Re: BLACK SABBATH
: 20-05-2018, 08:22
Fixed.Karkasonne pisze: jakbyś nagrał takie płyty jak pierwsze 8 black sabbath
Death and Black Metal Magazine
https://masterful-magazine.com/forum/
https://masterful-magazine.com/forum/viewtopic.php?f=13&t=4760
Fixed.Karkasonne pisze: jakbyś nagrał takie płyty jak pierwsze 8 black sabbath
Fixed vol. 2 ;)hcpig pisze:Fixed.Karkasonne pisze: jakbyś nagrał takie płyty jak pierwsze 6 black sabbath
Nie cierpię Technical Ecstasy, z Never Say Die nie potrafiłbym zanucić żadnego utworu (chociaż to mój drugi najlepiej osłuchany zespół w życiu), a Sabotage jest świetną płytą, ale jednak nie ten poziom. To już kolejne dwie są znacznie lepsze.hcpig pisze:Fixed.Karkasonne pisze: jakbyś nagrał takie płyty jak pierwsze 8 black sabbath
To jest jedna z najbardziej chwytliwych i przebojowych płyt BS także zrzucam to na karb przesłuchania 2-3 razy po łebkach. A 'Technical Ecstasy' jest absolutnie zakurwiste odejmując jeden koszmarny, najgorszy w ich dyskografii utwór tj. 'It's Alright' - jak można nagrać tak skandalicznego gniota?Karkasonne pisze:Never Say Die nie potrafiłbym zanucić żadnego utworu
Otóż to, trafiłeś w samo sedno! ;)Karkasonne pisze:Anzhelmoo, tak swoją drogą to ile masz lat, że nie ogarnąłeś jeszcze dobrze dysko Black Sabbath?;) Pytam trochę żartem, ale z drugiej strony to taki zespół który był ze mną od zawsze, i nieznajomość czegokolwiek jawi mi się jako aberracja;) niby wiem, że znajomość późniejszych płyt to żaden obowiązek i nie miały one już wielkiego wpływu, ale wciąż coś się wewnątrz mnie buntuje na ich nieznajomość.
Nie.Anzhelmoo pisze: * Headless Cross: 5- (fenomenalny album, jeden z lepszych Sabbath wbrew pozorom, mam nadzieję, że to nie bluźnierstwo ;) )
A w życiu, daję tej płycie regularnie szansę od początku zabawy z BS, ale nie będę się przecież tłumaczył z tego, że mi się podoba jakaś trzeciorzędna płyta genialnego zespołu;) Przebojowa bardziej od czego? Jedynki? Dwójki? Trójki? Heaven and Hell?hcpig pisze:[zrzucam to na karb przesłuchania 2-3 razy po łebkach. A 'Technical Ecstasy' jest absolutnie zakurwiste odejmując jeden koszmarny, najgorszy w ich dyskografii utwór tj. 'It's Alright' - jak można nagrać tak skandalicznego gniota?
Tak samo jak one. Jak można nie zapamiętać 'Johnny Blade' albo tytułowego? Przecież to się wrzyna w łeb po pierwszym przesłuchaniu, to że są to utwory trochę bardziej rozbudowane od topornych pierwszych płyt nie znaczy że są trudne czy coś.Karkasonne pisze:Przebojowa bardziej od czego? Jedynki? Dwójki? Trójki? Heaven and Hell?
Jaki to jest k***a hit!Those that tried to burn him paid
You don't do that to Johnny Blade
He's the meanest guy around his town
One look and he will cut you down!
Taki sam argument możesz wysunąć do 'Sabbath...' bo mają podobne koncepcje -> 'odchudzone' brzmienie + eksperymenty z syntezatorami. Plus TE ma cięższy sound od trochę zeppelinowskiego na SBS.Karkasonne pisze: Technical ecstasy najgrzeczniejsze BS, miękkie jak poducha, może na równi z przebojami typu No Stranger to Love;)
Od tych dwóch zaczynałem słuchać Black Sabbath. Nie miałem oczywiście porównania, więc bardzo mi się spodobały. Poszedłem do hurtowni kaset i wybrałem sobie na chybił trafił.Karkasonne pisze:Nie cierpię Technical Ecstasy, z Never Say Die nie potrafiłbym zanucić żadnego utworu (chociaż to mój drugi najlepiej osłuchany zespół w życiu), a Sabotage jest świetną płytą, ale jednak nie ten poziom. To już kolejne dwie są znacznie lepsze.hcpig pisze:Fixed.Karkasonne pisze: jakbyś nagrał takie płyty jak pierwsze 8 black sabbath
piękne. oczywiście najlepszy zespół wszech czasów bez żadnych wątpliwościest pisze: Co tu dużo mówić. Iommi = riff.
TakHeretyk pisze:piękne. oczywiście najlepszy zespół wszech czasów bez żadnych wątpliwościest pisze: Co tu dużo mówić. Iommi = riff.