
Mój ostatni nabytek.Debiutancka płyta Crawl to całkiem interesujący "mechaniczny" death/trash metal gdzie pobrzmiewają wyraźne echa Ministry,Voivod,Godflesh i pierwszego albumu Fear Factory.Nie,nie jest tożaden geniusz ani jakiś zapomniany klasyk.Ale słucha się tego całkiem dobrze z gałą volume podkręconą do oporu.Fajny growl,miarowe ,równe riffy,pasujący do tej muzyki automat i spore naleciałości industrialnych klimatów tworza całkiem zgrabną całość,choc jak już zaznaczyłem o rewelacji nie ma mowy.Tym niemniej,jak dla mnie;
7/10
może ktoś zna?