BLOOD INCANTATION

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15226
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: BLOOD INCANTATION

18-11-2024, 23:11

PrezydentKosmosu pisze:
18-11-2024, 10:15
Bo to prawdziwie jest progresywne, a nie, że to damy trochę metalu, tu trochę Pink Floyda i tak mieszamy elementy znane i oklepane. Zresztą zawsze miałem podobny problem z "progresywnym" rockiem, gdzie słowo to stało się tak naprawdę kolejną szufladką i swoje znaczenie zatraciło.
.....
Coś, co się Blood Incantationu nie udało do końca moim zdaniem. Zresztą, w takiej formie i na takim poziomie to uważam jeszcze nikomu się nie udało.
Włoskie Bedsore wydaje nową płytę (do nabycia za 55 zyli w Mystic, dla zainteresionych). Tutaj ten prog jest na moje skromne ucho bardziej przekonujący, mnie bardziej przekonuje, w każdym bądź razie w swojej "progowości". Oczywiście nie mam pojęcia jaka będzie cała płyta, która do tygodnia będzie miała premierę, ale dwa pierwsze utwory są intrygujące, wciągające i na równie mniętko podane jak u topic'owego bandu. Jak komuś nie obrzydło, nie zbrzydzili denverowcy, chce się dalej usypiać w tym dojrzewającym DM, może sprawdzić. Na YT wisi.
Poro
Awatar użytkownika
PrezydentKosmosu
postuje jak opętany!
Posty: 389
Rejestracja: 16-10-2021, 12:56
Kontakt:

Re: BLOOD INCANTATION

19-11-2024, 12:32

Ascetic pisze:
18-11-2024, 23:11
PrezydentKosmosu pisze:
18-11-2024, 10:15
Bo to prawdziwie jest progresywne, a nie, że to damy trochę metalu, tu trochę Pink Floyda i tak mieszamy elementy znane i oklepane. Zresztą zawsze miałem podobny problem z "progresywnym" rockiem, gdzie słowo to stało się tak naprawdę kolejną szufladką i swoje znaczenie zatraciło.
.....
Coś, co się Blood Incantationu nie udało do końca moim zdaniem. Zresztą, w takiej formie i na takim poziomie to uważam jeszcze nikomu się nie udało.
Włoskie Bedsore wydaje nową płytę (do nabycia za 55 zyli w Mystic, dla zainteresionych). Tutaj ten prog jest na moje skromne ucho bardziej przekonujący, mnie bardziej przekonuje, w każdym bądź razie w swojej "progowości". Oczywiście nie mam pojęcia jaka będzie cała płyta, która do tygodnia będzie miała premierę, ale dwa pierwsze utwory są intrygujące, wciągające i na równie mniętko podane jak u topic'owego bandu. Jak komuś nie obrzydło, nie zbrzydzili denverowcy, chce się dalej usypiać w tym dojrzewającym DM, może sprawdzić. Na YT wisi.
Z ciekawości sprawdziłem i nie dla mnie ta muzyka.
vicotnick
rasowy masterfulowicz
Posty: 2208
Rejestracja: 25-08-2006, 22:15

Re: BLOOD INCANTATION

19-11-2024, 13:19

PrezydentKosmosu pisze:
18-11-2024, 10:15
Jeśli chodzi o "progresywny" metal, to to:

Sprawiło, że zbroję obsrałem. Bo to prawdziwie jest progresywne, a nie, że to damy trochę metalu, tu trochę Pink Floyda i tak mieszamy elementy znane i oklepane. Zresztą zawsze miałem podobny problem z "progresywnym" rockiem, gdzie słowo to stało się tak naprawdę kolejną szufladką i swoje znaczenie zatraciło.
Naatomiast to, co Pomarańczowy Pazuzu zrobił to moim zdaniem skromnym z kapci wyjebuje i naprawdę nie było tego jeszcze, żeby to blek metalu (to jeszcze jest blek metal?) wpierdolić nie wiem, Apex Twin, Killimanjaro Darkjazz Ensembe, Massive Attack i żeby to w jedną taką masę się zlało organiczną, gdzie nic nie zgrzyta i płynie to to. No, zgrzyta oczywiście, ale nie w tym sensie.
Coś, co się Blood Incantationu nie udało do końca moim zdaniem. Zresztą, w takiej formie i na takim poziomie to uważam jeszcze nikomu się nie udało.
Wczoraj pykło to podczas treningu na rowerze, wyrwało mnie z trzewików razem z kierownicą. Dziś planuję kolejny odsłuch na spokojnie. Tak czy inaczej świetny materiał.
Awatar użytkownika
PrezydentKosmosu
postuje jak opętany!
Posty: 389
Rejestracja: 16-10-2021, 12:56
Kontakt:

Re: BLOOD INCANTATION

19-11-2024, 13:37

vicotnick pisze:
19-11-2024, 13:19
PrezydentKosmosu pisze:
18-11-2024, 10:15
Jeśli chodzi o "progresywny" metal, to to:

Sprawiło, że zbroję obsrałem. Bo to prawdziwie jest progresywne, a nie, że to damy trochę metalu, tu trochę Pink Floyda i tak mieszamy elementy znane i oklepane. Zresztą zawsze miałem podobny problem z "progresywnym" rockiem, gdzie słowo to stało się tak naprawdę kolejną szufladką i swoje znaczenie zatraciło.
Naatomiast to, co Pomarańczowy Pazuzu zrobił to moim zdaniem skromnym z kapci wyjebuje i naprawdę nie było tego jeszcze, żeby to blek metalu (to jeszcze jest blek metal?) wpierdolić nie wiem, Apex Twin, Killimanjaro Darkjazz Ensembe, Massive Attack i żeby to w jedną taką masę się zlało organiczną, gdzie nic nie zgrzyta i płynie to to. No, zgrzyta oczywiście, ale nie w tym sensie.
Coś, co się Blood Incantationu nie udało do końca moim zdaniem. Zresztą, w takiej formie i na takim poziomie to uważam jeszcze nikomu się nie udało.
Wczoraj pykło to podczas treningu na rowerze, wyrwało mnie z trzewików razem z kierownicą. Dziś planuję kolejny odsłuch na spokojnie. Tak czy inaczej świetny materiał.
O kurwa, to niebezpiecznie. Mnie raz przez kierownicę wyjebało i obojczyk złamałem.
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2226
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: BLOOD INCANTATION

19-11-2024, 14:32

Co do powyższych - Oranssi Pazuzu i Bedsore oczywiście są w chuj dobre. Wcześniejsze materiały obydwu też robią robotę. Tylko chciałem zwrócić uwagę na pewną rzecz - istnieje pewien ciąg przyczyn, dla których jeden zespół zostaje namaszczony szumnie mówiąc 'wizjonerem gatunku' a drugi, teoretycznie od dawna w tych wizjach się poruszający nie. Kluczowy w tym wypadku jest proces przeprowadzania słuchaczy z jednego punktu do drugiego. Posiłkując się trochę językiem polityki - prawdziwy mąż stanu musi być trochę populistą, żeby przykuć uwagę tłumu i na bazie tego zaufania popychać tłum w bardziej progresywnym (nie tylko w rozumieniu muzycznym w tym wypadku ;) ) kierunku. W kontrze do tego mamy populistę negatywnego (nie mającego zadatków na męża stanu - po prostu proklamuje/nagrywa/publikuje to co tłum mu podpowiada) oraz oczywiście progresywistę, który nigdy nie znajdzie szerokiego grona dla swoich idei bo od początku działał z marginesu i jako margines jest postrzegany.

Nie byłoby szumu wokół "Absolute Elsewhere", gdyby Blood Incantation nie nagrało kiedyś "Starspawn" - i to jest naturalne. Zabrali na swój pokład masę wielbicieli old school death metalu i zaserwowali im podróż przez kolejne albumy, aż do obecnej, przesuwając granice ich tolerancji stopniowo. Przy tym ich opowieść jest mimo wszystko wciąż dosyć przystępna (co nie zawsze winno być postrzegane negatywnie), a dodatkowo wyrazista i przede wszystkim - spójna koncepcyjnie i wizerunkowo.
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
PrezydentKosmosu
postuje jak opętany!
Posty: 389
Rejestracja: 16-10-2021, 12:56
Kontakt:

Re: BLOOD INCANTATION

19-11-2024, 21:21

Olo pisze:
19-11-2024, 14:32
Co do powyższych - Oranssi Pazuzu i Bedsore oczywiście są w chuj dobre. Wcześniejsze materiały obydwu też robią robotę. Tylko chciałem zwrócić uwagę na pewną rzecz - istnieje pewien ciąg przyczyn, dla których jeden zespół zostaje namaszczony szumnie mówiąc 'wizjonerem gatunku' a drugi, teoretycznie od dawna w tych wizjach się poruszający nie. Kluczowy w tym wypadku jest proces przeprowadzania słuchaczy z jednego punktu do drugiego. Posiłkując się trochę językiem polityki - prawdziwy mąż stanu musi być trochę populistą, żeby przykuć uwagę tłumu i na bazie tego zaufania popychać tłum w bardziej progresywnym (nie tylko w rozumieniu muzycznym w tym wypadku ;) ) kierunku. W kontrze do tego mamy populistę negatywnego (nie mającego zadatków na męża stanu - po prostu proklamuje/nagrywa/publikuje to co tłum mu podpowiada) oraz oczywiście progresywistę, który nigdy nie znajdzie szerokiego grona dla swoich idei bo od początku działał z marginesu i jako margines jest postrzegany.

Nie byłoby szumu wokół "Absolute Elsewhere", gdyby Blood Incantation nie nagrało kiedyś "Starspawn" - i to jest naturalne. Zabrali na swój pokład masę wielbicieli old school death metalu i zaserwowali im podróż przez kolejne albumy, aż do obecnej, przesuwając granice ich tolerancji stopniowo. Przy tym ich opowieść jest mimo wszystko wciąż dosyć przystępna (co nie zawsze winno być postrzegane negatywnie), a dodatkowo wyrazista i przede wszystkim - spójna koncepcyjnie i wizerunkowo.
Czasami ten ciąg przyczyn jest dla mnie niepojęty. Nie mówię tu konkretnie o BI, ale mam jednak problem z powyższym rozumowaniem. Jeśli chodzi o to, że pewni artyści / wykonawcy są bardziej popularni, bo nie wiem, trochę może znaleźli się we właściwym miejscu i we właściwym czasie i wypłynęli, to jako z opisem zjawiska nie sposób z tym raczej dyskutować. Jeśli jednak wartościujemy to jakoś, to tutaj już mam problem. Czasami naprawdę nie rozumiem, dlaczego pewne zjawiska zyskują popularność i powszechny poklask i mam niejasne przeczucie, że nierozumienie to nie jest powodowane wyłącznie moją głupotą.

Nie wiem na ile to ma odniesienie do nowego BI, którego nie badałem jeszcze, bo kręcą się inne rzeczy. Jeśli jednak to kierunek "Hidden History..." - to moim skromnym zdaniem, mimo że fajne to było, to nie znalazło się tam nic, czego już wcześniej nie nagrano.

Będę musiał jednak to obadać, to BI nowe, bo zaczynam pierdolić o czymś, o czym nie mam pojęcia może :). Trochę głupio. Ale tymczasem kilka innych fajnych rzeczy kręci się i nie bardzo mam ochotę je wyłączyć.

---

Dobra, zapodałem i... nie rozumiem szumu. Przecież to już było i to w lepszym wydaniu uważam - Death, Atheist, Pestilence, Opeth. Przyjemnie to płynie i fajnie się słucha, ale może też nie mam już smaka na takie granie. Rubikonu z pewnością nie przekraczają. Dlaczego więc oni, a nie jakikolwiek inny bend?
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2226
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: BLOOD INCANTATION

20-11-2024, 09:15

To samo słyszałem po nagraniu "Starspawn" - "Przecież to old school jak każdy inny". Wszystkie te osoby sięgały jednak po ten album dopiero wtedy, gdy zrobił się trochę większy szum. Jest jednak różnica w poznawaniu czegoś 'z partyzanta', bez żadnych oczekiwań i bycia zaskoczonym tym co się słyszy, a zapoznawaniem się wtedy, gdy robimy to przez pryzmat cudzych zachwytów. Wielu osobom włącza się chyba podświadoma przekorność, której nie potrafią już nigdy oddzielić od swojego doświadczenia z danym zespołem/albumem. I jest to tym silniejsze im gatunek bardziej dojrzały i masa ścieżek w różnych kierunkach została wydeptana.

IMHO różnica jaką daje Blood Incantation to nie same obszary, które eksplorują tylko jakość tej eksploracji.

Wymieniasz Death, Atheist, Pestilence. Ja pamiętam jak w kontekście Cynic i Pestilence występowało podobne wzruszanie ramionami i trochę brecht pod nosem, że "brudasy jazz odkryły".
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
Harlequin
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8771
Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
Lokalizacja: Koko City

Re: BLOOD INCANTATION

20-11-2024, 10:06

Czytam sobie te wywody raz po raz, zachwyty i niezachwyty i mam trochę odczucie, że zapomina się o dwóch kwestiach:

1. pompowanie balonika przez media, wydawców, prase
2. zachowanie pewnej dozy obiektywizmu w kontekście własnej opinii

Na przykładzie nowego BI dobrze to widać moim zdaniem - kampania markietingowa, berlin, niedomówienia, zajawki dwusekundowe, tędżeryn drym. D tego spory szum w zasadzie już od debiutu, nakręcanie spirali, wmawianie odbiorcom, że Gamechanger czy inny Gaycharger, to samo przy dwójce. I tak - zgodze się z Tobą Olo, że ktoś starał się bardzo namaścić BI na takiego polityka, na nową twarz deathmetalowej sceny, a coś z czym/z kim fani współczesnego DM mogliby się identyfikować i kto mógłby wyznaczać trendy lub trąd na kolejne pare lat gatunku. I fakt - żeby to znalazło poklask to musi byc troche populistyczne, troche niegrzeczne, a troche konserwatywne w swoim wydźwięku. I chyba BI spełnia te załozenia, bo jest to mino wszystko materiał fajnie brzmiący, którego się dobrze słucha, na pewno ambitniejszy od przeciętnego defmetylowego płyta, a mimo wszystko czytelny, zrozumiały i transparentny dla przeciętnego Januszcza Kowalskiego. Troche taki death metal ++. I takimi płytami nigdy nie będą nowe materiały Ingurgitating Oblivion czy Mitochondrion, któe - zupełnie obiektywnie - są dużo bardziej progresywne, odważne, przecierające poniekąd nowe ścieżki, dla bardziej otwartego słuchacza (moim z daniem) powinny wydawać sie ciekawsze.

Ale towarzyszy mi tu cały czas poczucie, że w kontekście BI mówi się:

"zajebiste - bo musi się podobać, tylu osobom się podoba, mówią że gamechanger, że nowa jakosć"
"wcale nie zajebiste, nie zgadzam sie z tym co oni mówią o BI, co o nich piszą, przeciez to juz było"
albo "chujowe, brakuje pierdolnięcia, jak chcą robić ambient/eloj/pinkflojd top niech zmienia nazwe" (tak nota bede to Paweł Riedel robi solo jakieś ambienty).

^^ Tylko w tych powyższych opiniach troche brakuje takiej własnej refleksji, podejścia do tej muzyki jak do czystej kartki, kompletnie bezkontekstowo. I wiem, że w przypadku medialnie namaszczonych trudniej o taką bezkontekstowość, ale jednak warto się czasem tak wysilic i powiedzieć/napisać co tak naprawde sie słyszy, a nie co sie o tym mysli. A w przypadku Absolut Everywhere with Everyone raczej ludzie piszą to co myślą tylko nie zawsze odnosi się do samej muzyki, a do otoczki z nią związaną.
Awatar użytkownika
SadoGoat666
postuje jak opętany!
Posty: 305
Rejestracja: 01-09-2007, 15:57
Lokalizacja: Katowice

Re: BLOOD INCANTATION

20-11-2024, 10:21

Jestem po kilkunastu odsłuchach więc wypowiem się. Z tą płytą mam tak: przychodzisz głodny do restauracji, zamawiasz i dostajesz danie gdzie jest mało mięsa, a dużo kartofli i jakiś sałatek. Jeszcze gdyby to mięso było jakieś wybitne, jakiś stek z polędwicy to ok, ale tak nie jest. Zwykły kotlet. Niby dobry, ale liczyłeś na więcej. Ta płyta to danie z serii "dobre, ale nie rób tego więcej".
Podsumowując, słuchało mi się przyjemnie, ale nie będę do niej wracać.
Awatar użytkownika
PrezydentKosmosu
postuje jak opętany!
Posty: 389
Rejestracja: 16-10-2021, 12:56
Kontakt:

Re: BLOOD INCANTATION

20-11-2024, 11:13

Harlequin pisze:
20-11-2024, 10:06
Czytam sobie te wywody raz po raz, zachwyty i niezachwyty i mam trochę odczucie, że zapomina się o dwóch kwestiach:

1. pompowanie balonika przez media, wydawców, prase
2. zachowanie pewnej dozy obiektywizmu w kontekście własnej opinii

Na przykładzie nowego BI dobrze to widać moim zdaniem - kampania markietingowa, berlin, niedomówienia, zajawki dwusekundowe, tędżeryn drym. D tego spory szum w zasadzie już od debiutu, nakręcanie spirali, wmawianie odbiorcom, że Gamechanger czy inny Gaycharger, to samo przy dwójce. I tak - zgodze się z Tobą Olo, że ktoś starał się bardzo namaścić BI na takiego polityka, na nową twarz deathmetalowej sceny, a coś z czym/z kim fani współczesnego DM mogliby się identyfikować i kto mógłby wyznaczać trendy lub trąd na kolejne pare lat gatunku. I fakt - żeby to znalazło poklask to musi byc troche populistyczne, troche niegrzeczne, a troche konserwatywne w swoim wydźwięku. I chyba BI spełnia te załozenia, bo jest to mino wszystko materiał fajnie brzmiący, którego się dobrze słucha, na pewno ambitniejszy od przeciętnego defmetylowego płyta, a mimo wszystko czytelny, zrozumiały i transparentny dla przeciętnego Januszcza Kowalskiego. Troche taki death metal ++. I takimi płytami nigdy nie będą nowe materiały Ingurgitating Oblivion czy Mitochondrion, któe - zupełnie obiektywnie - są dużo bardziej progresywne, odważne, przecierające poniekąd nowe ścieżki, dla bardziej otwartego słuchacza (moim z daniem) powinny wydawać sie ciekawsze.

Ale towarzyszy mi tu cały czas poczucie, że w kontekście BI mówi się:

"zajebiste - bo musi się podobać, tylu osobom się podoba, mówią że gamechanger, że nowa jakosć"
"wcale nie zajebiste, nie zgadzam sie z tym co oni mówią o BI, co o nich piszą, przeciez to juz było"
albo "chujowe, brakuje pierdolnięcia, jak chcą robić ambient/eloj/pinkflojd top niech zmienia nazwe" (tak nota bede to Paweł Riedel robi solo jakieś ambienty).

^^ Tylko w tych powyższych opiniach troche brakuje takiej własnej refleksji, podejścia do tej muzyki jak do czystej kartki, kompletnie bezkontekstowo. I wiem, że w przypadku medialnie namaszczonych trudniej o taką bezkontekstowość, ale jednak warto się czasem tak wysilic i powiedzieć/napisać co tak naprawde sie słyszy, a nie co sie o tym mysli. A w przypadku Absolut Everywhere with Everyone raczej ludzie piszą to co myślą tylko nie zawsze odnosi się do samej muzyki, a do otoczki z nią związaną.
Tylko że mnie na przykład nie interesuje i nie interesowała nigdy ta otoczka i ten hajp. Nową muzykę poznaję zazwyczaj przez algorytm jutuba i kiedy wpadło mi tam BI, bladego pojęcia nie miałem o nich. Zacząłem od "Hidden History..." i podszedłem to tego zupełnie bez oczekiwań, na zasadzie: "O, jaka chujowa okładka. Zobaczmy, co to". Zobaczyłem, posłuchałem i spodobało się - słyszałem tam trochę death metalu, sporo Death (to najberdziej zapamiętałem) i dużo wolt stylistycznych w obrębie tej płyty. Podobało mi się, kręciło się w kółko dość długo i w końcu mi się przejadło.

Dopiero później zacząłem czytać opinie o tym, jaka to nowa jakość, jakie to odkrywcze i pierwsza myśl, jaka mi się nasunęła, to: "Hej, ale to już przecież było". Owszem, fajne, podoba się, ale piania trochę mnie zaskakują i tyle. Tak więc w zasadzie mój komentarz jest komentarzem do komentarzy.

A że inne rzeczy robią mnie bardziej, to już insza inszość. Może być też tak, że nie kumam czegoś, taką możliwość zawsze dopuszczam. Choćby Mitochondrion - owszem, podoba się, ale bez ejakulacji. Znałem i słuchałem "Parasignosis" i ta najnowsza dla mnie brzmi bardzo podobnie, ale może to też kwestia przegryznia się przez ten materiał.

Także ten, do BI jak najbardziej podchodziłem jak do czystej karty swego czasu, nie przez pryzmat hajpu, bo nie miałem nawet pojęcia o nim :).
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10221
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: BLOOD INCANTATION

20-11-2024, 11:36

Harlequin pisze:
20-11-2024, 10:06
Czytam sobie te wywody raz po raz, zachwyty i niezachwyty i mam trochę odczucie, że zapomina się o dwóch kwestiach:

1. pompowanie balonika przez media, wydawców, prase
2. zachowanie pewnej dozy obiektywizmu w kontekście własnej opinii

Na przykładzie nowego BI dobrze to widać moim zdaniem - kampania markietingowa, berlin, niedomówienia, zajawki dwusekundowe, tędżeryn drym. D tego spory szum w zasadzie już od debiutu, nakręcanie spirali, wmawianie odbiorcom, że Gamechanger czy inny Gaycharger, to samo przy dwójce. I tak - zgodze się z Tobą Olo, że ktoś starał się bardzo namaścić BI na takiego polityka, na nową twarz deathmetalowej sceny, a coś z czym/z kim fani współczesnego DM mogliby się identyfikować i kto mógłby wyznaczać trendy lub trąd na kolejne pare lat gatunku. I fakt - żeby to znalazło poklask to musi byc troche populistyczne, troche niegrzeczne, a troche konserwatywne w swoim wydźwięku. I chyba BI spełnia te załozenia, bo jest to mino wszystko materiał fajnie brzmiący, którego się dobrze słucha, na pewno ambitniejszy od przeciętnego defmetylowego płyta, a mimo wszystko czytelny, zrozumiały i transparentny dla przeciętnego Januszcza Kowalskiego. Troche taki death metal ++. I takimi płytami nigdy nie będą nowe materiały Ingurgitating Oblivion czy Mitochondrion, któe - zupełnie obiektywnie - są dużo bardziej progresywne, odważne, przecierające poniekąd nowe ścieżki, dla bardziej otwartego słuchacza (moim z daniem) powinny wydawać sie ciekawsze.

Ale towarzyszy mi tu cały czas poczucie, że w kontekście BI mówi się:

"zajebiste - bo musi się podobać, tylu osobom się podoba, mówią że gamechanger, że nowa jakosć"
"wcale nie zajebiste, nie zgadzam sie z tym co oni mówią o BI, co o nich piszą, przeciez to juz było"
albo "chujowe, brakuje pierdolnięcia, jak chcą robić ambient/eloj/pinkflojd top niech zmienia nazwe" (tak nota bede to Paweł Riedel robi solo jakieś ambienty).

^^ Tylko w tych powyższych opiniach troche brakuje takiej własnej refleksji, podejścia do tej muzyki jak do czystej kartki, kompletnie bezkontekstowo. I wiem, że w przypadku medialnie namaszczonych trudniej o taką bezkontekstowość, ale jednak warto się czasem tak wysilic i powiedzieć/napisać co tak naprawde sie słyszy, a nie co sie o tym mysli. A w przypadku Absolut Everywhere with Everyone raczej ludzie piszą to co myślą tylko nie zawsze odnosi się do samej muzyki, a do otoczki z nią związaną.
jest jakiś hype robiony na BI, ale tutejsi użytkownicy są trochę za starzy i osłuchani w muzyce, żeby się wszyscy na to złapali,
druga sprawa, zawsze jest jakiś kontekst każdej twórczości, inaczej odbierało się KILL-em all 30 lat temu, inaczej 20, jeszcze inaczej obecnie, dla mnie kontekstem są poprzednie dokonania zespołu, po prostu obecna płyta ma swoje momenty, ale nudzi jako całość, a jak obejrzałem 20 minutowy klip promujący, to byłem zmęczony, tylko jako muzyka tła, na poprzednich płytach tego nie miałem,

Ocena Anno Domini 2024:

Interdimensional Extinction 8,5/10
Starspawn 8/10
Hidden History of the Human Race 8/10
Timewave Zero 6,5/10
Absolute Elsewhere 6/10

po prostu 6/10 to za mało, żeby się chciało wracać do płyty

btw imho Blood Incantation podąża śladem Drim Fjeter, czyli będzie kleić w długie utwory, co gdzieś zasłyszy, co się spodoba, a może zrobią ankietę i fani wybiorą, skąd mają kleić muzykę, dla mnie to zła droga jest
Ostatnio zmieniony 20-11-2024, 11:41 przez Medard, łącznie zmieniany 1 raz.
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
DST
weteran forumowych bitew
Posty: 1924
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: BLOOD INCANTATION

20-11-2024, 11:39

Również podszedłem bez uprzedzeń. Nie miałem za bardzo za co ganić tego zespołu i nic do niego ogólnie nie mam, ale czułem że trochę napompowano balonik za bardzo. Ta nowa płyta ma fantastyczne brzmienie i bardzo ciekawe i chwytliwe partie death metalowe, progresywne zresztą też ładnie płyną. Problem w tym, że jak się jest bardziej osłuchanym szczególnie w progresywnym rocku i pokrewnych gatunkach to tam nic specjalnie rewolucyjnego nie ma, co nie zmienia faktu, że to fajnie złożona muza. Bardziej może zadziałać to na kogoś kto jest zielony, bo nigdy nie słyszał King Crimson i Pink Floyd i otworzy mu to nową furtkę, niż na kogoś kto słucha Henry Cow i Can np.
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12027
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: BLOOD INCANTATION

20-11-2024, 11:46

DST pisze:
20-11-2024, 11:39
Również podszedłem bez uprzedzeń. Nie miałem za bardzo za co ganić tego zespołu i nic do niego ogólnie nie mam, ale czułem że trochę napompowano balonik za bardzo. Ta nowa płyta ma fantastyczne brzmienie i bardzo ciekawe i chwytliwe partie death metalowe, progresywne zresztą też ładnie płyną. Problem w tym, że jak się jest bardziej osłuchanym szczególnie w progresywnym rocku i pokrewnych gatunkach to tam nic specjalnie rewolucyjnego nie ma, co nie zmienia faktu, że to fajnie złożona muza. Bardziej może zadziałać to na kogoś kto jest zielony, bo nigdy nie słyszał King Crimson i Pink Floyd i otworzy mu to nową furtkę, niż na kogoś kto słucha Henry Cow i Can np.
Zgadzam się z tą opinią. BI to teraz taki death metal dla ludu. Volksdeath metal. :-) I myślę, że dla młodych słuchaczy może to być przyczółek, drogowskaz do eksploracji odmiennych rejonów muzyki. Choćby w tym kontekście, najnowsza płyta, stanowi jakąś tam wartość.
all the monsters will break your heart
szczylun
weteran forumowych bitew
Posty: 1788
Rejestracja: 20-02-2018, 23:15

Re: BLOOD INCANTATION

30-11-2024, 22:50

Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9023
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: BLOOD INCANTATION

05-12-2024, 13:11

dla mnie, bardzo subiektywnie, super płyta. to tak po wstępnych odsłuchach, bo jak prawie zawsze, jestem ostatni z nowościami i wypowiadam się, kiedy hype już opadnie.

czego ja się naczytałem na różnych forach i grupach, to nawet mi się nie chce komentować. może napiszę tylko tyle, że na pewno nie ma tu żadnego wizjonerstwa, ani geniuszu tym bardziej. a nowatorstwo? być może, nie wiem, bo mało słucham nowego DM i trudno stwierdzić, czy ktoś jeszcze robi coś podobnego, tzn. między wspaniałe deathowe napierdalanie (aczkolwiek dość odtwórcze, przecież prawie wszystkie te riffy już gdzieś były. albo bardzo podobne, no bo nie oszukujmy się - w tej stylistyce już nic nowego sie nie wymyśli. natomiast są to niezwykle sprawni muzycy i kompozytorzy, to pewne) wplecie jakiś drobny motyw z King Crimson, Voivod czy tego nieszczęsnego Pink Floyd, ponadto troszkę elektroniki, czystych wokali oraz absolutnie ładnych i wręcz wesołych (!) klawiszowych pasaży.

to chyba tyle.konkludując mnie się to nawet zazębia i wręcz czekam na chwilę oddechu, jakąś melodię itp. aczkolwiek zupełnie się nie dziwię, że taka stylistyka kogoś odrzuca, a zwłaszcza różnych gatunkowych ortodoksów. będzie słuchane dalej i zobaczę, czy coś się zmieni, ale nie sądzę. myślę, że spokojnie 8/10 może to mieć, czyli nie zawiodłem się, bardzo mi podeszło, niemniej nie widzę żadnych powodów, by przed tym klęczeć, albo się kłaniać jakoś szczególnie

edit: o kurcze, teraz dopiero doczytałem, jak niesamowicie się spuszcza nad tym Weltrowski - "zupełnie nowa jakość, inna liga, za jakiś czas będzie porównywana z największymi klasykami" ja cie nie pierdole. akurat po tak osłuchanym człowieku bym się takiej opinii w życiu nie spodziewał
Awatar użytkownika
Rumburak
weteran forumowych bitew
Posty: 1948
Rejestracja: 22-12-2016, 20:43

Re: BLOOD INCANTATION

05-12-2024, 13:24

Dokładnie tak bym to ujął gdyby mi się chciało. Jedna mała uwaga. Przy ocenie 8/10 już klęczysz na jednym kolanie. 9/10 to dwa kolana, 10/10 leżysz krzyżem.
hcpig pisze:
07-11-2024, 18:51
Wśród największych jak Morbid Angel to nie ale Vader? Azarath niszczy Vadera.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16341
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: BLOOD INCANTATION

05-12-2024, 13:30

No nie wiem, Drone pisal, ze plyta wybitna to 6/10
woodpecker from space
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9023
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: BLOOD INCANTATION

05-12-2024, 13:35

spoko, może nawet lekko przyklękam, bo nic z nowości, poza Deceased, nie sprawiło mi w tym roku choćby porównywalnej przyjemności. a to już bardzo dużo, ponieważ rzadko mi się jakieś nowości aż tak podobają. chcę jednak podkreślić, że do takich płyt, przed którymi serio leżę krzyżem, to jednak bardzo daleko jest.

Triceps - akurat dziś na długim spacerze trochę myślałem o starych czasach na forum i tam takie akcje odchodziły, ze szkoda gadać. :D drone niesamowicie inteligentny i osłuchany człowiek, ale miewał też nieziemskie odchyły :) trocki podobnie
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16341
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: BLOOD INCANTATION

05-12-2024, 13:44

Fajnie bylo, bo nie bylo tylu spietych dup co dzisiaj i lecialy naprawde grube inby ale zawzze to sie rozchodzilo po kosciach. Dzisiaj niektorzy sie loguja z pulsujaca zyla na czole
woodpecker from space
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9023
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: BLOOD INCANTATION

05-12-2024, 13:50

tzn na pewno było bardzo wysoko intelektualnie i na dużo większym luzie, a awantury były jakieś takie ciekawe nawet. ale też do czasu tylko :D później się prawie wszyscy na serio mocno poprztykali, nie wiedzieć o co w sumie
ODPOWIEDZ