Recenzje



  • Mandibula - "Sacrificial Metal of Death" 2012 / 1DEMO
    CAVERNA ABISMAL RECORDS / ETHEREAL SOUND WORKS
    PORTUGALIA

    Mandibula - Sacrificial Metal of Death Z Portugalii nadeszło demo jednoosobowego projektu niejakiego Mandibuli, który deklaruje się być oddanym miłośnikiem prostych, ale jakże skutecznych do dziś form metalowych z lat 80-tych w klimacie Celtic Frost/Hellhammer, Bathory, niemieckiej sceny thrash i brazylijskich staroci, ale też i nie odżegnuje się od starych wpływów punkowych - zwłaszcza Amebix i Discharge. Ja sam do opisu zawartości tego demo pozostawiłbym z tego zestawu tylko Hellhammer i Amebix i dodałbym jeszcze do tego, niepokojącą zimnofalową atmosferę, która emanuje z tych utworów dzięki powolnej, mechanicznej rytmice i specyficznemu brzmieniu automatu perkusyjnego. I to chyba właśnie dziwne na pierwszy rzut oka połączenie skrajnie obskurnych, mantrycznie katowanych, kilkudźwiękowych riffów, chłodnej, prawie industrialnej rytmiki, utrzymanych w języku portugalskim, nieco desperackich wokaliz i do tego długich, ambientalnych wypełnień pomiędzy kolejnymi, właściwymi kompozycjami, decyduje o tym, że nie jest to kolejny, zwykły oldskulowo rzężący projekt, ale dosyć ciekawa i nieoczywista interpretacja tych przedpotopowych wpływów. Pierwotnie materiał ten ukazał się w 2010 roku na limitowanej do 200 sztuk taśmie, a dopiero w zeszłym roku, wspólnym nakładem Caverna Abismal Records i Ethereal Sound Works został wtłoczony na CD i opatrzony bardzo przyjemną dla oka książeczką.

    www.myspace.com/mandibula666; www.cavernaabismal.blogspot.com; www.etherealsoundworks.comOlo / Szukaj więcej o Mandibula

Najnowsza recenzja

Deamoniac

Visions of the Nightside
Trzeci album włoskiej death metalowej ekipy złożonej z byłych muzyków nieco bardziej znanego wszystkim Horrid. Tutaj, zafascynowani starą Szwecją oddają się całkiem przyjemnemu, brutalnemu m...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...