Recenzje



  • Sathanas - "Worship the Devil" 2015 / 9 CD
    DOOMENTIA RECORDS
    USA

    Sathanas - Worship the Devil Przedświąteczne porządki wymiotły na światło dziennie paczkę opisaną jako “super pilne, ważne!” - datowaną na początek 2015. Drżącymi rękoma wyciągałem z niej kolejne pozycje, a wśród nich - (już nie tak bardzo) nowy Sathanas. No cóż, o “Worship the Devil” nie mówiło się w tym roku zbyt wiele, pewnie na palcach jednej dłoni można policzyć osoby, które wymieniły tą pozycję w swoich lansiarskich rankingach i m-rocznych podsumowaniach. Brutalna prawda jest taka, że powolny, ale konsekwentny rozwój Sathanas nie przysparza im rzeszy nowych fanów, a raczej coraz większy szacunek dotychczasowych - tych, którzy doceniają fakt, że jest to jedna z tych ekip, która wciąż potrafi z old schoolowej esencji wycisnąć jeszcze kilka kropel świeżych soków. Odstawmy na bok całe to pierdolenie o wierności korzeniom, podziemiu i gatunkowej czystości. To wszystko prawda, ale najważniejsze jest, że Sathanas dostarczają po raz kolejny bardzo nośny album, na którym kult Złego ubrany jest w surowe, barbarzyńskie kompozycje. Ciężkie, potężnie tratujące riffy i miażdżąca bez wielkiego wyrafinowania sekcja rytmiczna to wciąż znaki firmowe Sathanas, ale da się zauważyć choćby większe wysmakowanie partii solowych, bardziej płynne struktury numerów, czy coraz szerszy wachlarz wokalnych możliwości Tuckera. Drapieżności tych kawałków nie uszczupliła nawet postprodukcja w Necromorbus - miejscu, wydawałoby się dosyć wątpliwym dla staroszkolnego death metalu, z drugiej jednak strony - zdecydowanie odpowiednim dla muzyki chwytliwej, napędzanej bardziej mocą gitar niż triggerowaną sieczkarnią bębnów. “Worship the Devil” rewolucji wielkiej w karierze Sathanas nie uczynił. Jak już wspomniałem wcześniej - stosunkowo wąskie grono dotychczasowych wielbicieli pewnie zbytnio się nie powiększyło, a sam zespół zdążył się już rozstać z Doomentia i znów szuka wydawcy na kolejny krążek. Ha, taki już los “tępawych, wsiowych, black/death metalowych troglodytów” - jak określił ich jakiś kuc liżąc sobie jajka przy Ulver.

    www.facebook.com/pages/SATHANAS/208915522880
    www.youtube.com/user/SathanasMetal
    www.facebook.com/DoomentiaRecords
    www.doomentia.comOlo / 8 Szukaj więcej o Sathanas
  • Multimedia




Najnowsza recenzja

Deamoniac

Visions of the Nightside
Trzeci album włoskiej death metalowej ekipy złożonej z byłych muzyków nieco bardziej znanego wszystkim Horrid. Tutaj, zafascynowani starą Szwecją oddają się całkiem przyjemnemu, brutalnemu m...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...