cel jest ten sam, ulepszenie pierwotnej wersji. Jak nagrywasz na podstawie starych pomysłów to ulepszasz - w Twoim mniemaniu - coś co już zrobiłeś. Dla mnie to jest to samo, tylko środki do osiągnięcia celu inne. Co do pozostawiania wyboru słuchaczowi, patrz akapit pierwszy. Dlatego to porównanie z Moną Lisą było nietrafione, tam jak zmienisz pierwowzór to nie ma możliwości dotarcia do "pierwotnego miksu" inaczej, niż wygląda to z płytą.
The madness and the damage done.
Awatar użytkownika
maciek z klanu
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11725
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: BURZUM

10-12-2011, 15:24

kto placze a ma oryginal to chetnie przytule tanio :D
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
Gore_Obsessed
zahartowany metalizator
Posty: 5447
Rejestracja: 10-06-2003, 06:33

Re: BURZUM

10-12-2011, 23:56

Maria Konopnicka pisze:Moim zdaniem utwory nagrane ponownie na płycie Still Cyco After All These Years brzmią lepiej niż w wersjach oryginalnych.
Nie pamiętam w tej chwili obu płyt, ale pamiętam, że na przykład "Institutionalized" w pierwotnej wersji brzmi nieporównywalnie lepiej. Mało tego - to prawdziwy huragan, a powtórka z rozrywki mi się po prostu nie podoba. Brzmi jak nieudolny cover. Wokale zupełnie bez pasji i gitarowy zgiełk, robiący za całą tkankę utworu stłumiony praktycznie do zera. Z rozszalałego hardcore wyszedł zblazowany funk. O dziesięć lat starszy Muir w ogóle się nie identyfikuje z tym co śpiewa, podczas gdy w '83 tekst do tego kawałka znaczył dla niego bardzo dużo. To po prostu słychać.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Maria Konopnicka

Re: BURZUM

11-12-2011, 22:17

Gore_Obsessed pisze:Nie pamiętam w tej chwili obu płyt, ale pamiętam, że na przykład "Institutionalized" w pierwotnej wersji brzmi nieporównywalnie lepiej. Mało tego - to prawdziwy huragan, a powtórka z rozrywki mi się po prostu nie podoba. Brzmi jak nieudolny cover. Wokale zupełnie bez pasji i gitarowy zgiełk, robiący za całą tkankę utworu stłumiony praktycznie do zera. Z rozszalałego hardcore wyszedł zblazowany funk. O dziesięć lat starszy Muir w ogóle się nie identyfikuje z tym co śpiewa, podczas gdy w '83 tekst do tego kawałka znaczył dla niego bardzo dużo. To po prostu słychać.
Jest dokładnie na odwrót - późniejsze wersje są agresywniejsze, bliższe stylistycznie thrash metalowi, gitary cięższe, ostrzejsze, wokale z większym wykopem :) Zresztą co tu gadać, wystarczy porównać, choćby na przykładzie tego utworu:





No kurwa!! 100 proc. więcej mocy i szaleństwa! Mimo, że lubię wczesny ST, to uważam, że odświeżenie tych kawałków wyszło znakomicie. Nie podoba mi się natomiast to co zrobili w ubiegłym roku. Na "No Mercy Fool!/The Suicidal Family" stare kawałki rzeczywiście brzmią słabo i gdyby do tej płyty odnieść Twoją wypowiedź to zgodziłbym się z Tobą w 100 proc.
Awatar użytkownika
Only_True_Believers
zahartowany metalizator
Posty: 3337
Rejestracja: 31-05-2006, 08:55
Lokalizacja: planeta małp

Re: BURZUM

12-12-2011, 13:35

Czy to nowe-stare Burzum wyszło w digi czy tylko w standardowym pudełku ?
Black metal is the last bastion of white people culture. Everything else has been degenerated.
Awatar użytkownika
megawat
weteran forumowych bitew
Posty: 1354
Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
Lokalizacja: mathplanet

Re: BURZUM

14-12-2011, 12:22

Nie wiem czy było, ale jest bardzo mocne. http://www.emo.styl.fm/burzum-t989.html
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
Awatar użytkownika
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1549
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: BURZUM

14-12-2011, 22:20

Maria ma rację. Przecież nikt nie każe nikomu kupować takich albumów - jest wybór.

Pragnąłbym natomiast zauważyć jeszcze jeden aspekt sprawy: często negując takie przedsięwzięcia, udowadniamy własne... ograniczenie. Jesteśmy przyzwyczajeni do jednego słusznego brzmienia, jedynej słusznej formy i nie bierzemy pod uwagę, że można inaczej. Przecież oprócz coverów i różnych wersji koncertowych praktycznie nie ma czegoś takiego jak życie utworu. Jest sobie zakonserwowany na płycie sprzed lat i co najwyżej coverować go można (a i to uchodzi najczęściej za profanację). W muzyce z wyższej półki takie ograniczenie jest nie do pomyślenia (vide muzyka poważna i jazz). Warto zatem czerpać wzorce od lepszych.
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: BURZUM

14-12-2011, 22:48

Wszystko fajnie, ale gdzie jazz a gdzie Burzum ? Żeby grzebać w swojej muzyce to trzeba wiedzieć jak, a Varg zdecydowanie nie bardzo wie jak. Poza tym czym innym jest improwizacja czy wariacja danego utworu a czym innym odegranie na nowo starej kompozycji, poprawiając jedynie jej brzmienie, ponieważ pierwotnie nie było innych możliwości (czy chęci, jak kto woli) aby zabrzmiała lepiej/inaczej.
The madness and the damage done.
Holi
w mackach Zła
Posty: 967
Rejestracja: 14-09-2007, 08:01
Lokalizacja: Hell

Re: BURZUM

15-12-2011, 10:42

jak ktoś nie chce to nie musi słuchac/ kupować ja zakupiłem tą nową pozycję z nowymi wersjami z słucham sobie bo lubię
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: BURZUM

15-12-2011, 10:54

Kurt pisze: Żeby grzebać w swojej muzyce to trzeba wiedzieć jak, a Varg zdecydowanie nie bardzo wie jak
Najwyraźniej Varg nie jest jedną z tych 20 osób, które rozumieją Burzum. ;)
Awatar użytkownika
Kurt
rasowy masterfulowicz
Posty: 3179
Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
Lokalizacja: Łódź

Re: BURZUM

15-12-2011, 11:28

Ja pierdziu... oczywiście, że jak ktoś nie chce, to nie kupi tej nowej-starej płyty. Tak samo jak mnie nie musi się ona podobać. Poza tym, skąd mam wiedzieć, czy mi się dana płyta podoba, jeśli jej nie posłuchałem ?

@Ultravox, sugerujesz, żeby następnym razem Maria usiadł w studiu razem z Vargiem i mu powiedział, jak ma to zrobić ? ;)
The madness and the damage done.
ODPOWIEDZ