Re: SLAYER
: 25-02-2024, 02:13
Piotr LuczykNa messendżerze niech się dogadują. Ciekawe, kto ma prawa do nazwy SLAYER?
Death and Black Metal Magazine
https://masterful-magazine.com/forum/
https://masterful-magazine.com/forum/viewtopic.php?f=13&t=17048
Piotr LuczykNa messendżerze niech się dogadują. Ciekawe, kto ma prawa do nazwy SLAYER?
Otusz to.DST pisze: ↑22-02-2024, 19:19Nie wczuwam się w jakieś kwestie personalne, ale też mnie zastanawia o co Ci chodzi z "toksycznością". Z wywiadów wydawał mi się skromnym, normalnym kolesiem, którego chcieli wyjebać na siano i jak zaczął się pytać co i jak to wywalili go z kapeli.Anzhelmoo pisze: ↑22-02-2024, 18:07No mnie Dave zraził wiele lat temu swoją toksyczną osobowością. Spoko muzyk, ale chyba odklejony od rzeczywistości. Wiem, że oceniając muzykę powinienem to olać, ale no jakoś trudno mi, zwłaszcza, że jego "konkurentem" jest Bostaph, który z kolei jest ucieleśnieniem tych postaw, które ja lubię w muzykach. Na wielu płaszczyznach jestem w stanie się z nim utożsamić, więc siłą rzeczy pałam do niego większą sympatią. Zwłaszcza, że muzycznie trudno mu cokolwiek zarzucić, bo jego partie są fenomenalne, a przy tym szalenie dopracowane jak na standardy tego gatunku. Łatwo mi sobie wyobrazić Bostapha grającego na wcześniejszych albumach Slayerach, a zarazem trudno Lombardo nagrywającego tracki na GHUA, DI i DiM, które wnoszą tę muzę na inny poziom. Dave jest bardziej wszechstronnym muzykiem, ale jeśli chodzi o Slayera, to dla mnie Bostaph nr 1.
Odnośnie umiejętności to nie ma co nawet ich zestawiać. Bostaph jest ok, ale Lombardo jest szybszy, precyzyjniejszy i o wiele bardziej finezyjny. Zestawienie np tego jak grają na stopach to jest zupełnie inny kaliber na korzyść Lombardo, tak samo jak styl robienia przejść, taki dziki i pędzący z dużym feelingiem i fajną "żywą" dynamiką. Takie momenty jak, nie wiem, wejście w "South of Heaven", przyspieszające przejścia w "Seasons in the Abyss" czy całe "War Ensemble" to jest pierdolony panteon metalowej gry na perkusji. Lubię nawet Bostapha i jego styl, ale to jak zestawienie Docenta z bębniarzem jakiejś trzecioligowej kapeli death metalowej.
Lombardo odszedł po raz pierwszy w trakcie tournee zostawiając Slayer na lodzie. To taki trochę szantaż z jego strony. Drugi raz i trzeci zrobil dokładnie to samo. Podczas trzeciej bytności w Slayerze był wynagradzany wg kontraktu, który chciał wywrócić do góry nogami. Tak się nie robi.Triceratops pisze: ↑25-02-2024, 15:06
Co do "toksycznosci" Lombardo to odsylam do starego dobrego magazynu Rock'N Roll (nastepca Non Stopa) z roku 1990 gdzie to bylo w miare swiezo opisane, bez tych 35 lat podczas ktorych naroslo wiele legend, wersji i alternatywych wersji kazdego z czlonkow udzielanych w wywiadach na trzezwo albo i nie. Od poczatku lecieli z nim w chuja w zasadzie.
Głównym zajęciem Yoko Ono zawsze była sztuka konceptualna, performance, aktywizm społeczny, korzenie w Fluxusie, poza tym film i muzyka eksperymentalna itd. Dla każdego jako tako ogarniającego sztukę współczesną, to pierwsze skojarzenie wiążące się z tym nazwiskiem. I gwarantuje Ci, że jej dorobek wciąż silnie rezonuje i inspiruje wielu artystów/srodowiska/kolektywy i to, że była żoną Lennona nie ma zupelnie żadnego znaczenia.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑25-02-2024, 11:13Przez znajomych Amerykanów poznalem pojecie scene queen, taki typ Yoko Ono, czyli kobiety ktorej glownym zajeciem jest bycie partnerka znanego muzyka i rozpieprzanie zespolu
W kazdej dziedzinie widac jestes niedoinformowamy, zostal wyrzucony, zastapil go T.J. Scaglione z Whiplash a nastepnie Lombardo zostal POPROSZONY o powrotTatuś pisze: ↑25-02-2024, 23:02Lombardo odszedł po raz pierwszy w trakcie tournee zostawiając Slayer na lodzie.Triceratops pisze: ↑25-02-2024, 15:06
Co do "toksycznosci" Lombardo to odsylam do starego dobrego magazynu Rock'N Roll (nastepca Non Stopa) z roku 1990 gdzie to bylo w miare swiezo opisane, bez tych 35 lat podczas ktorych naroslo wiele legend, wersji i alternatywych wersji kazdego z czlonkow udzielanych w wywiadach na trzezwo albo i nie. Od poczatku lecieli z nim w chuja w zasadzie.
Pierwszy z brzegu przykład inspiracji to Bennett z Whitehouse.KKK pisze: ↑26-02-2024, 08:13Głównym zajęciem Yoko Ono zawsze była sztuka konceptualna, performance, aktywizm społeczny, korzenie w Fluxusie, poza tym film i muzyka eksperymentalna itd. Dla każdego jako tako ogarniającego sztukę współczesną, to pierwsze skojarzenie wiążące się z tym nazwiskiem. I gwarantuje Ci, że jej dorobek wciąż silnie rezonuje i inspiruje wielu artystów/srodowiska/kolektywy i to, że była żoną Lennona nie ma zupelnie żadnego znaczenia.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑25-02-2024, 11:13Przez znajomych Amerykanów poznalem pojecie scene queen, taki typ Yoko Ono, czyli kobiety ktorej glownym zajeciem jest bycie partnerka znanego muzyka i rozpieprzanie zespolu
Mówi, że odszedł.Triceratops pisze: ↑26-02-2024, 11:36W kazdej dziedzinie widac jestes niedoinformowamy, zostal wyrzucony, zastapil go T.J. Scaglione z Whiplash a nastepnie Lombardo zostal POPROSZONY o powrotTatuś pisze: ↑25-02-2024, 23:02Lombardo odszedł po raz pierwszy w trakcie tournee zostawiając Slayer na lodzie.Triceratops pisze: ↑25-02-2024, 15:06
Co do "toksycznosci" Lombardo to odsylam do starego dobrego magazynu Rock'N Roll (nastepca Non Stopa) z roku 1990 gdzie to bylo w miare swiezo opisane, bez tych 35 lat podczas ktorych naroslo wiele legend, wersji i alternatywych wersji kazdego z czlonkow udzielanych w wywiadach na trzezwo albo i nie. Od poczatku lecieli z nim w chuja w zasadzie.
Meredith Monk, Nurse With Wound, Diamanda Galas, Bjork, Sonic Youth jak i cały ruch No Wave, który bardzo wiele jej zawdzięcza, a z innej paki kompozytorzy-konceptualisci z kolektywu Wandelweiser jak Antoine Beuger. To tak, by pozostać przy samej tylko muzyce. A, zainspirowała też Johna Lennona, który to dzięki Yoko wszedł w świat awangardyDST pisze: ↑26-02-2024, 13:18Pierwszy z brzegu przykład inspiracji to Bennett z Whitehouse.KKK pisze: ↑26-02-2024, 08:13Głównym zajęciem Yoko Ono zawsze była sztuka konceptualna, performance, aktywizm społeczny, korzenie w Fluxusie, poza tym film i muzyka eksperymentalna itd. Dla każdego jako tako ogarniającego sztukę współczesną, to pierwsze skojarzenie wiążące się z tym nazwiskiem. I gwarantuje Ci, że jej dorobek wciąż silnie rezonuje i inspiruje wielu artystów/srodowiska/kolektywy i to, że była żoną Lennona nie ma zupelnie żadnego znaczenia.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑25-02-2024, 11:13
Przez znajomych Amerykanów poznalem pojecie scene queen, taki typ Yoko Ono, czyli kobiety ktorej glownym zajeciem jest bycie partnerka znanego muzyka i rozpieprzanie zespolu
Dysponujesz skanem albo zdjeciem tego wywiadu/artykulu?Triceratops pisze: ↑25-02-2024, 15:06
Co do "toksycznosci" Lombardo to odsylam do starego dobrego magazynu Rock'N Roll (nastepca Non Stopa) z roku 1990 gdzie to bylo w miare swiezo opisane, bez tych 35 lat podczas ktorych naroslo wiele legend, wersji i alternatywych wersji kazdego z czlonkow udzielanych w wywiadach na trzezwo albo i nie. Od poczatku lecieli z nim w chuja w zasadzie.
Dysponuje rzeczonym czasopismem, musialbym znalezc to w wolnej chwili, ale zdanie wyzej mniej wiecej tak brzmialo. Z ciekawosci sprawdze czy nie pojebalem czegos, ale nie sondze.zawlekacz pisze: ↑26-02-2024, 18:43Dysponujesz skanem albo zdjeciem tego wywiadu/artykulu?Triceratops pisze: ↑25-02-2024, 15:06
Co do "toksycznosci" Lombardo to odsylam do starego dobrego magazynu Rock'N Roll (nastepca Non Stopa) z roku 1990 gdzie to bylo w miare swiezo opisane, bez tych 35 lat podczas ktorych naroslo wiele legend, wersji i alternatywych wersji kazdego z czlonkow udzielanych w wywiadach na trzezwo albo i nie. Od poczatku lecieli z nim w chuja w zasadzie.
https://podcasts.apple.com/nz/podcast/t ... 0626675670supporters learned about the simmering tension between drummer Dave Lombardo and the rest of the band. Two weeks ago, the first leg of the Reign in Blood concluded under a credible death threat. Last week, Patreon pals heard about how Dave quit and was replaced by Whiplash Drummer T.J. Scaglione.
Ty wiesz, jedyny wiedzący, jedyny poinformowany. Masz czapeczkę z folii aluminiowej?Triceratops pisze: ↑26-02-2024, 22:23Ty to w ogole sam jestes mocno krindzowy, tu nie doczytasz tam nie obejrzysz ale wszystko wiesz od razu
https://podcasts.apple.com/nz/podcast/t ... 0626675670supporters learned about the simmering tension between drummer Dave Lombardo and the rest of the band. Two weeks ago, the first leg of the Reign in Blood concluded under a credible death threat. Last week, Patreon pals heard about how Dave quit and was replaced by Whiplash Drummer T.J. Scaglione.
W jakiejś gazecie pisali inaczej, ale chuj z tą gazetą bo jej nie czytałeś, a poza tym i tak nie było potrzeby, bo gazeta jest bez sensu i w sumie i tak masz rację. Wszyscy zrozumieli.Tatuś pisze: ↑27-02-2024, 09:47Ty wiesz, jedyny wiedzący, jedyny poinformowany. Masz czapeczkę z folii aluminiowej?Triceratops pisze: ↑26-02-2024, 22:23Ty to w ogole sam jestes mocno krindzowy, tu nie doczytasz tam nie obejrzysz ale wszystko wiesz od razu
https://podcasts.apple.com/nz/podcast/t ... 0626675670supporters learned about the simmering tension between drummer Dave Lombardo and the rest of the band. Two weeks ago, the first leg of the Reign in Blood concluded under a credible death threat. Last week, Patreon pals heard about how Dave quit and was replaced by Whiplash Drummer T.J. Scaglione.
Był szantaż ze strony Lombardo i w jego wyniku Lombardo po raz pierwszy znalazł się poza zespołem. Póżniej jeszcze historia powtórzyła się dwa razy. Reszta rozważań jest bezcelowa.