Strona 10 z 11

Re: LVCIFYRE

: 15-09-2021, 01:08
autor: Ascetic
nicram pisze:
14-09-2021, 09:32
A całością czuję się przytłoczony.
Dla mnie takie zdanie, ok, wyrwane z kontekstu, jest rekomendacją.

Re: LVCIFYRE

: 15-09-2021, 05:33
autor: nicram
Ascetic pisze:
15-09-2021, 01:08
nicram pisze:
14-09-2021, 09:32
A całością czuję się przytłoczony.
Dla mnie takie zdanie, ok, wyrwane z kontekstu, jest rekomendacją.
Bo tak chyba w gruncie rzeczy jest. :-)

Re: LVCIFYRE

: 16-09-2021, 22:59
autor: Slyd
vicek pisze:
14-09-2021, 10:22
Za dużo w tym grania pod immolation , myślałem że będzie cały czas szybko ....
Trafna uwaga. Też mam takie odczucia....
Gdzieś w połowie płyty tracę wątek i zainteresowanie... A szkoda, zaprezentowane 2 utwory, przed premierą płyty były super...

Re: LVCIFYRE

: 17-09-2021, 00:11
autor: Sodomix
Nawet nie zauważyłem kiedy przeleciała płyta. Przez Was zacząłem słyszeć Immolation :/
Trochę mało złowieszczego "wycia do księżyca".

Oby było jak z poprzednią, średnio mi się podobało na początku a jak zaskoczyło to do dzisiaj regularnie słucham :)

Re: LVCIFYRE

: 17-09-2021, 07:53
autor: Harlequin
Slyd pisze:
16-09-2021, 22:59
Gdzieś w połowie płyty tracę wątek i zainteresowanie...
Miałem takie samo odczucie przy obydwu odsłuchach jakie zaliczyłem. Trochę na jedno kopyto grają momentami. Niby jest wpierdol, jest moc, ale kompozycyjnie czegos brakuje. Może ten materiał powinien być odrobinę krótszy/bardziej zwięzły?

Re: LVCIFYRE

: 17-09-2021, 09:14
autor: TheDude
To chyba zależy od gustu. Na co kto ma aktualnie klimat. Ostatnio w kółko u mnie leci zeszłoroczny Hate Forest, Precambrian i inne transowe odloty w metalu i nie nudzi mnie to nakurwianie blastem non stop. Nowy Lvcifyre wszedł mi bez popity i chętnie wracam do tej płyty, a dzieje się tu o wiele więcej niż na albumach wspomnianych składów. Uważam, że zajebali zawodowo. Lekka zmiana stylistyczna i większa czytelność w brzmieniu, ale to nadal jest huragan ognia i rozpierdolu, Hailsa & Scooby-Doo!

Re: LVCIFYRE

: 17-09-2021, 10:11
autor: Wojna
Nowy Lvcifyre to kolejna fantastyczna płyta z Londynu . Oczywiście będzie w moim top 10 tego roku . Londyn wymiata .
1 . Grave Miasma-Abyss of Wrathful Deites .
2.Lvcifyre-The Broken Seal.
3. Craven Idol -Forked Fongues . A najlepsze jest to że każda z tych kapel jest zupełnie inna . Brawo Londyn .

Re: LVCIFYRE

: 17-09-2021, 16:32
autor: Medard
vicek pisze:
14-09-2021, 10:22
Za dużo w tym grania pod immolation , myślałem że będzie cały czas szybko ....
Chciałbym, żeby immolation na najbliższej płycie wróciło do Close to a world below albo nawet Down of...

Podoba mi się ostatni lvcifyre,
nawiązania do immo powodują, że kompozycje są dobrze trzymane w ryzach, a stosowny ciężar, mięso i brud brzmienia też jest. Nie ma może jakiegoś wielkiego zaskoczenia, ale zachęca od obadania wcześniejszych płyt.

Zaproście ekipę na Trzciamajka 2022 zamiast punków, byłoby oglądane :)

Re: LVCIFYRE

: 17-09-2021, 17:34
autor: Ołówkiiiii
Medard pisze:
17-09-2021, 16:32
vicek pisze:
14-09-2021, 10:22
Za dużo w tym grania pod immolation , myślałem że będzie cały czas szybko ....
może jakiegoś wielkiego zaskoczenia, ale zachęca od obadania wcześniejszych płyt.
Jeśli nie znasz Sun Eater to cholernie polecam sprawdzić. U mnie to ścisły TOP takiego grania.

Re: LVCIFYRE

: 18-09-2021, 00:39
autor: Medard
Ołówkiiiii pisze:
17-09-2021, 17:34
Medard pisze:
17-09-2021, 16:32
vicek pisze:
14-09-2021, 10:22
Za dużo w tym grania pod immolation , myślałem że będzie cały czas szybko ....
może jakiegoś wielkiego zaskoczenia, ale zachęca od obadania wcześniejszych płyt.
Jeśli nie znasz Sun Eater to cholernie polecam sprawdzić. U mnie to ścisły TOP takiego grania.
Będzie sprawdzane wraz z debiutem.

Re: LVCIFYRE

: 21-09-2021, 15:25
autor: Medard
Medard pisze:
18-09-2021, 00:39
Ołówkiiiii pisze:
17-09-2021, 17:34
Medard pisze:
17-09-2021, 16:32

może jakiegoś wielkiego zaskoczenia, ale zachęca od obadania wcześniejszych płyt.
Jeśli nie znasz Sun Eater to cholernie polecam sprawdzić. U mnie to ścisły TOP takiego grania.
Będzie sprawdzane wraz z debiutem.
Na razie, po trzech przesłuchaniach obu płyt, The broken seal nie jest słabsza od Svn Eater, jest bardziej rozbudowana i zdecydowanie pod Immo, co mi na razie nie przeszkadza.

Raczej wydaje się, że ze względu na duże nagromadzenie, różnych niedeathowych dodatków, które przykrywają warstwę muzyczną szybko się nudzi i będę traktować twórczość tegoż bandu jako ciekawostkę niż rzecz do której często wracam.

Robienie diabelskiego klimatu za pomocą różnych wokaliz, czy odgłosów wydobywanych z gardeł, upodabnia muzykę zespołu do jakiegoś sabatu czarownic/ czarowników, bo obie płyty są utrzymane w tym samym duchu imprezy na Łysej Górze lub gotowania w diabelskim kotle, co ma swój urok podobny do CTG,
ale ileż można.

Re: LVCIFYRE

: 21-09-2021, 17:02
autor: Bohdan
Medard pisze:
21-09-2021, 15:25
płyty są utrzymane w tym samym duchu imprezy na Łysej Górze lub gotowania w diabelskim kotle, co ma swój urok podobny do CTG,
może dlatego że za tego ducha odpowiada ta sama osoba co w CdG?
ale nie wiem, nie znam się

Re: LVCIFYRE

: 21-09-2021, 18:22
autor: Medard
Bohdan pisze:
21-09-2021, 17:02
Medard pisze:
21-09-2021, 15:25
płyty są utrzymane w tym samym duchu imprezy na Łysej Górze lub gotowania w diabelskim kotle, co ma swój urok podobny do CTG,
może dlatego że za tego ducha odpowiada ta sama osoba co w CdG?
ale nie wiem, nie znam się
Oczywiście, zasugerowałem tylko, nie chciałem zbytnio wydłużać wypowiedzi, bo to jednak inny projekt.

Mimo, że niektórym może się wydawać jako przerost formy nad treścią, to jedna z lepszych polsko-angielskich (?) płyt wydana ostatnimi czasy.

Re: LVCIFYRE

: 21-09-2021, 18:25
autor: Ascetic
Medard pisze:
21-09-2021, 18:22
Bohdan pisze:
21-09-2021, 17:02
Medard pisze:
21-09-2021, 15:25
płyty są utrzymane w tym samym duchu imprezy na Łysej Górze lub gotowania w diabelskim kotle, co ma swój urok podobny do CTG,
może dlatego że za tego ducha odpowiada ta sama osoba co w CdG?
ale nie wiem, nie znam się
Oczywiście, zasugerowałem tylko, nie chciałem zbytnio wydłużać wypowiedzi, bo to jednak inny projekt.

Mimo, że niektórym może się wydawać jako przerost formy nad treścią, to jedna z lepszych polsko-angielskich (?) płyt wydana ostatnimi czasy.
Naturalnie. A jakie znasz jeszcze polsko-angielskie (?) zespoły, które wydały w ostatnim czasie płyty?

Re: LVCIFYRE

: 21-09-2021, 18:29
autor: Ołówkiiiii
Może bardziej adekwatne byłoby "polsko-portugalskie" ;p

Re: LVCIFYRE

: 21-09-2021, 18:30
autor: Ascetic
^ Teraz to już kompletnie nie wybrnie z tego ;-)

Re: LVCIFYRE

: 21-09-2021, 18:38
autor: Medard
Ascetic pisze:
21-09-2021, 18:30
^ Teraz to już kompletnie nie wybrnie z tego ;-)
Nie załapałeś chyba dlaczego napisałem z (?), pewnie za dużo pite było w urodziny :)
zespół widnieje tak w metal archives jako angielski, ich sprawa, gdzie mają siedzibę.

Re: LVCIFYRE

: 21-09-2021, 18:46
autor: Ascetic
Medard pisze:
21-09-2021, 18:38
Ascetic pisze:
21-09-2021, 18:30
^ Teraz to już kompletnie nie wybrnie z tego ;-)
Nie załapałeś chyba dlaczego napisałem z (?), pewnie za dużo pite było w urodziny :)
zespół widnieje tak w metal archives jako angielski, ich sprawa, gdzie mają siedzibę.
Naturalnie. A jakie znasz jeszcze polsko-angielskie (?), polsko-portugalskie zespoły, które wydały w ostatnim czasie płyty?

Re: LVCIFYRE

: 21-09-2021, 18:52
autor: Medard
Ascetic pisze:
21-09-2021, 18:46
Medard pisze:
21-09-2021, 18:38
Ascetic pisze:
21-09-2021, 18:30
^ Teraz to już kompletnie nie wybrnie z tego ;-)
Nie załapałeś chyba dlaczego napisałem z (?), pewnie za dużo pite było w urodziny :)
zespół widnieje tak w metal archives jako angielski, ich sprawa, gdzie mają siedzibę.
Naturalnie. A jakie znasz jeszcze polsko-angielskie (?), polsko-portugalskie zespoły, które wydały w ostatnim czasie płyty?
A co to ma do rzeczy? Może być tylko jeden, ale od biedy mógłby być obecny Vader.

Skoro Polacy i Portugalczyk uważają, że tworzą zespół angielski to jest to nawet dobre, patrząc na sprawę biznesowo, a może mają siedzibę w Londynie, nie wiem.

Re: LVCIFYRE

: 21-09-2021, 19:32
autor: COFFIN
MA podaje pochodzenie zespołu od miejsca, gdzie on stacjonuje. W tym przypadku Londyn.