MITOCHONDRION

[Sybir]

Spełnia się sen Analrippera.

[tomaszm]

NIe tyle jestem zachwycony tą płytą co przygnieciony jej geniuszem. Wszystkie mokre moje sny się spełniły. Jest dokładnie taka jaką sobie wyobrażałem- nie mogę uwierzyć ,że chłopaki wzięli ciężar gatunku i i podołali. To ważne.

[tomaszm]

Ja pierdole jestem w stanie napisać że to najważnijesza płyta DM dla samego Dm. Płyta ,która nie ma słabej minuty. Naprawdę ukłony dla muzyków. Stworzyli potwora w dobrym tego słowa znaczeniu.
Ta muzka danwo wykroczyła poza pewien rozmiar. Ulcarate? pfffff. Ostatni raz tak zwariowałem przy Adversarial.

[nicram]

Podchodziłem do tej płyty bez żadnych oczekiwań i z przekonaniem, że po takiej przerwie nie są w stanie mnie niczym zaskoczyć. Po pierwszym przesłuchaniu byłem totalnie wbity w glebę. Od razu poszło zamówienie. Od bardzo dawna żadna death metalowa płyta tak mnie nie zaskoczyła. Coś totalnie monumentalnego. I nie powiem, że łatwo mi się nadal słucha tak długiego materiału. Przytłacza, przygniata ta muzyka nieprawdopodobnie. Mam pewne zastrzeżenia do brzmienia, bardzo mocno lepkiego i smolastego (;-)). Chciałbym bardziej wyrazistych gitar. Czuć w tej muzyce jakieś pierwotne zło, jakąś pierwotną emocję, która podana jest jednak w bardzo wyrafinowany sposób. Chciałbym mieć także czas na jej częstsze słuchanie, a nie mam. Muzyka do odkrywania na lata.

[tomaszm]

Oj tak. Chociaż ja znam już każdą nutę i potrafię zapętlić kilka razy z rzedu. Masa smaczków.

[Sybir]

Podchodziłem do tej płyty bez żadnych oczekiwań i z przekonaniem, że po takiej przerwie nie są w stanie mnie niczym zaskoczyć.

Kolejny człowiek małej wiary, z którego nawrócenia się cieszę.

[Rumburak]

Chciałbym mieć także czas na jej częstsze słuchanie, a nie mam.

To jest dla mnie główny mankament tej płyty.

[nicram]

Chciałbym mieć także czas na jej częstsze słuchanie, a nie mam.

To jest dla mnie główny mankament tej płyty.

I jest i nie jest jednocześnie. Nie czuję, że jest tam jakiś zbędny dźwięk, lub utwór, ale ten czas... Na szczęście są 2 CD i każdy trwa znośną liczbę minut. Nie zmienia to faktu, że zapodanie sobie ich jedna po drugiej jest ciężkim zadaniem. Bo po prostu, dorośli, pracujący ludzie nie mają aż tak wiele wolnego czasu.

[Sybir]

Jak to? Nie rozumiem tej narracji.

[tomaszm]

Tam jest wszystko kompletne. Każdy dzwiek, Na spokojnie na słuchawkach sobie puścić i dać się ponieść. Dla mnie to chyba najważniejsza płyta death metolowa ostatnich lat. Tak to odbieram. Czysty geniusz. Tam nie ma mowy o jakimś przypadku. Wszystko zostało tak wykalkulowane.


Z ciekawostek: trzon Mitochodrion to oddani myśliwi. Na zasadzie fanatyzmu. Warto śledzić internety. Człowiek się róznych rzeczy dowiaduje.

[Rumburak]

Jak to? Nie rozumiem tej narracji.

Się człowiek denerwuje, mając świadomość obcowania z czymś wyjątkowym, nie mając jednocześnie odpowiedniej ilości czasu, który należałoby temu poświęcić.

[tomaszm]

Nie wierzę że nie wygospodarujesz godziny i 24 minut żeby się poświęcić najważniejszej metalowej kreacji tego roku.

[Rumburak]

Wyobraź sobie, że miewam takie dni w których na słuchanie muzyki, nie jestem w stanie wygospodarować nawet 30 minut. Życie

[tomaszm]

Wierzę. Są takie chwile w zyciu. Ale ten czas spędzony z muzyką nie będzie stracony.

[Sybir]

Wyobraź sobie, że miewam takie dni w których na słuchanie muzyki, nie jestem w stanie wygospodarować nawet 30 minut. Życie

Znam to i współczuję. Niemniej, na seanse z Vitriseptome udaje mi się jak dotąd wygospodarować czas prawie codziennie, ale to pochodna łaskawców układających grafiki pracy w moich zakładach.