Deathless - "The Time To Be Immortal" 2000
GOLDTRACK RECORDS
HISZPANIA
“The Time To Be Immortal” do najświeższych propozycji metalowego rynku nie należy, bowiem płytkę zdążył już pokryć dwuletni kurz. Trochę stara, ale minimalnie jara, hehe… A mamy na niej melodyjny, szybki death/thrash, trącający szwedzką szkołą z pierwszej połowy lat 90-tych. W zasadzie nie powinno być w tym nic nadzwyczaj zaskakującego, skoro Deathless skorzystał z usług sławnego kiedyś Sunlight i przy pomocy Tomasa Skoksberga zarejestrował „The Time…”. Piątka tych Hiszpanów zdaje się być jak najbardziej przesiąknięta szwedzkim death metalem (ale na szczęście nie tym miodowatym, do bólu melodyjnym) oraz klasycznym thrashowym graniem. Wystarczy posłuchać dokładniej solosów i gitar prowadzących w niektórych numerach, a odpowiedź na pytanie o inspiracje muzyków Deathless pada tak szybko, jak ciepły pierd po grochówce. Owszem, muza Deathless jest w porządku, cieszą te kawałki, przyjemnie się ich słucha. Są tu pewne pomysły, ale wielu innych zdążyło się już wcześniej przed Deathless takowymi pochwalić. Słychać to, że goście z Deathless starali się, chcieli spłodzić dobry kawałek muzyki w postaci „The Time To Be Immortal”. Według mnie, udało się to połowicznie. A to z tego względu, że słucha się tej płyty przyjemnie, a prawdę powiedziawszy, nie jest to nic odkrywczego… Tylko po prostu kolejna, średnia płyta.
www.goldtrackrecords.com; www.deathless.esTomash / 6 Szukaj więcej o Deathless