Oranssi Pazuzu - Muukalainen Puhuu [2009]

[Medard]

No to pora przestać ich słuchac skoro się nie podoba. Proste.

Moim zdaniem absolutnie wspaniały album, nawet jeśli wiem, że posłucham go 1-2 razy na rok.

Zapewne tak będzie, że na długo zapomnę o tym zespole.

[Nostromo]

Na YT właśnie leci stream całej Mestarin Kynsi odegranej na żywo
https://www.youtube.com/watch?v=PfANRKPnC8M

[TheDude]

^O, very nice!

[RippingHeadache]

Doskonały "koncert".

[Hellion]

Na fb zespołu pojawiła się krótka zajawka, prawdopodobnie nowego kawałka, w piątek 24.05 publikacja.

Nawet się trochę jaram, poprzedni album był kapitalny. Kilka dni temu sobie odświeżyłem i nic się w tej materii nie zmieniło.

[tommek]

Więcej elektroniki, więcej przestrzeni, na razie jest ok.

[DST]

Więcej elektroniki, więcej przestrzeni, na razie jest ok.

Jutro trzeba przysiąść. Ostatnia płyta fantastyczna, ale rzadko wracam.

[Gumiak]

[TheDude]

Nowy album już śmiga na Soulseek. Wieczorem odsłuch zrobię.

[Sybir]

E, pewnie nic nowego, tylko znowu te grzybowo-lizergowe loty w czarną dziurę. :/

[Harlequin]

E, pewnie nic nowego, tylko znowu te grzybowo-lizergowe loty w czarną dziurę. :/

Dużo czarnej dziury, dużo elektroniki, a wszysko to zwarte, bez dłużyzn i pięnie pozlepiane. Dla mnie najlepsze Pazuzu.

[Sybir]

Wiem, słuchałem w nocy. Czy najlepsze, to nie wiem - staram się pamiętać o unikaniu takiego kategoryzowania - ale czy to będzie mój ulubiony album OP? Na razie wydaje mi się, że pozycja Kosmonument w moim rankingu nie jest zagrożona (ale też dawno jej nie słuchałem).

[DST]

Nie przypominam sobie żebym gdziekolwiek w muzyce gitarowej słyszał taki bas jak w "Muuntautuja". Brzmi bardziej jak na przemian wznoszący się i gasnący impuls jakiejś maszyny. Chyba w muzyce elektronicznej można tylko coś takiego usłyszeć.
Ci kolesie naprawdę operują na innych płaszczyznach niż reszta smutnego gatunku homo sapiens.

[Ascetic]

Mówicie, że nie da się zagrać blek metylu na bicie dnb;sowym, takim dżezowo'dndb'sowym? Może wolniej, może brejki nie tak wyrywne, ale ... dub, też taki technodub jest. Sporo jest.

Do rzeczy. Chciałem las, nie mam lasu. Chciałem mało czym skrępowaną wizję artystyczną, mam. Mam nawet więcej, 43 minuty wciągające jak tornejdo z huraganem Milton domy na Florydzie.

Teraz moja wizja. Na rozgrzewkę Aluk, później te ancymony. Jak towarzystwo już let(p)ko odleciałe jest, przytłoczone tą psychodelią na blekowo, jeb w baniak i po oczach z Mysticum'a i ich wizualizacjami. Na afterek Ulver do tańców i przytulańców. Taki gig wydaje się być dla mnie atrakcyjny.

Pewnie nie będę wracał. Za momenty z nimi spędzone właściwie powinienem im podziękować. Kawał sprytnego/ intrygującego grania.

// Gdzieś tam złapałem po internetach "Masywny Atak na blekowo". Nawet nie. Jeden wał, to po prostu triphop w najlepszym wydaniu. Nawet bez tego rozróżnienia, czy blekowy, czy srekowy. Na upartego taki tricky;owy wokalnie. Charczy tam się jak Tricky po tracheotomii//

[DST]

Fenomenalna jest ta płyta, coraz bardziej wyraźnie mi się tak wydaje.
Coraz mniej w metalu mnie bawiło od jakiegoś czasu a tu takie ciosy, jak to czy ten Death Like Mass. Na razie Chat Pile zeszło na drugim plan przez OP, ale jak się otrząsnę to będę wracał.

[Medard]

dotychczas najbardziej intrygująca płyta tego roku,
dotąd mi ta kapela nie pasowała, ale akurat Muuntautuja jest ciekawą mieszanką ze zmiennym rytmem i dark ambientem,
do tego jeszcze teksty po fińsku, jest to inne i własne jednocześnie, a jeszcze to pasuje do siebie i utwory tworzą całość,
pierwsze odsłuchy i kawałki mi się spodobały np. Hautatuuli, ale cała płyta również, będzie dalej badane,

trzeba będzie osądzić, może pojawi się dyskusja na forume, czy wybitne, czy tylko hipsterstwo

[DST]

Ja wrzuciłem już recke w dziale na stronie Masterfula. Dla mnie płyta wielka, możliwe że najlepsza jaką nagrali. Chciałem się wstrzymać z opinią,bale wczoraj mi siadła tak mocno że szok.

[Medard]

Ja wrzuciłem już recke w dziale na stronie Masterfula. Dla mnie płyta wielka, możliwe że najlepsza jaką nagrali. Chciałem się wstrzymać z opinią,bale wczoraj mi siadła tak mocno że szok.

celna recenzja, ja jeszcze za mało słuchałem, żeby wyłapywać te wszystkie smaczki,
ale jest pysznie, a na pewno inaczej niż zdążyłem się przyzwyczaić w słuchanej dotychczas muzyce

[Hellion]

Piękna płyta, któryś raz już słucham i nie mam dość.
Czy jest lepsza niż poprzednia to nie ma znaczenia, bo to i tak jest wyjątkowy band i muzyka - grają w swojej lidze.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]