Dishell - "Final Matters"
2014 / 7"ep
Deformeathing Productions
Poland
Ależ niedosyt. Załomotało, zacharczało i po wszystkim. Wiem, taki już urok 7 calowych winyli, lecz równocześnie śmiem twierdzić, że to format totalnie nieodpowiedni dla dobrej muzyki. Zdolni, porządni i przede wszystkim odpowiedzialni artyści powinni być zdecydowanie bardziej płodni. Dishell bez wątpienia zrzesza zdolnych artystów, a pisząc poważniej to dobry zespół parający się wykonywaniem mocnej i energicznej muzyki. Trzy autorskie utwory to bezpretensjonalne, brudne, utrzymane w średnich tempach granie umiejscowione gdzieś w okolicach hardcore. W ramach kojarzenia faktów jako pierwsi mogący pomóc scharakteryzować muzykę Dishell zaświtali mi pod kopułą szwedzcy d-beatowcy z Disfear. Równie hałaśliwa i obdarzona podobną motoryką muzyka. Warto zaznaczyć jednak, że Dishell wyróżnia się z gromady pokrewnych kapel za sprawą wokalisty operującego swoim głosem w niższych rejestrach aniżeli kojarzący się z podobną estetyką histeryczni krzykacze. To właśnie za sprawą wokalisty brzmiącego niczym Oscar Garcia z Nausea/Terrorizer twórczość naszych rodaków zyskuje grindcore’owy pierwiastek, dzięki któremu całokształt prezentuje się pieprzniej. Płytę wieńczy cover Celtic Frost "Into the Crypts of Rays". Przeróbka kompozycji Toma G. Warriora wykonana przez bohaterów tejże recenzji doskonale koresponduje z ich autorskimi utworami. Poza tym po raz kolejny można się przekonać jak ogromny wpływ twórczość szwajcarów miała i ciągle ma na wiele odłamów ekstremalnej muzyki.
www.facebook.com/dishell666
dishell.bandcamp.com
www.facebook.com/DeformeathingRobert Jurkiewicz / 7,5 Szukaj więcej o Dishell