Strona 7 z 8

Re: DEATH TOLL 80K

: 19-11-2017, 11:29
autor: Pacjent
Harlequin pisze:Właśnie odpaliłem pierwszy raz. Płyta jest bardzo dobra, słychać, że to DT80K, mógłbym powiedzieć nawet, że mają swój styl. Mocarne, masywne granie. Jest troche wolniej niż na debiucie, ale brzmienie jest cudownie brudne. Świetny materiał. Może trochę słabszy niż debiut, ale i tak wyśmienity. Jest to dokładnie to czego oczekiwałem po nowym wydawnictwie tej formacji.
Mi na razie wpadło jednym uchem, a drugim wypadło przy akompaniamencie ziewania. Zobaczymy co będzie po kolejnych odsłuchach.

Re: DEATH TOLL 80K

: 23-11-2017, 18:26
autor: Nasum
Jak na razie jedyny minus to czas trwania albumu. Zbyt szybko się kończy, kawałki sa też jakby szybsze, w sensie, krótsze. Będzzie słuchane do bólu.

Re: DEATH TOLL 80K

: 23-11-2017, 21:17
autor: dzik
Ta "płyta" trwa 15 minut? Poważnie?

Re: DEATH TOLL 80K

: 02-12-2017, 13:49
autor: IMP-|-OUS
CD, LP już u Karola

https://selfmadegod.com/shop/pl/searchq ... ,Step,Down" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: DEATH TOLL 80K

: 03-12-2017, 19:43
autor: jesusatan
dzik pisze:Ta "płyta" trwa 15 minut? Poważnie?
no ale to nie jest doom metal. osobiscie lubie takie petardy, te 15 minut (z okladem) w zupelnosci styka.

Re: DEATH TOLL 80K

: 03-12-2017, 21:50
autor: Nasum
Dokładnie. To pierdolony grind core w najbardziej furiackiej odsłonie. Jeśli komuś mało, to debiut jest tylko o 10 minut dłuższy i o 6 utworów. Tak więc skala mniej więcej zachowana.

Re: DEATH TOLL 80K

: 03-12-2017, 22:07
autor: kenediusze
No akurat w tej niszy 15 minut to potrafi być czasem nawet za długo. W przypadku "Step Down" jest idealnie, niby tylko kwadrans, ale po seansie jestem wyprany całkowicie i zmęczony, jakbym przebiegł kilkanaście kilometrów na pełnych obrotach,, tak bardzo intensywna jest ta muzyka.. A to znak, że jest bardzo dobrze.
Płyta dobra, charakterystyczna (słychać że to DT80k a nie jakiś randomowy grindcore z chujwiekąd), taka bardzo hurra naprzód. Chamskie, wściekłe napierdalańsko bez chwili wytchnienia; o to w grindzie chodzi, więc wszystko gra. Debiut mi się wstępnie minimalnie bardziej podobał, wydaje mi się, że miał nieznacznie większego kopa przez te powplatane tu i ówdzie nośne riffy, których na nowej jest trochę mniej, ale to drobiazg. Będzie słuchane dalej.

Re: DEATH TOLL 80K

: 03-12-2017, 22:50
autor: dzik
Nasum pisze:Dokładnie. To pierdolony grind core w najbardziej furiackiej odsłonie. Jeśli komuś mało, to debiut jest tylko o 10 minut dłuższy i o 6 utworów. Tak więc skala mniej więcej zachowana.
Spoko. Czyli jeśli tendencja zostanie zachowana trójka będzie trwała ok. 5 minut?

Re: DEATH TOLL 80K

: 04-12-2017, 08:34
autor: nagrobek
jest to poważny problem

Re: DEATH TOLL 80K

: 04-12-2017, 15:31
autor: Nasum
dzik pisze:
Nasum pisze:Dokładnie. To pierdolony grind core w najbardziej furiackiej odsłonie. Jeśli komuś mało, to debiut jest tylko o 10 minut dłuższy i o 6 utworów. Tak więc skala mniej więcej zachowana.
Spoko. Czyli jeśli tendencja zostanie zachowana trójka będzie trwała ok. 5 minut?

Nie rozumiem czy to zarzut że płyta trwa 15 minut? Może i faktycznie, gdyby dołożyli ze cztery kawałki więcej byłoby jeszcze lepiej, ale jak na razie twierdzę, że ten kwadrans z okładem w zupełności wystarczy. Split z Archagatus w całości trwa 8 minut, z czego niespełna cztery minuty to cztery kawałki DT80K. A co do trzeciej płyty, którą mam nadzieję wydadzą wcześniej niż za sześć lat jak to było w przypadku "Step down", jeśli utrzymają taką furię w muzyce to mogą nagrać i 10 minut, będę kontent.

Re: DEATH TOLL 80K

: 04-12-2017, 21:36
autor: dzik
Nie, to żaden zarzut. Jestem tylko troszeczkę zaskoczony czasem trwania tego długograja. Wcale mi to nie przeszkadza, a nawet szanuję.
Planuję kiedyś przesłuchać.

Re: DEATH TOLL 80K

: 04-12-2017, 21:52
autor: Nasum
Przesłuchaj teraz, jeśli lubisz taką muzykę nie będziesz zawiedziony. Gwarantuję.

Re: DEATH TOLL 80K

: 05-12-2017, 11:15
autor: dzik
Nasum pisze:Przesłuchaj teraz, jeśli lubisz taką muzykę nie będziesz zawiedziony. Gwarantuję.
Dzisiaj wieczorem przesłucham obie płyty, co nie zajmie zbyt dużo czasu. No chyba, że aż tak mi się spodoba, iż nie będę mógł przestać.

Re: DEATH TOLL 80K

: 05-12-2017, 14:54
autor: Nasum
Panowie, powiem krótko - przed tą burzą nie było nawet ciszy. Cios jaki zaserwowali Finowie był tak mocny i niespodziewany, że jedyne co mi pozostaje to zbierać szczękę z podłogi. Wymowna okładka nowego albumu nasuwa skojarzenia z muzyczną zawartością płyty. Słuchając tych 17-stu utworów przed oczyma pojawia mi się jakaś pokojowa demonstracja, w której pełno jest okularników, suchoklatesów i pospolitych pizdeuszy mających głowy wypełnione jakimiś pokojowo - uduchowionymi pierdołami, gdy nagle przed nimi pojawia się karny oddział Berkutu i daje im trzy sekundy na rozejście się. Następne 15 minut to już tylko totalna rozpierducha - pałki, tonfy i podkute buty lądują na oślep na ciałach zaskoczonych demonstrantów, krew się leje, zęby się kruszą, kości się łamią, słychać jęki, krzyki i głuche uderzenia pałek. Ta niemiłosierna dawka decybelów nie pozostawia słuchaczowi nawet czasu na zaczerpnięcie oddechu. Przerwy pomiędzy kawałkami sa wypełnione sprzężeniami gitary, co powoduje efekt słuchania na żywo. Brzmienie cudownie surowe dodaje smaku tym krótkim wytryskom energii, wspaniałe wokalizy rozrywają narządy słuchu a zapadające w pamięć, solidne riffy tną lepiej niż skórzany pejcz skórę. Od razu słychać, że panowie postarali się o własną tożsamość, od razu wiadomo kto gra co w tym gatunku nie jest aż tak pospolite. Niesamowicie energetyczne granie i doskonałe rozwinięcie pomysłów znanych z debiutu. Miałem sporo oczekiwań co do tego krążka i w sumie wszystkie zostały zaspokojone. Otrzymałem dokładnie to co chciałem, intensywny, brutalny do granic wytrzymałości grindcore, będący jednocześnie odrobinę melodyjny i iskrzący się od kapitalnych motywów. Chciałoby się może tak ze cztery, pięć utworów więcej, jeszcze kilka minut dłużej, ale po głębszym zastanowieniu - to optymalny czas. I tak załączam płytę zaraz jak się skończy po raz kolejny. Jak dla mnie - jeśli chodzi o grind, to jest to w tym roku numer jeden, bez dwóch zdań.

Re: DEATH TOLL 80K

: 05-12-2017, 16:33
autor: ramonoth
Nasum pisze:Panowie, powiem krótko - przed tą burzą nie było nawet ciszy. Cios jaki zaserwowali Finowie był tak mocny i niespodziewany, że jedyne co mi pozostaje to zbierać szczękę z podłogi. Wymowna okładka nowego albumu nasuwa skojarzenia z muzyczną zawartością płyty. Słuchając tych 17-stu utworów przed oczyma pojawia mi się jakaś pokojowa demonstracja, w której pełno jest okularników, suchoklatesów i pospolitych pizdeuszy mających głowy wypełnione jakimiś pokojowo - uduchowionymi pierdołami, gdy nagle przed nimi pojawia się karny oddział Berkutu i daje im trzy sekundy na rozejście się. Następne 15 minut to już tylko totalna rozpierducha - pałki, tonfy i podkute buty lądują na oślep na ciałach zaskoczonych demonstrantów, krew się leje, zęby się kruszą, kości się łamią, słychać jęki, krzyki i głuche uderzenia pałek. Ta niemiłosierna dawka decybelów nie pozostawia słuchaczowi nawet czasu na zaczerpnięcie oddechu. Przerwy pomiędzy kawałkami sa wypełnione sprzężeniami gitary, co powoduje efekt słuchania na żywo. Brzmienie cudownie surowe dodaje smaku tym krótkim wytryskom energii, wspaniałe wokalizy rozrywają narządy słuchu a zapadające w pamięć, solidne riffy tną lepiej niż skórzany pejcz skórę. Od razu słychać, że panowie postarali się o własną tożsamość, od razu wiadomo kto gra co w tym gatunku nie jest aż tak pospolite. Niesamowicie energetyczne granie i doskonałe rozwinięcie pomysłów znanych z debiutu. Miałem sporo oczekiwań co do tego krążka i w sumie wszystkie zostały zaspokojone. Otrzymałem dokładnie to co chciałem, intensywny, brutalny do granic wytrzymałości grindcore, będący jednocześnie odrobinę melodyjny i iskrzący się od kapitalnych motywów. Chciałoby się może tak ze cztery, pięć utworów więcej, jeszcze kilka minut dłużej, ale po głębszym zastanowieniu - to optymalny czas. I tak załączam płytę zaraz jak się skończy po raz kolejny. Jak dla mnie - jeśli chodzi o grind, to jest to w tym roku numer jeden, bez dwóch zdań.
Dzięki, Kolego.

Re: DEATH TOLL 80K

: 05-12-2017, 16:44
autor: Nasum
Cała przyjemność po mojej stronie. Słuchaj i ciesz się tą piętnastominutową masakrą.

Re: DEATH TOLL 80K

: 05-12-2017, 21:25
autor: Nostromo
Ten materiał wyrywa z butów. Po pierwszym odsłuchu byłem w takim szoku, że musiałem zaaplikować ponownie i ponownie, i ponownie... W tym roku już nie trafi się tak zajebisty kwadrans. Krótko i na temat. Dobrze, że nie męczą buły jak niektórzy próbując nie uśpić sluchacza w 40 minut.

Re: DEATH TOLL 80K

: 05-12-2017, 22:46
autor: ramonoth
Nasum pisze:Cała przyjemność po mojej stronie. Słuchaj i ciesz się tą piętnastominutową masakrą.
Materiał zamówiony.

Re: DEATH TOLL 80K

: 06-12-2017, 21:39
autor: DST
Dla mnie na razie ogromny zawód spowodowany głównie jednym czynnikiem: brzmieniem. "Harsh Realities" urwało mi głowę przy samej dupie dość naturalnym i chaotycznym, ale potężnym soundem. Ten nowy album to przy tym jakieś pierdzenie, które brzmi jak nagranie z próby. Bębny są schowane z tyłu, nie mają ŻADNEJ mocy i są totalnie zamulone (o tym kurwa żałosnym, kartoflowym brzmieniu stopy nawet nie wspomnę). Najgorsze jest to, że te numery są naprawdę na poziomie i słychać, że się w tym względzie starali (wystarczy wymienić zajebiste "Trampled", czy crustowy "Step Down"). Co z tego jak to brzmi jak sranie nagrane na setkę w piwnicy - i nie, tym razem to nie jest komplement.
Ale wkurwiony jestem. Chyba muszę włączyć King Gizzard & the Lizard Wizard.

Re: DEATH TOLL 80K

: 07-12-2017, 08:34
autor: Harlequin
Przesluchałem ze 4 razy i nie chce mi sie wracać. Dobra to plyta, ale słabsza of Harsh realities. Zrobili swoje, ale jednak debiut mi wystarczy.