Recenzje



  • Borgia - "Ecclesia" 2009 / 1CD
    PARADIGMS RECORDS
    FRANCJA

    Borgia - Ecclesia Rozpierdala. Religijny mistycyzm i awangardowe szaleństwo Deathspell Omega w jednym kotle z demoniczną pasją i brutalnością Immolation i zjadliwie pełzającą flegmą na śpiewającym po francusku wokalu. Noszę ten krążek ze sobą nieustannie od października zeszłego roku(!) i za każdym odsłuchem powtarzam to samo - R O Z P I E R D A L A. Pomyślicie może, że przesadzam, ale to tylko dlatego, że zdarzyło mi się kiedyś nocować w środku lasu w samochodzie - tylko z tą płytą włączoną. I to zimą. Zostałem wtedy rozjebany tym albumem do imentu, a duchy średniowiecznych papieży, biczowników, ofiar dżumy i konkwistadorów wypełzające z zakamarków starych francuskich katedr urządziły sobie w mojej głowie makabryczną procesję doprowadzając mnie na skraj psychicznej wytrzymałości na kontakt z zaświatami. Wracając jednak do sedna - od strony muzycznej "Ecclesia" oferuje ze wszech miar doskonałą black/deathową orgię dla zmysłów każdego konesera zarówno starej jak zdecydowanie bardziej progresywnej strony ekstremalnego metalu. Wspominałem o Deathspell Omega bo widoczna jest u Borgia silna fascynacja twórczością ekipy Mikko Aspy, co słychać w m.in. pobrzmiewających metalicznym ataku gitar w perwersyjnie zawiesistej i pozornie chaotycznej rytmice, ale jednak tutaj nie mamy aż tak zakręconych labiryntów. Wszystko jest nieco bardziej dosłowne i z mocniejszym, death metalowym wigorem, który kojarzy mi się z wczesnym Vital Remains czy właśnie też z Immolation - włącznie z tymi charakterystycznymi dla Amerykańców zagrywkami z zejściem bardzo nisko jednym, długo wybrzmiewającym dźwiekiem na gitarze w dół i za chwilę wyjście z niego wysoko piórkowanym świdrem. Bez względu jednak na skojarzenia, to "Ecclesia", pulsująca swoim potężnym, mrocznym, złowrogim jestestwem na cały pogardzony przez Boga i poniżony przez jego kapłanów świat, jest klasą samą w sobie. Operując po mistrzowsku takimi atrybutami jak doniosłość, bluźnierstwo i antypapieska zjadliwość Francuzi wciskają słuchacza w drżący od mrocznych wibracji tunel, który raz zatapia się w przygniatające napięciem wyciszenia i liturgiczne przerywniki, a za chwilę znów wybucha energetycznym wulkanem dźwięków zalewającym mózg słuchacza, kolumny, okoliczne domy, ulice, kościoły i plac świętego Piotra lawą pogardy dla dwóch tysięcy lat rozwoju chrześcijańskiej zarazy na trzewiach ludzkości. Zdobywajcie ten album - bez względu na trudności z jego obecną dostępnością. Kontynuacji niestety nie będzie bo Borgia, nie doczekawszy moich zaślinionych wynurzeń, zakończyła jakieś dwa miesiące temu swoją egzystencję - co było dla mnie osobiście jedną z najgorszych wiadomości upływającego roku.

    www.myspace.com/borgiametal; www.paradigms-recordings.comOlo / 10 Szukaj więcej o Borgia

Najnowsza recenzja

Deamoniac

Visions of the Nightside
Trzeci album włoskiej death metalowej ekipy złożonej z byłych muzyków nieco bardziej znanego wszystkim Horrid. Tutaj, zafascynowani starą Szwecją oddają się całkiem przyjemnemu, brutalnemu m...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...