Wydawca: Agonia Records Data premiery: 2017-10-06
Sweden
W skład Antarktis wchodzą dwaj gitarzyści In Mourning - Björn Pettersson oraz Tobias Netzell (ex-October Tide). Towarzyszą im Daniel Jansson (Ikhon) na wokalu i basie oraz perkusista Jonas Martinsson (Me The Tiger, Necrosavant), którzy dołączyli do składu w 2013 roku.
Początkowo Antarktis był postrzegany przez swoich założycieli jako projekt poboczny w stosunku do In Mourning. Jego trzon stanowiło wspominane duo, które po godzinach pisało nowe utwory. Żaden z nich nie został jednak opublikowany, a sam projekt porzucony. Dopiero uformowanie się pełnego składu w 2013 wskrzesiło na dobre Antarktis. Od tego czasu zespół otrzymuje coraz większy priorytet; pojawiły się również oferty zagrania na festiwalach oraz odbycia trasy koncertowej. Nadchodzący krążek "Ildlaante" będzie pierwszym w karierze formacji.
Jak komentuje Antarktis: "Jesteśmy dumni z nowego albumu i szczęśliwi że wreszcie może się ukazać. W ostatnim czasie zacieśniliśmy szyki jako zespół. Razem komponujemy utwory i każdy z nas uczestniczy w tym procesie na równych zasadach. Ildlaane jest owocem tej współpracy i jest czymś odrębnym w stosunku do naszych pozostałych zespołów i projektów. Duże podziękowania należą się Karl'woi (z Karl Daniel Lidén Production) za miks i mastering płyty, a także Emy Rojas za wspaniałą okładkę".
Album został nagrany pomiędzy wrześniem 2016 i lutym 2017 w trzech różnych studiach w Szwecji. Perkusja z Alexandrem Backlund'em i Sebastianem Svalland'em w Nailvillage Studio. Gitary, bass, wokal oraz klawisze w Studio Libra, a dodatkowe wokale w Ikhon IQ. Za miks i mastering odpowiada Karl Daniel Lidén (Breach, Terra Tenebrosa, The Old Wind). Okładka została wykonana przez Emy Rojas z Arrache-toi Un Oeil (Converge, Sunn O))) i Clutch).
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...
...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...