Recenzje



  • Trauma - "Imperfect Like A God"

    2003 / 4cd
    Empire Records
    Polska
    Trauma - Imperfect Like A God Przypuszczam, że grupa ludzi uważająca "Suffocated In Slumber" za jedną z najważniejszych płyt w dorobku polskiej extreme sceny, jest więcej niż ogromna, a i sam do takowego grona należę. Od czasu tamtej genialnej płyty, Trauma litości nam nie okazała, bite 3 lata kazała czekać i przygotowywać się, czy ktoś tego chce czy nie, na kolejne, zbliżające się uderzenie. I jest. Od pierwszych taktów następujących po krótkim introsie, słychać, że to Trauma, ale nowa, i jak zawsze miażdżąca… miażdżąca w inny sposób niż wcześniej. Trauma nagrała materiał wymagający dużo więcej czasu - na rozpracowanie nowych struktur i zrozumienie zmian jakie zaszły w muzyce tej formacji. Soczysty, przejrzysty, bardzo interesujący i wciągający death metal. Bardziej jakby 'połamany', na pewno zróżnicowany, ale nadal odpowiednio brutalny. Nawałnica rozmaitych gitarowych i perkusyjnych zawijasów i łamańców atakuje i morduje z każdej strony, w każdym następnym kawałku. "Imperfect Like A God" to album cholernie dopracowany technicznie. Poza tym, charakterystyczny feeling wypracowany przez lata nie ulotnił się z muzyki Traumy, przewija się przez każdy z nowych utworów. Nowa Trauma to nadal zmasowany, bezpośredni i przemyślany atak, lecz czuć delikatnie brak lawiny gitarowego miąższu miejscami, co było przecież wszechobecne na poprzedniku. Ale to moje zdanie tylko hehe… Brawa dla Chudy’ego, który odnalazł się w Traumie, zrobił bardzo dobre wokale, a nawet sądzę, że dzięki jego wokalom muza nabrała na świeżości. Pomimo maciupkiego niedosytu, nowy album ekipy Mistera uważam za bardzo porządny, dojrzały i dopracowany stuff… i trzeba być zjebem żeby nie docenić tej płyty!

    www.empire-records.com.plTomash / 9 Szukaj więcej o Trauma

Najnowsza recenzja

Sovereign

Altered Realities
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...